Nie chcę się wymądrzać, ale na zimę powinny być najwęższe możliwe opony przewidziane dla danego auta.
Związane jest to z tym, że nacisk jednostkowy na powierzchnię jest największy (masa pojazdu rozkłada się na stosunkowo niewielką powierzchnię styku opony z nawierzchnią) co przekłada się na lepszą przyczepność auta na śliskiej nawierzchni.
W przypadku opon szerszych ta powierzchnia styku jest większa, co zmniejsza tenże nacisk jednostkowy, zwiększając prawdopodobieństwo utraty przyczepności (po prostu siła tarcia pomiędzy oponą a nawierzchnią jest mniejsza).
No i się wymądrzyłem