Nawet "świetny" kierowca może coś sknocić. Dwa lata temu pewien ksiądz (świetny kierowca oczywiście) przywalił czołowo swoją Borą w naszego Kangura. Zasnął prawdopodobnie... tylko co ksiądz po cywilu robi w aucie o 2 nad ranem ?? Bora do kasacji, kangur (11 dni od odbioru z salonu) również. I jeszcze się c...j nie chciał przyznać, bo on jest dobry kierowca. A to że jego ślady na naszym pasie to pomówienia policji.
Jak więc widać nie ma reguły.
Zgadzam się, że dobry kierowca to ten, który potrafi myśleć i przewidywać na drodze.
BTW: Ostatni mandat zapłaciłem 12 lat temu... a jeżdżę codziennie