Ten mechanik to niezły szpenio jak Ci podpowiedział żebyś kupił ADR. Fakt jest taki, że kupiłeś 1,8t tylko wykastrowane z turbiny.
Mój ma 362kkm najechane i z silnikiem wszystko super oliwy nie ubywa jeździ na jednym z najtańszych syntetyków na rynku (motul 5w/40). Wciąga LPG aż miło. Acha i jest to ten bardziej wyżyłowany silnik 1,8T AJL 180KM z quattro wuęc troche żelastwa więcej musi dzwigać.
Minusy to jak olej zbliża sie do wymiany do zawory na zimnym klekoczą prze 2 sekundy i słychac na ciepłym łańcuszek rozrządu.
A co to znaczy silnik specjalnej troski? Jak dla mnie proste zalewam silnik olejem z normą dopuszoną przez producenta, wylewam co 10kkm wlewam nową oliwę + nowe filtry. Taki kondon jak 1,8 z turbo czy bez to jednostka z lat 80 doskonalona do dziś dzień i co najważniejsze jest idiotoodporna.
Rozrząd wymieniasz według producenta co 120kkm (większość wymienia wcześniej). Graty dobrej firmy z klubową zniżką kupisz za 600zł. Wymienić można samemu jak sie ma trochę oliwy w głowie i analityczny umysł. Jeśli nie to koszt od 150-300zł zależnie od regionu i znajomości. Łąncuch wymienia sie jak go słychać (ociera o obudowę). Jedna teoria mówi, że nalezy wymienić go razem z napinaczem inni twierdzą, że czyszczenie napinacza w zupełności wystczy ewentualnie ślizgi można podmienić.
ps. widziałem już trochę samochodów posiadających ksiązki serwisowe, za które dał bym sobie rękę usiąść ale vag, serwis, wlepki olejowe mówiły zupełnie co innego.