a ile ja zaoszczędziłem... 3 razy wyciągałem skrzynię ;( tarcza sprzęgła mi siadała. Za pierwszym razem znalazłem w docisku kawałek blaszki, wypadła z tarczy, no ale mechanik powiedział żeby założyć i jeździć dalej, no i też tak zrobiłem. Po 2 tygodniach znów szarpało, więc znów zrzuciłem skrzynię, tym razem znalazłem 3 blaszki, prawie cała tarcza się rozsypała, no więc kupiłem używaną (błąd!) tarczę i założyłem. Po miesiącu trzeci raz wyciągałem skrzynię. Wkurzyłem się, kupiłem całe nowe sprzęgło i jeżdżę do tej pory. Gdybym za każdym razem miał płacić mechanikowi za wyciąganie skrzyni, no to nie wiem ile bym zapłacił... ;( ale tak jak kolega wyżej napisał: wystarczy mieć dwie ręce, trochę rozumu i samemu można wszystko zrobić, wystarczy chcieć