:polew: coś czuję, że byłoby podobnie...tylko że ja bym musiał wziąśc taksówkę, bo ona by mi auto wzięła nim bym się kapłał
moja na razie mówi że d*p..y moje bo na 18tkach jezdzić nie będzie
mam szczeście:decayed:
Mojej by to nie przeszkadzało... potem by ewentualnie powiedziała co urwała:facepalm:
to moja mówi za każdym razem jak wsiada "ze coś sie stanie" :grin:
za każdym razem jak czymś zadrę...to tylko: "co to było"...a ja: "rozpórka..."
ona: "to normalne??" a ja czasem Ją pytam: "Ty zadaj sobie pytanie czy masz normalnego męża??":grin: