Przyszła zima, drogi są oblodzone, mój audik na letnich oponach - postanowiłem sprawdzić co potrafi quattro. Dodam, że to moja pierwsza zima z Q.
Pierwszy test: mała osiedlowa uliczka, oblodzona, zakręt o 90st. Na środku zakrętu dodałem gazu, mając nadzieję, że przejadę w miare neutralnie, lub lekko całe auto "wyjdzie" z zakrętu, a tu szok - auto zamiotło tyłem, tak jak by było tylnonapędowe. Tylne koło zatrzymało się na krawężniku.
Drugi test: ośnieżona prosta uliczka, ok 40 km/h, jazda na wprost, lekkie ruchy kierownicą. Przy włączonym ESP, cięzko jest postawić autko bokiem - trzyma prostą, ale jak tylko wyłączyłem ESP, to po dodaniu gazu przy lekko skeconej kierownicy - od razu tył zamiata i jadę bokiem i muszę kontrować.
Jestem trochę zdziwiony - myślałem, że Q będzie zachowywać się bardziej neutralnie, a tu zachowuje się prawie jak tylnonapędówka.
Pytanie do doświadczonych użytkoników Q - w przypadku, gdy tył zaczyna zamiatać - trzymać gaz? odejmować gaz? hamować?