Dlatego jakieś miejsce musi być by wysłać takie pismo. Numery telefonów komórkowych też często zmieniamy więc odpadają jako punkt kontaktu. Gdyby ta rozprawa odbywała się w twoim interesie, a korzystny wynik zależałby od stawiennictwa jakiegoś świadka to jednak wolałabyś aby się stawił, prawda?
Miałem podobnie, tyle, że z ZUS. Też mi w kiosku zostawiali listy... (bez komentarzy), napisałem małe odwołanie od decyzji i było ok. Myślę, że tu będzie podobnie
Co do inpost to wziąć i podpalić