Witam Kolegów Klubowiczów. Od jakiegos czasu tj. od stycznia (prawdopodobnie) czasami z nawiewu wyczuwalny mam zapach spalenizny. Ciezko mi jest okreslic czy to palony olej czy plastik. Podczas jazdy nic sie dzieje, czuc dopiero np. przy postoju na swiatłach i to nie za każdym razem - po prostu czasami pośmierdzi 20-30sek. i przestaje. W garażu jest to samo. Wjade - posmierdzi i przestaje. Czasami trwa to jeszcze krócej zanim zdąże wyjśc z auta i obwąchac silnik juz nic nie czuc. Dodam, ze mialem dosc spory wyciek oleju, który zrobilem pod koniec lutego:
uszczelka pokrywy zaworów,
zaślepka wałka rozrządu.
Silnik po uszczelnieniu był myty z góry i z dołu, spryskany chemią itd.
Byc moze gdzies sie zagniezdzil ten olej jeszcze ale wtedy czuł bym go dłuzej chyba.
Klima odrzybiona i nabijana była w sierpniu 2011, filtr weglowy wymieniony w styczniu tego roku.
Nie wiem czy ma to znaczenie, że auto stoi w garażu podziemnym na -2, gdzie zawsze jest ok 5 stopini, ale to raczej czuł bym grzyba lub stęchlizne.
Żaden dymek sie nie uwidacznia przy silniku. Może wentylator nadmuchu albo klimy mi sie gdzies przepala. Dodam, ze płynu chłodniczego mi nie ubywa takze nagrzewnica odpada. Nie wiem co moze byc - stawiam na olej ale jak go namierzyc jeszcze przy tym silniku gdzie ciasno jak cholera.
Aha - wymiana węża odmy - październik 2011.