Późnym wieczorem na 307 kilometrze w kierunku Katowic zginął 24-latek udzielający pomocy innemu kierowcy.
Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że najpierw doszło tam do kolizji. Jadący z Poznania 42 latek, kierując volkswagenem stracił panowanie nad autem, uderzył w bariery energochłonne, po czym zatrzymał się na lewym pasie jezdni. 24-latek ominął uszkodzonego i nieoświetlonego volkswagena, po czym zatrzymał się. W czasie udzielania pomocy, został śmiertelnie potrącony przez toyotę. Okoliczności tej tragedii wyjaśnia gliwicka drogówka.
i weź się zatrzymaj i .......