Tomek zimą zda nam taką relacje
W dniu wczorajszym z racji "ataku zimy" mogłem trochę pojeździć i potestować nie martwiąc się o skutki uboczne
Wrażenia są jak najbardziej pozytywne.
stara szpera - niezblokowana:
zbliżam się do ciasnego zakrętu 90', jest ślisko, zwalniam... widze, że jest pusto, prawie stoję, tocząc wrzucam 1bieg... w połowie zakrętu daję ognia... d*pa ucieka, daję jedną kontrę, drugą i trzecią... auto wyprowadzone, bardzo widowiskowo, pot z czoła, prawa noga skacze
torsen:
zbliżam się do ciasnego zakrętu 90', jest ślisko, zwalniam... widze, że jest pusto, prawie stoję, tocząc wrzucam 1bieg... daję ognia jeszcze przed wjechaniem w zakręt.. dupcia miękko i delikatnie wychodzi sobie bokiem po całym promieniu zakrętu (wychylenie nie takie jak na starym moście), poczym wraca na swoje miejsce praktycznie bez żadnej kontry (zachowawczo walczyłem minimalne kierownicą, ale niepotrzebnie) wyszedłem z zakrętu w zasadzie na prosto i bez kreta z walizkami u wyjścia, a miałem pełny ogien na pierwszym biegu! Efekt, piękny slide, równy, szybki, bez szarpaniny.
Wniosek:
Torsen jest przewidywanlny, daje mnóstwo frajdy, jest bezpieczny i nie powoduje strachu przy szaleństwach. Nie trzeba nic blokować - tylko jeździć
Ponownie polecam!