Hej Jey_Di
Mój tata od lat robi swoje wyroby. Podpytałem go troszkę.
Jeżeli chodzi o temperaturę w wędzarniku, to nie ma tam termometru. Mówi, że wędzi zawsze mocnym dymem, do momentu aż wszystko złapie dobry kolor.
Zawsze używa do tego "świeżego" drewna: olszyny, śliwa, jabłoń, grusza. Można dołożyć trochę gałązek świeżego jałowca, dla zapachu i koloru.
Następnie parzy. I tak odpowiednio:
- kiełbasę 20-25 minut w temperaturze ~75 stopni
- szynka (ok 1kg) 2-2.20h w temperaturze ~75 stopni, po sparzeniu wrzuca w zimną wodę na chwilę, tzw hartowanie i wiesza
- boczek w temperaturze ~75 stopni, i tutaj sposób taty...zabrzmi to co najmniej dwuznacznie, ale do momentu aż wchodzi palec
W przypadku, kiedy nie chcesz parzyć kiełbasy po wędzeniu, trzeba ją wędzić do momentu, aż po dotknięciu będziesz czuł, że skórka szeleści
Mam nadzieję, że coś Ci pomogłem
Pzdr