Tak samo Bild "nie miał" racji z Martinezem, Guardiolą...
witam kolegów po majówce (no przynajmniej z mojej perspektywy...)
pozwolę sobie wrócić na chwilę do tego wątku i Bilda
wyczytałem w międzyczasie u Przemka Rudzkiego na blogu ciekawe info
W poprzednim tygodniu byłem przez jeden dzień gościem w Bildzie. Dylemat moich niemieckich kolegów był naprawdę godny podziwu – co jest czołówką sportu: Mario Goetze i jego transfer do Bayernu? A może Borussia, która gra z Realem (to było dzień przed meczem, w którym Robert Lewandowski został bohaterem). Łatwo jest pisać o sporcie, mając takie sukcesy. Sukces zawsze się sprzeda. Nie przypominam sobie, żebym w liceum szedł do kiosku po Tempo, kiedy kadra dostała oklep – chciałem o tym jak najszybciej zapomnieć. Natomiast o zwycięstwach czytałem chętnie, z wypiekami na twarzy, nawet największe banały.
Siedzą więc niemieccy dziennikarze, których każdego dnia czyta 10 milionów ludzi (sprzedaż dzienna gazety to 7 milionów egzemplarzy). Siedzą i rozmawiają o zawrotnych sumach, o wielkich nazwiskach, ja to już widzę w drukarni i widzę w rękach ludzi w autobusach, na stacjach kolejowych i w uniwersyteckich ławkach. W Polsce skopiuje się potem ich informacje, pisząc oczywiście pejoratywnie, że to brukowiec, ale właśnie przed chwilą temu brukowcowi przed kamerami telewizyjnymi pogratulował Karl-Heinz Rummenigge – jest czego: strzału w dziesiątkę z transferem Goetzego. Na stronie gazety tekst otworzyło 21 milionów ludzi. Nowy rekord. Szef sportu dzwoni, kiedy ma potrzebę, do Joachima Loewa, czy Franza Beckenbauera, a na kolegium dostaje esemesa od agenta Goetzego. Dziennikarz, który podał tę informację, młody chłopak, nie dostał premii – zarabia tak dobrze, że nie trzeba go dodatkowo motywować. Dziennikarze niemieccy, tak jak piłkarze Bayernu i Borussii, tak jak fani tych klubów, mają inne potrzeby i inne środki, by je zaspokajać. Jak mawiał klasyk – to jakiś zupełnie inny poziom. Niemieckie imperium ma się dobrze. Nie trzeba go było odbudowywać, bo – tak mi się wydaje – nigdy nie upadło.
obiecuję do informacji z Bilda podchodzić bardziej rzetelnie, a moje drwiny niniejszym odwołuję
o LM napisaliście już wszystko, więc do tematu wracać nie będę