to nie jest specyficzny film, a specyficzny reżyser
w kinie byłem chyba na jego dwóch dziełach - Od zmierzchu do świtu i Pulp Fiction
nigdy więcej, nie moja bajka, te wszystkie Kill Bille, Django i inne wariactwa
do mnie to nie trafia, również Bękarty wojny, mnie po prostu zmęczył
jadę natomiast dalej z Oscarówkami
nie wiem
nominowany w 6 kategoriach, nie wiem
jak to się o nim pisze, niespieszny
do domu na kanapę to w miarę, ale w kinie chyba by mnie już trafiało trochę
ciekawa rola Afflecka, facet przez 2 godziny pokazuje zero emocji, totalne wypalenie człowieka
wstrząsające