Dlaczego skomplikowany? Pod względem instalacji, to jest jednak prosta jednostka. Różni się zasilaniem. Nawet nie turbem, bo turbo gazuje się od dawna, i nie jest to żaden problem (nawet powyżej 250KM)
Ryzyko takie same jak w każdym silniku na wtrysku sekwencyjnym pośrednim. Od wszystkiego masz diagnostykę. Auto da się zabić i bez LPG
Osobiście uważam, że przerabianie pompy wysokiego ciśnienia, do zasilania ciekłym wtryskiem gazu, również niesie ryzyko.
Co do Diesla. Nikt mi nie powie, że są bezawaryjne. Wystarczy zaznajomić się z filtrem DPF, i tym jak szybko potrafi się zapchać/przypchać. Nie mówiąc już o CR, których regeneracja jest wątpliwa i droga. Na właściwości samego paliwa nie będę wchodził. Dolewka depresatora do baku na zimę też kosztuje A jeśli chcemy wchodzić w koszta filtrów do LPG, które są za grosze, a wymiana banalna samemu pod domem, weźmy pod uwagę umieralność akumulatorów w dieslu.
Nie mogę się zgodzić. Czy palisz 7, czy 17, odejmij sobie 2-3L na dotrysk, i przelicz, że na pozostałej ilości paliwa oszczędzasz.
Jestem w stanie się zgodzić, jeśli ktoś mówi o małych przebiegach, typu 2-3km/pół dnia. Gaz nie zdąży dobrze popracować, a już gasisz silnik. Tutaj można ogólnie wchodzić w opłacalność posiadania auta.
Przepraszam bardzo ale bzdura. Jeśli ktoś widział na własne oczy pierścienie olejowe tego silnika, to omywanie ścianek, nie ma nic do rzeczy. Te pierścienie w 80% aut (które mają problem), są praktycznie zapieczone.
Tylko ten fakt, można uznać, za nieopłacalność kupowania B8 Dlaczego ? Bo naprawa w ASO kosztuje >10kPLN, a naprawa za ok 5k PLN jest jak ten gaz z dotryskiem - ryzykowna, bo ktoś ingeruje w fabrykę (frezuje tłoki).
A ja mam z przefrezowanymi tłokami, z LPG z dotryskiem i śmigam, i jestem zadowolony. Oleju nie dolewam, paliwka bardzo mało, a gaz tankuję do oporu. Regularnie robię 2-3kkm.
Nie zamierzam na siłę przekonywać nikogo, ale błagam nie krytykujmy ludzi za zakładanie gazu