Cześć,
mam taki problem:
- przy jeździe powyżej 110km/h (mniej więcej) auto wpada w drgania
- przy hamowaniu w powyższym zakresie prędkości trzęsie się cała "buda"
Co interesujące - bezpośrednio po wyjechaniu rano z garażu auto jedzie i hamuje gładko.
Zakładam, że jak podzespoły nabierają temperatury to coś się dzieje nie tak.
Na zimno tarcze proste, łożyska ok, półosie ok- sprawdzone.
Podstawowe pytanie: czy możliwe jest wypaczanie się tarcz w momencie gdy nabiorą temperatury i powrót do pierwotnego-prawidłowego kształtu po ostygnięciu?
Inna sprawa, że i tip-tronik jak nabierze temperatury zaczyna się dziwnie zachowywać (skrzynia 8HP) i przeciągać biegi, szarpać i słabiej reagować na wciśniecie gazu.
O ile mój zaufany mechanik powiedział, że nie ma pojęcia co to może być-warsztat godny zaufania, to w ASO R-W w Powsinie powiedzieli, że wszystkie cztery tarcze do wymiany, ponieważ a) klocki są starte z wew. strony w 99% a po zewnętrznej tylko w 60%, tarcze są od wew. strony przebarwione na fioletowo, co sugeruje przegrzanie i ich późniejsze gwałtowne schłodzenie.
Jakieś pomysły? Nie uśmiecha mi się wydawać min 2TPLN na nowe hamulce, ale jak mus to mus byle nie na darmo.
No i co tam lepszego ewentualnie wstawić zamiast oryginałów (choć mówią, że to co jest w oryginale jest najlepsze)???