no nie do końca się z Tobą zgadzam.Byłem kilka razay n awyscigu i widziałem TYCH Polskich kibiców .Oczywiście nie wszystkich.
Żenada i wstyd.GP Węgier np.
[br]Dopisany: 20 Październik 2009, 08:42_________________________________________________
Niestety masz rację.
Jakoś tak się dziwnie składa że po sukcesie wyłania się całe grono kibiców... to oczywiście fajnie, że poza garstką forumowiczów która tworzy ten wątek są inni kibice.
Czy są kibicami sukcesu, czy danej dyscypliny/sportowca?
Sam wyścig zajeb - jak to w Brazylii, ciekawy tor, nie jak procesje na kilku innych torach.
Szkoda tylko że spóźniłem się na kluczowe pierwsze 20min :ranting1:
Myślę że Heidfeld został ukarany przez los za swój brak pokory w ocenie Kubicy przed wyścigiem.
sugerujesz, że ci, którzy do tej pory nie wypowiadali się w tym wątku,(myślnik: nie byli z Robertem na dobre i na złe) w ogóle nie powinni się wypowiadać??
bo jak plebs śmiał wejść na grunt "fachowców"?
wydaje mi się ze nikt tu nie jest fachowcem no pomijając A4