Skocz do zawartości

mA4celi

Pasjonat
  • Postów

    49
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez mA4celi

  1. Witajcie też potrzebuje tej pokrywy - będę wdzięczny na namiar
  2. Witam problem jak tysiące podobnych, wczoraj wróciłem ze sklepu i nie mogłem otworzyć samochodu z pilota ( zamknięty był wcześniej z pilota normalnie). Wymieniłem bateryjkę ( choć dioda migała) i próbowałem wszystkich chyba metod kodowania kluczyka bez dostępu do VAG : naciskanie przycisków na pilocie w stacyjce, w drzwiach, zamykanie - otwieranie przez zamek przy naciśniętym przycisku itp, słowem wszystko co znalazłem w poradach - i nic, kluczyk nie gada z autkiem. Czy możecie polecić mi kogoś konkretnego do tej przypadłości z Łodzi ( okolic), ale do którego mogę podjechać po 17:00 - niestety robota nie pozwala inaczej + weekend 24h ) z góry dzięki ! Audi B7 Avant (BPW)
  3. O ! dzięki ! W zimę nie ma problemu, bo każde ciepełko jest przydatne, ale teraz denerwuje mnie to "dodatkowe" ogrzewanie No nic, na próbę przykryję ten element wspomnianym wcześniej "kocem" i zobaczę czy faktycznie to nagrzewa powietrze pod kierownicą .
  4. Zerknijcie proszę czy też macie bezpośredni widok na ten element czy przykryty jest jakimś plastikiem ? Podobnie jak na zdjęciu lukisza widać u mnie żółtą gąbkę i ten nagrzewający się element nad dyszami . Może brakuje jakiejś osłonki - o czym może świadczyć otwór po śróbie w prawej części.
  5. Podłącze się do tematu - szukałem rozwiązania tego problemu, nie wiem czy masz to samo, ale jak przyciśniesz to czuć jak ciepło daje po nogach i rozgrzewa powietrze, co przy włączonej klimie trochę chyba jest nie na miejscu Już miałem to zakleić wygłuszeniem - takie 2 cm filcowe coś z gumą z jednej strony ( na taśmę dwustronną ) ale nie wiem czy można ... Jak myślicie, nic nie nie przegrzeje ??
  6. sprawdź czujnik położenia wału korbowego - miałem podobną przygodę, ale wtedy błąd się pojawił na pocztku
  7. O! faktycznie, płyn ucieka, ale także zbiorniczek wyrównawczy nie jest szczelny przy czujniku i myślałem że tamtędy ucieka. Podmienię może na opaskę skręcaną śrubą, która może mocniej dociśnie? .
  8. próbowałem - nie rusza, a boje się mocniej żeby nie zerwać gwintu lub urwać czegoś..
  9. Przy okazji szukania nieszczelności, znalazłem dziwny wyciek z tego miejsca oznaczonego na zdjęciu. Szczerze nie wiem nawet co tam płynie , jakiś płyn .. chyba to od podgrzewania wody w obiegu ale nie wiem... w każdym bądź razie pod tym złączem było trochę mokro takim oleistą cieczą która chyba kapie poniżej. Proszę o info co to jest i czy mogę to rozłączyć i uszczelnić czy mechanik się kłania ? Trochę niepokoi mnie również dziwny nalot poniżej na złączu - ale jestem zielony co to jest.
  10. Potrzebuję porady dot. wymiany "uszczelki" za turbo . Już wcześniej coś "gwizdało" i syczało , mechanik mówił o jakiejś nieszczelności i chyba ją znalazłem . Dokładnie przy tej oznaczonej strzałką śrubie, uszczelką mogę ruszać, tak jakby miała luz a obok widać delikatny nalot jakby tamtędy coś wylatywało Pytanko - czy samemu dam radę wymienić czy raczej oddać do mechanika ? Jak zamówić tą część , uszczelka za turbiną ?? ( AUDI 2.0 BPW)
  11. Jestem w trakcie wymiany - bryczka u mchanika na płukaniu układu. Też po zerwaniu sprzęgiełka, tyle że już 2 raz w ciągu mojej krótkiej przygody z tym autkiem.... Jak już się zorientowałem i osłuchałem z tematem, zerwanie sprzęgła ma zawsze jakieś przyczyny i to nić dobrego. Mimo że chodzi sprężarka, trzeba znaleźć przyczynę zerwania czego przyczyną jest zazwyczaj problem z samą sprężarką. U mnie niestety na 90% zatarta - nie można ruszyć nawet kombinerkami, ale dziś wyjmą już z auta i dowiem się na 100% co jest grane. Sprężarkę zamówiłem tutaj - DANMAR-BIS :: Turbosprężrki nowe i używane :: regeneracja turbin i pomp klimatyzacji - Poznań a dokladnie przez ich aukcje allegro. Dają w dobrej cenie z 6 m-czną gwarancją Niestety to nie koniec kosztów - płukanie układu ( przy zatarciu podobno przymusowe) , czynik, olej, osuszacz itd to kolejne wydatki ... aż boję się iść po odbiór )
  12. Szlak trafił sprężarkę klimatyzacji Dziś sprawdzali VAG, sprawdzali ciśnienia itp, nawet podmienili czujnik ciśnienia. Niestety diagnoza była bolesna - sprężarka leży i kwiczy. Ponieważ na naową mnie nie stać, szukam rozwiązania ekonomicznego. Co polecacie - regeneracje ( znalazlem w Łodzi na Włodarskiej ), szukanie na allegro używki czy coś innego. Może ktoś ma na zbyciu - poszukuję 8E0260805BC .
  13. mA4celi

    Słabe wspomaganie.

    Podepnę się - też zaobserwowałem od niedawna problem ze wspomaganiem . Coraz ciężej chodzi kierownica i im dłużej jadę ( dłuższa trasa ) tym opory są jakby większe . Jednym zaobserwowanym dźwiękiem jest coś podobnego do przesuwania paznokciem po takiej maleńkiej tarce jak np. naklejki 3D ( zmieniają się obrazki pod pewnymi kątami) - dźwięk wydobywa się jakby spod poduszki powietrznej i słychać go bardziej wyraźnie po przejechaniu paru km. Rano, wspomaganie działa nawet przyzwoicie, ale jak już przejadę kawałek to muszę się trochę nakręcić..
  14. Dzięki Panowie ! Poszukałem jeszcze trochę w sieci informacji dot. wypalania DPF i faktycznie, pojawiają się bardzo podobne tematy . Najbardziej zbliżony to ten Wypalanie DPFa - czy to normalne? - Vectra Klub Polska widać także na filmiku jak dym zasuwa spod maski - tyle że to nie silnik z naszej grupy, ale.. Na innych forach pisali również o podobnych problemach i 90% pasuje do mojego: wrażenie dziurawego tłumika ( basy o których pisałem), szybkie nagrzewanie silnika bezpośrednio przed "zadymą", nierówna praca, zwiększone spalanie oraz w efekcie podwyższony poziom oleju . Biorąc pod uwagę objawy które opisałem , wskazówki i Wasze diagnozy to wszystko wskazuje, że opisywany problem był procedurą wypalania DPF. Przerwanie jej ( a tak faktycznie robiłem, wyłączając samochód po dojechaniu do pracy ) powoduje ponowne jej załączenie jak tylko silnik osiągnie np. odpowiednią temperaturę , aby dokończyć proces wypalania. I tak też miałem, wracając z pracy po paru kilometrach potrafił znowu "basować" po czym znowu spokój na jakiś czas a że niekiedy droga z pracy nie kończyła się w domu a prowadziła dalej i to szybką trasą, po zatrzymaniu nie było efektu parowozu syf wywiało po drodze. Pozostaje teraz dalej obserwować i znaleźć przyczynę dymienia - czy to najczęściej wspominany łącznik elastyczny, jakaś uszczelka czy coś smaży się na rozgrzanym DPFie . Zastanawiam się czy wypalanie jest jakoś zapisywane np. ilość wypaleń DPF w komputerze i czy da się stwierdzić czy procedura faktycznie miała miejsce. Pewność chyba dała by mi tylko jazda z podpiętym VAGiem - którego nie mam ale jestem coraz bliżej kupna takiego pod laptopa .
  15. no to by zgadzało się idealnie !! Dokładnie tak jest, przed tym "smrodzeniem" bardzo szybko się nagrzewa silnik ! I jak wcześniej opisywałem, po przegonieniu objawy ustają , może to oznacza, że się dopala i jest spokój ? Co ile może się dopalać taki filtr , czy nie powinna palić się jakaś kontrolka o wypalaniu ? Ale opis zgadzał by się z objawami .
  16. dzięki! jezeli możesz podesłać jakiś kontakt na PM to postaram się skontaktować i umówić :
  17. ciekaw jestem ostatecznej diagnozy - co było faktyczną przyczyną
  18. Niestety nie mam szczęścia do znajomych "mechaników", na ASO mnie nie stać poszukuję sprawdzonego, dobrego serwisu, mechanika Łodzi lub okolicy. Preblemy: opisywane na forum dziwne zachowanie silnika http://a4-klub.pl/silniki-diesla-29/dym-spod-maski-dym-wlewu-oleju-film-261312/ które jednak powtarza się nadal + brak dostępu do pełnej elektroniki poprzez VAG (
  19. niestety problem powraca po wyjęciu EGR wyglądał podobnie do tego: Uploaded with ImageShack.us - foto zapożyczone z innego forum, niestety nie miałem możliwości zrobienia zdjęcia:( trochę go oczyścili ( mechanicznie i jakimś sprayem) . Myślałem, że już ok ale nadal był problem po ok 5 km drogi. Postanowiłem więc go przegonić, wskoczyłem na autostradę w kierunku Poznania i .. super, przyśpieszenie ok, spalanie ok 7.4 przy 140, a nawet 5,4 przy 100km/h płynnej jazdy )) Zero problemów. Jednak w kolejnych dniach problem pojawił się znowu : kopcenie z pod maski ( i to napewno nie była para !) , smród spalinowo/ropny ... Co jeszcze zauważyłem : poziom oleju ponad max ( do pierwszej 'kulki' na bagnecie za wcięciem max, oraz to że problem zaczyna się po osiągnięciu temp. silnika 90 st. - na zimnym i nie rozgrzanym jeździ nadzwyczaj spokojnie . Ostatnio znowu mróz na dworze, do pracy blisko więc praktycznie nie ma kiedy się w pełni rozgrzać. Po 3 dniach takiej jazdy, jak ruszę gdzieś dalej i dostanie już temp. zaczyna się smród i dziwne objawy. Nadal więc proszę o wskazówki oraz namiar na dobrego mechanika w Łodzi, który może zerknie świeżym okiem. EDIT: od rana znowu to samo ale co zauważyłem , że bardzo szybko się teraz nagrzewa do 90 st. ! Zazwyczaj przy tej temperaturze ( -5,5) po przejechaniu 10 km potrafi się nie nagrzać, tak dziś rano po 3 km bardzo spokojnej jazdy po trasie osiąga 90 st i trzyma . Niestety co za tym idzie w środku śmierdzi spalinami / paliwem że okno trzeba otwierać
  20. u mnie to samo - w ciągu ostatnich 2 miesięcy, także po wymianie termostatu , ciepło robi się po ok 10 km. Oczywiście na rozgrzewanie także wpływa działanie ogrzewania wewnętrznego, przy minimalnej prędkości nawiewu szybciej wchodzi na właściwą temp. Spalanie - 7,4 średnie, trasa miasto - trasa - miasto.
  21. Mechanik sprawdzał dziś pracę silnika, wskazania turbo, wtrysków itp. wszystko było ok, ale nie mógł dostać się do elektroniki samochodu tzn. przy próbie odczytu klimatronika czy elektroniki samochodu, VAS dawał komunikat o braku dostępu czy braku programu ( już nie pamiętam). Stwierdził, że coś jest zablokowane lub któryś z bezpieczników jest uwalony. Ponieważ nie było czasu na szukanie , zostawiliśmy to na inny raz. Sprzęt u bliżniaczego audi na placu podobno bez problemu uzyskiwał komunikację ( takie dostałem info ). Czy ktoś wie co to może być i czy faktycznie tylko bezpiecznik?
  22. Dzięki wielkie za wszystkie odpowiedzi - ale ostatnio nie miałem na nic siły , takiej grypy jeszcze nie miałem - prawie świńska chyba była W końcu wybrałem się do mechanika. Pokazałem filmik, opowiedziałem co i jak. Pierwszy poszedł komputer ; brak błędów - nic, nawet pół. Sprawdził turbo, wtryski, przepływ, spalanie itp. wszystko mówił, że jest dobrze. Pod maską: poodkręcał plastiki, doprowadzenie powietrza, rura od turbiny, itd, nawet nie wiem jak to nazywać. Nie było żadnego nalotu olejowego, jakiejś mazi czy jak to określił pozostałości po dymieniu ( okopcenia ) - czysto, sucho. Na koniec przejechaliśmy się z włączonym komputerkiem, także nic nie wskazywało na problemy , ciśnienia ok, "przepływka dobrze dawała" - co by to nie oznaczało Konkluzja: dym to nie dym tylko para wodna. Po nagrzaniu poszła gorąca woda na chłodnice a nagromadzona na niej woda ( śnieg) zaczęła intensywnie parować. Dodatkowo mógł załączyć się wiatrak, który dodatkowo zintensyfikował efekt "dymienia". Mało możliwe, ale bogate w parę wodną powietrze mogło zostać zassane przez filtr do silnika dlatego dziwna praca - ale to już taka naciągana teoria dopowiedziana przeze mnie ale nie zaprzeczona przez mechanika. Brak błędów oznaczać jednak może jeszcze jednak usterkę czysto mechaniczną, której nie wskazuje komputer a pojawia się gdzieś w pewnych okolicznościach, ale jest trudna do zidentyfikowania. Ponieważ usterka nie pojawia się regularnie, trudno ją namierzyć - mam dalej obserwować temat i jak pojawi się ponownie, mam nie otwierając maski zaobserwować wydobywający się dym/parę i słuchać czy wentylatory ruszyły. Po otwarciu : wentylatory i miejsca wydobywania się tego czegoś. Na koniec jeszcze podpytałem o brak wchodzenia na obroty : okazało się, że ma jakieś zabezpieczenie, że bez biegu nie wchodzi na wysokie obroty ! Faktycznie, kazał mi prze-gazować i nie osiągał więcej niż 3000 obr. ! Co wy na to ?
  23. @SotoM - było by super (chyba). Czyszczenie odmy dać mechanikowi czy można samemu ( doświadczenie bliskie zeru...)? @piotrsob1 - osłona pochlapana dopiero jak zostawiłem otwarty wlew oleju i prze-gazowałem porządnie... , do tej pory był czyściutki i nie zauważyłem nigdzie wycieków. Patrzyłem na śnieg, pod autem - też sucho o czysto, nawet po nocnym postoju . Faktycznie, "dźwięk" zmienia się mniej więcej po takim czasie, tak jak mówisz po ok. 3 min. czy to oznacza, że jest ok ? Ten basowy dzwięk był bardzo podobny do tego co słyszałem za pierwszym razem po podniesieniu maski ( jak opisywałem wcześniej ) - odbiegało to diametralnie od normalnej pracy .
  24. Niedzielne popołudnie .... Wracając do domu zauważyłem dziwne "buczenie" i dym spod maski silnika ! Podniosłem maskę i dym rozwiał się. Nie było konkretnego źródła, więc otworzyłem korek ... z pod korka zaczęło dymić . Po prze-gazowaniu , silnik ponownie pracował normalnie ( dźwięk), jednak nadal dym wydobywał się z wlewu oleju. Przy okazji nieźle zachlapało wszystko, co widać na filmie. Usiadłem przed kompem ( nie mam niestety mechanika niedzielnego) , i po wpisaniu objawów cała masa opisów od zapchanej odmy po wymianę silnika ze względu na przedmuchy. Po godzinie odpaliłem fure ( zero dymu ) i zrobiłem małą rundę po okolicy. Po ok 4 km znowu dziwny dźwięk i dym - ten moment jest już na wideo. Oglądając wcześniej filmy, zostawiłem korek aby zobrazować efekt "przedmuchu". W pewnym momencie słychać także zmianę pracy silnika ( coś jakby zaczęło świstać) . Po prze-gazowaniu, silnik znowu zaczyna pracować normalnie ( dźwięk) nadal jednak dymi spod korka, ale po zamknięciu maski nic . Wracając zrobiłem jeszcze nadmiarowe ok 5 km i zero problemu. Przyśpiesza b. dobrze, brak problemów z zapalaniem itp. Nie zauważyłem także dymienia z rury wydechowej - żadnych kolorów, tylko jakby para wodna. CO jeszcze zauważyłem - przy zmianie pracy , silnik przy dodawaniu gazu jakby się dławi, nie ma mocy, jednak po zmianie "odgłosu" pracy ponownie ładnie wkręca się na obroty. Proszę o wskazówki, bo chyba nie usnę dzisiaj... jutro podjadę do mechanika, ale chciałbym przygotować się już dziś co może mnie spotkać... Wideo DODANE: znalazłem jeszcze filmik na którym idealnie nagrany jest dzwięk który jest przedy tym dymieniem - pod koniec filmu , taki głęboki bas:
  25. mA4celi

    Wieje pod kierownicą

    dzięki za wskazówki ! postaram się teraz tylko znaleźć trochę czasu i zobaczyć co tam jest za tym pudełkiem dam znać co znalazłem, może komuś się przyda w przyszłości . EDIT: Faktycznie - problem był z niedokręconą pokrywą komputera. Szpara była spora, brakowało śruby pod strony szyby. Dodatkowo od przodu była dziura wielkości 5 złotówki ( ktoś wcześniej nieudolnie wprowadził tamtędy kable od dodatkowych świateł dziennych, prowizoryczna zasłon a z taśmy klejącej odpadła i zaczęło wiać. Objechałem dokładnie taśmą naprawczą dookoła i w środku już ciepełko
×
×
  • Dodaj nową pozycję...