Witam panowie, ojca 2.5 Tdi ostatnio postanowiło zrobić na złość, świerzo po niewielkim przeglądzie i wymianie rozrządu oraz zawieszenia u znajomego mechanika, jezdziło z tydzien czasu bez zadnego problemu, ostatnimi czasy ojciec wyszedł z domu, chciał jechać na zakupy, wsiada do swojego ukochanego 2.5 i co się dzieje:
przekręca zapłon, nic dziwnego sie nie dzieje, jak było tak jest
przekręca kluczyk, kontrolka oleju się świeci,
silnik się kręci, rzuca ogromy dymu z wydechu, i nie ma szans żeby odpalił, po wielu próbach...
ktoś ma jakiś pomysł o co mu chodzi ?