Skocz do zawartości

jax666

Pasjonat - Nowicjusz
  • Postów

    10
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

O jax666

Osiągnięcia jax666

0

Reputacja

  1. Pierwszego dnia szkoły, przed rozpoczęciem lekcji, nauczycielka przedstawia nowego ucznia amerykańskiej klasie: - To jest Sakiro Suzuki z Japonii. Lekcja sie zaczyna. Nauczycielka mowi: - Dobrze, zobaczymy jak sobie radzicie z historiš. Kto mi powie czyje to słowa: "Dajcie mi wolnoœć albo smierć"? W klasie cisza jak makiem zasial, tylko Suzuki podnosi rękę i mówi: "Patrick Henry 1775 W Filadelfii." - Bardzo dobrze Suzuki. A kto powiedział: "Państwo to ludzie, ludzie nie powinni więc ginšć"? Znowu wstaje Suzuki: "Abraham Lincoln 1863 w Waszyngtonie." Nauczycielka spoglšda na uczniów z wyrzutem i mówi: - WstydŸcie się. Suzuki jest japończykiem i zna amerykańskš historię lepiej od Was! W klasie zapadła cisza i nagle słychać czyjœ gloœny szept: - Pocałuj mnie w d*pę pierprzony japończyku. - Kto to powiedział? - krzyknęła nauczycielka na co Suzuki podniósł rękę i bez czekania wyrecytował: "Generał McArthur 1942 w Guadalcanal oraz Lee Iacocca 1982 na walnym zgromadzeniu w Chryslerze." W klasie zrobiło sie jeszcze ciszej i tylko dało się usłyszeć cichy szept: "Rzygać mi się chce..." - Kto to byl? - wrzasnęła nauczycielka, na co Suzuki szybko odpowiedział: "George Bush senior do japońskiego premiera Tanaki w 1991 podczas obiadu." Jeden z naprawdę już wkurzonych uczniów wstał i powiedział kwaœno: - Obcišgnij mi druta! Na to nauczycielka zrezygnowanym tonem - To już koniec. Kto tym razem? - Bill Clinton do Moniki Levinsky w 1997 roku w Gabinecie Owalnym w Białym Domu - odparł Suzuki bez drgnienia oka Na to inny uczeń wstał i krzyknšł - Suzuki to kupa gówna! Na co Suzuki: - Valentino Rossi w Rio na Grand-Prix Brazylii w 2002 roku Klasa już calkowicie popada w histerię, nauczycielka mdleje gdy otwieraja sie drzwi i wchodzi dyrektor - Cholera, takiego burdelu to ja jeszcze nie widziałem Suzuki: - Leszek Miller do wicepremiera Hausnera na posiedzeniu komisji budżetowej w Warszawie w 2003 roku. Panienka, pod wpływem "Czterech pancernych i psa", będšc samotnš, napisała w ogłoszeniu matrymonialnym: - Poszukuję mężczyzny tak przystojnego jak Grigori, tak miłego jak Janek, silnego jak Gustlik, odważnego jak Tomek i wiernego jak Szarik. Po miesišcu dostała odpowiedŸ: - Droga pani, co prawda nie jestem tak przystojny jak Grigori, miły jak Janek, silny jak Gustlik, odważny jak Tomek i wierny jak Szarik, ale za to... lufę mam jak RUDY!!! [br]Dopisany: 06 Styczeń 2010, 15:54_________________________________________________Żona do męża: - kochanie co to jest konsternacja? - wiesz słoneczko, ja definicji nie znam, ale powiem ci tak ogólnie na przykładzie: Jedziesz do mamusi na tydzień więc ja sobie panienkę do domu na ten czas sprowadzam, ale ty się z mamš pokłóciłaœ i po 2 dniach wracasz. Co widzimy: Ja w łóżku z panienkš, a ty w drzwiach. Z mojej strony jest to konsternacja. - Czy ja kochanie dobrze zrozumiałam? Wyjeżdżasz na 3 dni na delegację, a ja sprowadzam sobie faceta... Mšż przerywa - o nie moja droga, ku..stwa to ty z konsternacjš nie mieszaj... Co będzie jak się skrzyżuje blondynkę z psem husky? - Ano... sš dwie możliwości: 1. albo wyjdzie nam blondynka zajebiœcie odporna na mróz 2. albo husky, który będzie najlepiej cišgnšł w całym zaprzęgu W nocy na ławce w parku seksuje się para. Napalony chłopaczyna nawet nie zauważył, kiedy organ mu się wysunšł. Dziewczyna mu szepcze: - W dechę walisz... A on dumny: - Wiadomo, mistrzuniu Jeden z krajów islamskich... Po ulicy idzie całkowicie "okutana" dziewczyna, widać tylko jej ogromne czarne oczy. Kieruje się w stronę przepięknej rezydencji. Nagle przechodzacy obok młody chłopak usmiecha się do niej i puszcza oko. Dziewczę rzuca się biegiem do drzwi wielkiego domu, wpada do ogromnego gabinetu i krzyczy pokazujac palcem przez okno: - Tato, ten chłopak mnie zaczepił. A na nieszczęscie chłopaka tata był generałem. Szybko wezwał, więc swoich żołnierzy i rozkazał schwytać młodzika. Po pięciu minutach blady jak smierć chłopak został postawiony przed obliczem groznego i rozsierdzonego ojca - generała: -Ty gnoju, ty psie - wrzasnał generał - jak smiałes podniesć wzrok na moją córkę? Ibrahim!!! - zawołał. Jak spod ziemi wyrósł wielki sniadolicy, brodaty mężczyzna w mundurze z dystynkcjami sierżanta. Ibrahim - znowu wykrzyczał generał - wezmiesz tego łajdaka, zawieziesz go na nasza ukryta farmę na pustyni i go wyruchasz. Sierżant zasalutował, złapał chłopca za oszewę i pociagnał go do dżipa. Przykuł go kajdankami do siedzenia i ruszył w stronę rogatek miasta. Po paru minutach jazdy chłopak odzyskał mowę i cichutko zaproponował: - Ibrahim, dam ci 200 dolarów jak mnie nie wyruchasz. Nic, zero reakcji. - Ibrahim - próbuje znowu młody - dam ci 500 dolarów, ale nie ruchaj mnie, co? Dalej nic. - Ibrahim, dam 1000 dol..... W tym momencie sierżant spojrzał na niego tak, że odechciało mu się znowu mówić. W końcu dojechali, Ibrahim podjechał do farmy, wciagnał młodego do srodka, rzucił na łóżko i zdarł z niego spodnie. Potem zaczał sam się rozbierać. Był już prawie nago, gdy zadzwonił telefon. Wrzask w słuchawce był tak wielki, że nawet leżacy twarza w poduszce chłopak usłyszał generała: - Ibrahim, natychmiast wracaj. Ibrahim ubrał się, kazał ubrać się chłopakowi, przykuł go do siedzenia w dżipie i pojechali z powrotem do miasta. Weszli do rezydencji gdzie generał czerwony ze złosci wrzeszczał na dwóch młodych arabów: - Ibrahim, wezmiesz tych dwóch i ich rozstrzelasz. Sierżant zgarnał cała trójkę wsadził ich do dżipa przykuł kajdankami do foteli i ruszyli. Droga przebiegała w złowieszczym milczeniu. Przerwał je cichy proszacy głos naszego pierwszego chłopaka: - Ibrahim, ale pamiętasz? Mnie wyruchać.
  2. Jak by ktoś potrzebował podaję 15: A, A, A.
  3. Bo to nie był samochód tylko odkurzacz, więc zamiast wydechu masz rurę
  4. Czy któs wie może jak wymienić przełącznik ESP w konsoli środkowej? Nie chciałbym rozebrać pół deski rozdzielczej tylko po to żeby się okazało, że wystrarczyło zrobić jakąś drobną rzecz...
  5. - Dlaczego przed panem leżą dwa kapelusze? - pyta przechodzień żebraka. - Tak mi się powodzi, że założyłem filię. Pewien facet stoi na przystanku i całuje wszystkie przejeżdżające tramwaje. W końcu zgarnia go policja. - Co pan wyprawia? Po co całuje pan te tramwaje? Facet na to: - Bo wczoraj jeden z nich zabił moją teściową a ja nie wiem który!!! - Jasiu, pospiesz się, bo się spóźnisz do szkoły! - Bez obawy tato, oni tam mają otwarte do siedemnastej! Przychodzi facet z jamnikiem do weterynarza i mówi: - Panie doktorze, proszę mu obciąć ogon, najkrócej jak się da. Na co weterynarz: - Ale panie, to jamnik, jak on będzie bez ogona wyglądał, to nie ta rasa, żeby ogon przycinać. - Ja płacę - ja wymagam, tak jak już powiedziałem, ciąć i to przy samym tyłku - żąda zbulwersowany właściciel. - No dobrze - odpowiada weterynarz. - Ale niech mi pan chociaż powie, dlaczego? - Przyjeżdża teściowa! Nie ma być żadnych oznak radości!!! Na dyskotece Jasiu podchodzi do siedzącej dziewczynki i pyta: - Zatańczysz? - Tak. - To dobrze bo nie mam gdzie usiąść. Przychodzi żona z mężem do dentysty. Rozmowa dentysty z mężem: - Leczenie ze znieczuleniem czy bez? - Bez. - odpowiada mąż. - Gratuluję panu. Jest pan naprawdę bardzo dzielny. Mąż na to do żony: - No, kochanie. Siadaj na fotelu. Młode małżeństwo, tydzień po ślubie siedzi przy obiedzie. Żona zwraca się do zachmurzonego męża: - W poniedziałek zrobiłam ci kluski i powiedziałeś, że ci smakują. We wtorek, środę, czwartek i piątek było tak samo... a teraz nagle, w sobotę, już ci moje kluseczki nie smakują? Mąż rano patrzy w lustro i mówi do żony: - Co sobie pomyślałaś wczoraj, jak przyszedłem pijany do domu z tym sińcem? Wraca mąż ze szpitala gdzie odwiedzał ciężko chorą teściową i bardzo zły mówi do żony: - Twoja matka jest zdrowa jak koń, niedługo wyjdzie ze szpitala i zamieszka z nami. - Nie rozumiem - mówi żona - wczoraj lekarz powiedział mi, że mama jest umierająca. - Nie wiem co on tobie powiedział ale mi radził przygotować się na najgorsze. Ksiądz podczas mszy zwraca się do wiernych: - Małżeństwo to tak jakby dwa okręty spotkały się w porcie. Jeden z mężczyzn odwraca się do kolegi i szepcze: - To ja chyba trafiłem na okręt wojenny. - Jak przyszedłeś to go jeszcze nie miałeś.
  6. R.I.P. ['] ['] ['] ['] ['] ;(
  7. Nie do konca. Od przyszłego roku mógłbym miec 60% zniżek, a tak to bede mial 40%. 20% znizek na 2 lata + 10% przez rok (bo w trzecim roku miałbym znowu 50% znizki a nie 60%) to juz zdecydowanie wiecej niz te 800
  8. zgadzam sie z większością, nr 3 ale na 18"
  9. W takim razie 350 PLN za element brzmi profesjonalnie? Problem polega na tym, że znalezlem gościa, ktory zrobi mi zderzak tyl i prawy błotnik za 800 PLN. Aso za to samo krzyknelo 2,5 tys. O AC nie ma mowy bo dostane za bardzo w tylek
  10. nic nie ma. Mnie wrzucili w tym miejscu syrene od alarmu :th:
  11. Witam, Mam pytanie do forumowiczów, w szczególności tych z W-wy i okolic. Znacie może jakiś dobry i możliwie tani serwis blacharsko lakierniczy który podreperowałby mojego niuńka? Wczoraj ktoś był na tyle miły i na parkingu przytarł mi konkretnie miesiąc temu kupiony samochód, tak że zdarł mi całkiem sporo lakieru na tylnym zderzaku, porysował prawy tylni błotnik i wgniótł prawe nadkole. Oczywiście ten ktoś nie pofatygował się i nie zostawił swoich namiarów... Jak bym dorwał palanta to pewnie niuniek sam by się wq i przejechał po nim.
  12. Nie chciało mi się za bardzo rozpisywać ale tu dokladnie o to chodzi :th: Czyli lać to co zalecane, najlepiej dieselka
  13. Jeśli mogę się wypowiedzieć, jako człowiek z branży, benzynka 98, w porównaniu do 95, ma ograniczoną skłonność do samozapłonu. Inaczej mówiąć, wyższa liczba oktanów nie przekłada się na osiągi, jest po prostu bezpieczniejsza dla samochodu. Wiec jak producent zaleca 95, to lać 95, szkoda kasy na 98. Jak producent zaleca 98, to prosze nie tankujcie 95, bo jak dojdzie to wszcześniejszego zapłonu paliwa, tak jak najzwyczajniej tłoki wywali wam tak, ze bedziecie zbierac silnik po calej drodze.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...