Tiry !!! cała prawda

[Wąski 2]

Trochę prawdy o kierowcach tirów osobiście przeżyłem wypadek z Tirem w którym zginał młody człowiek.Zapewne znajdą się w śród nas kierowcy Tirów który się oburzą ale ...

http://www.tvn24.pl/-1,1697623,0,1,wal-po-osobowce-szokujace-nagrania-ze-szkolen-kierowcow,wiadomosc.html

http://www.tvn24.pl/-1,1697671,0,1,szkolenia-jak-oszukac-i-zabic,wiadomosc.html

bez komentarza

[Rooney1990 0]

SZOK! Osobiscie niechcialbym spotkac sie z takim kolosem, bo juz nie raz widzialem jak sie to konczy

[Buba 7]

właśnie to czytałem

[Thom4s 1]

Polska to jednak bezprawie. Babie jest przykro.

Niedawno w Polsce miałem podobną sytuację gdy musiałem hamować, bo zapaliło się żółte światło przed sygnalizacją. TIR za mną żeby we mnie nie uderzyć musiał zjechać na przeciwny pas i jeszcze na mnie natrąbił i walił długimi po oczach, bo nie przejechałem.

[insane_Infinity 1]

Panowie ale są dwa typy ... W Sobotę Jedna Z Moich Naczep Miała Wypadek przez 2 Cymbałów w BMW , zachciało się im Robić Need For Speed ....Drag Race, na Drodze publicznej.Jechali mu na Czołówkę , Lecz kierowca wybrał rów i tam wylądował , i zniszczył Naczepę I Auto ,A te Dwa Debile pojechały dalej i nawet się nie zatrzymali. Więc Ja do niego Aby Next Time Walił w takiego Debila . Będzie Chwasta mniej.

[kalik 2]

Materiał jest kontrowersyjny, ale moim zdaniem za mocno podkreśliłeś stwierdzenie: " Cała prawda o kierowcach tirów". To instruktorzy dawali kierowcom wskazówki jak ma się zachować, a nie kierowcy instruktorowi. Kierowcy Tirów to też ludzie, którzy mają rodziny i chcą przeżyć w razie wypadku. Pracuję w firmie transportowej jako spedytor. W tamtym roku w maju mój kierowca miał wypadek. Jechał przed nim samochód osobowy, który wykonał nagły manewr hamowania z późniejszym zamiarem skrętu w lewo. Kierowca ciężarówki nie zachował odpowiedniej odległości i miał do wyboru walić w osobówkę lub zjechać do rowu. Dodam, że w osobówce znajdowała się kobieta jako kierowca i 2 dzieci z tyłu. Mój kierowca wybrał pobocze, niestety nie udało mu się wyjechać, położył cały skład z towarem do rowu. Ciężarówka miała zniszczone pół kabiny, naczepę i uszkodzeniu uległa część ładunku.

Każdy z nas ma swoje sumienie, jeden będzie robił wszystko żeby uratować siebie, podobno taki jest odruch bezwarunkowy, nie myśląc w tym momencie o innych. Drugi będzie myślał również o zdrowiu i życiu pozostałych uczestnikach ruchu, wybierając mniejsze zło. Mój kierowca położył do rowu skład wart 400 tys zł za cenę życia dwojga dzieci i może tej kobiety. Owszem gdyby zachował odpowiednia odległość, może gdyby jechał wolniej, ale za dużo jest tego może. Sam też przeżyłem wypadek z ciężarówką, która wymusiła pierwszeństwo przejazdu i zderzyła sie z nami czołowo. Mój przyjaciel zginął na miejscu, szwagier dostał poważnych uszkodzeń ciała, a ja byłem tylko posiniaczony.

W większości przypadków kierowcy Tirów to doświadczeni kierowcy, którzy jeżdżą bezpiecznie. Są i "debile", miałem takiego jednego....Kierując się sumieniem i szacunkiem do życia każdy myślący prawidłowo człowiek wybierze ludzkie życie. My wychodzimy z założenia: Żelazo jest ubezpieczone, ważne żeby nikomu sie nic nie stało....

[uciniak 0]

Mnie akurat kierowca tira uratował życie parę lat temu bo już by mnie nie było.Podczas kiedy go wyprzedzałem wrzucił kierunek i lekko zajechał mi drogę bo widział że jadę na czołówkę .Wyprzedzałem pod górkę :embarrassed:fakt moja wina ale ludzie czasem popełniają błędy niestety.

[soolek 4]

Ten cały reportaż to jedno wielkie nakręcanie przez media! Po prostu znaleźli sobie łatwy temat.

Czemu nie robią reportażu o każdym pijaku, który spowodował wypadek?

Bo mamy to na codzień i temat nie jest tak atrakcyjny.

Debile są wśród każdej grupy kierowców, a najwięcej w przypadku osobówek.

Jakoś kierowcy TIRów powodują % najmniej wypadków, ale o tym mało słychać.

Ja tam się staram nie przeszkadzać dużym autom i one jakoś mi też specjalnie nie przeszkadzają.

A jak już coś się tam wydarzy, to przez CB można sprawę sobie wyjaśnić.

[Grzesiekkbc 0]

Ja nie jestem kierowcą tira ale rozumiem kierowców. Koledzy całą winę ponoszą prezesi, właściciele form. Kierowca nie ma wyjścia, masz jechać albo won z roboty i jedzie. Szwagier jeździ na tirach i ostatnio mi mówił że szef kazał mu jechać samochodem z naczepą której zabrała policja dowód ponieważ miał druty w oponach widoczne, szef mu tylko powiedział jedź mandatami się nie przejmuj. Pojechał i tak jak przeczuwał miał kontrolę i mandat dla niego. Szwagier już nie jeździ w tej formie ale co o dziwo ostatnio dostał informację że mandat który dostał nie został opłacony i trzeba było wyłożyć pieniądze na niego.

Taki instruktor już powinien pożegnać się z pracą i mieć zakaz jej wykonywania dożywotnio. Ja rozumiem że coś wyskoczy w czasie jazdy bo to tylko maszyna ale jeśli nie miał przeglądu przez tyle czasu to widocznie coś było nie tak z pojazdem. Przecież kierowcy w takich firmach często zmieniają samochód i z czystej ciekawości patrzą w dowód i niech mi baba z tej firmy nie pier**li że to czyste przeoczenie bo na 100% mieli info o tym że przeglądu nie ma.

[kalik 2]

Ja nie jestem kierowcą tira ale rozumiem kierowców. Koledzy całą winę ponoszą prezesi, właściciele form. Kierowca nie ma wyjścia, masz jechać albo won z roboty i jedzie. Szwagier jeździ na tirach i ostatnio mi mówił że szef kazał mu jechać samochodem z naczepą której zabrała policja dowód ponieważ miał druty w oponach widoczne, szef mu tylko powiedział jedź mandatami się nie przejmuj. Pojechał i tak jak przeczuwał miał kontrolę i mandat dla niego. Szwagier już nie jeździ w tej formie ale co o dziwo ostatnio dostał informację że mandat który dostał nie został opłacony i trzeba było wyłożyć pieniądze na niego.

Taki instruktor już powinien pożegnać się z pracą i mieć zakaz jej wykonywania dożywotnio. Ja rozumiem że coś wyskoczy w czasie jazdy bo to tylko maszyna ale jeśli nie miał przeglądu przez tyle czasu to widocznie coś było nie tak z pojazdem. Przecież kierowcy w takich firmach często zmieniają samochód i z czystej ciekawości patrzą w dowód i niech mi baba z tej firmy nie pieprzy że to czyste przeoczenie bo na 100% mieli info o tym że przeglądu nie ma.

U mnie kierowca jest przypisany do auta na stałe. Wtedy dba o nie, bo to jest jego drugi dom. Terminy przeglądów i ubezpieczeń też pilnują sami. Jakoś sie nie zdarzyło, że któryś jeździł bez przeglądu.

[krzyniek 3]

Ja tam się staram nie przeszkadzać dużym autom i one jakoś mi też specjalnie nie przeszkadzają.

A jak już coś się tam wydarzy, to przez CB można sprawę sobie wyjaśnić.

dokładnie, dopóki nie nauczymy się żyć na drodze w symbiozie nie będzie dobrze a tym bardziej że drogi jakie mamy to każdy dobrze wie.

poza tym kierowca tira jedzie cały dzień/noc i ma do przejechania długi odcinek drogi a taka osobówka najczęściej wpada na drogę, nie dość że ma mały odcinek do pokonania to zawsze mu się śpieszy ... pomijam już tych dewiantów itp których to nie brakuje wszędzie

[Buba 7]

Ja nie jestem kierowcą tira ale rozumiem kierowców. Koledzy całą winę ponoszą prezesi, właściciele form. Kierowca nie ma wyjścia, masz jechać albo won z roboty i jedzie. Szwagier jeździ na tirach i ostatnio mi mówił że szef kazał mu jechać samochodem z naczepą której zabrała policja dowód ponieważ miał druty w oponach widoczne, szef mu tylko powiedział jedź mandatami się nie przejmuj. Pojechał i tak jak przeczuwał miał kontrolę i mandat dla niego. Szwagier już nie jeździ w tej formie ale co o dziwo ostatnio dostał informację że mandat który dostał nie został opłacony i trzeba było wyłożyć pieniądze na niego.

Taki instruktor już powinien pożegnać się z pracą i mieć zakaz jej wykonywania dożywotnio. Ja rozumiem że coś wyskoczy w czasie jazdy bo to tylko maszyna ale jeśli nie miał przeglądu przez tyle czasu to widocznie coś było nie tak z pojazdem. Przecież kierowcy w takich firmach często zmieniają samochód i z czystej ciekawości patrzą w dowód i niech mi baba z tej firmy nie pieprzy że to czyste przeoczenie bo na 100% mieli info o tym że przeglądu nie ma.

generalizujesz

[Reniu 1]

Kilka dni temu w Bydgoszczy zdarzył się tragiczny wypadek z udziałem ciężarówki bez ważnego badania technicznego. Niedługo po zdarzeniu nakręciłem ten film:

a tak wyglądał przebieg tego wypadku, w którym zginęło 1,5 roczne dziecko

tu więcej informacji:

http://www.express.bydgoski.pl/look/article.tpl?IdLanguage=17&IdPublication=2&NrIssue=1775&NrSection=500&NrArticle=199150&IdTag=279

[Grzesiekkbc 0]

Hej ale popatrzcie się na na reakcję ludzi ;( aż się płakać chce jak się to widzi, nikt się nawet nie zatrzymał jak szedł i nie oglądnął.

Ja dzisiaj pomagałem wyciągać kobietę w wieku tak jakoś 30lat po tym jak zemdlała za kierownicą i całym impetem uderzyła w kostek. Golf II się złamał w pół, przodu nie było w nim, kobieta w szoku cała pokrwawiona, krew z ust, nosa leciała. Trzymałem ją z 20 min za nim przyjechała policja i karetka. Do tej pory czuję w ustach krew i widzę ją ale pomogłem, zatrzymałem się z innym kierowcą a obok nas przejeżdżały samochody i nic, normalnie nic nie zrobili, zero reakcji a droga z jednej wioski do drugiej nie jakaś krajowa itp.

[kalik 2]

Bo ludzie się boją i nie potrafią udzlieć pomocy. Każdy liczy, że ktoś inny się tym zajmie. Dopóki nie pokażesz na niego palcem i nie powiesz chodź pomóż mi to większość ludzi palcem nie kiwnie.

[mily 4]

Co wy gadacie za głupoty, a w osobówkach nie giną ludzie?? Nie rozumiem równie dobrze można nakręcić reportaż o wypadkach osobówek, autobusów pociągach itp. Kretyństwo jak dla mnie.

Jeszcze są motocykle.

Wypadki są i będą i każdy je powoduje. Ważne żeby jeżdżąc myśleć za innych. Jak się widzi motor w wstecznym to może warto mu zjechać niech sobie jedzie, jak się widzi TIR-a to może warto przyśpieszyć żeby nie jechał na zderzaku i nie hamować ostro, no ale jak się myśli przyhamuje "to będzie jego wina", albo "nie puszczę go ma jechać tak jak ja", nie kumam takich ludzi.

Ja już miałem sporo ekstremalnych sytuacji i jakoś nigdy nikt we mnie nie uderzył ani ja w nikogo, przykład z ostatniego tygodnia. Skręcam w lewo i widzę że pojazd za mną jedzie dość szybko i nie ma możliwości wyhamowania, wkońcu się obudził i zaczął hamować (ale nie miał szans na wyhamowanie) więc ja przejechałem kawałek na czerwonym świetle za pasy dla pieszych. Obeszło się bez wypadku tylko na strachu moim i kolegi z osobówki. Tak trudno obserwować innych co robią.

Oczywiście nie każdego się wypadku da uniknąć, ale 90 procent można spokojnie.

Ale muszę powiedzieć że na swojej drodze spotkałem także kretynów, miałem akcję że jechałem po lodzie i wyjeżdżając za zakrętu widzę samochód który stoi i wiem że nie wyhamuje, zacząłem trąbić dawać długimi, ale gość nawet nie drgnął. Wyhamowałem jakieś 5 cm za nim. A tak trudno było podjechać te 50 cm do przodu. Na szczęście się nic nie stało bo wyhamowałem, ale nie kumam takich ludzi, "a niech wali będzie jego wina"

[krzyniek 3]

mily nie odjechał Ci bo TY byłeś z tyłu i Ty byś go walną więc to była by Twoja wina

a co do hamowania np na pomarańczowym to wiadomo że jak osobówką depnie to weź i wyhamuj kilkanaście ton na tym samym odcinku drogi , nierealne

[mily 4]

mily nie odjechał Ci bo TY byłeś z tyłu i Ty byś go walną więc to była by Twoja wina

a co do hamowania np na pomarańczowym to wiadomo że jak osobówką depnie to weź i wyhamuj kilkanaście ton na tym samym odcinku drogi , nierealne

No właśnie nie rozumiem czegoś takiego. Każdy może się zagapić, ale to trzeba myśleć za innych że może nas nie widzieć, może się ktoś zamyśleć, zasnąć no zdarza się, ja sam też bym nie raz spowodował wypadek, ale są ludzie którzy "a przecież to będzie jego wina, ja jadę poprawnie". Ja jak widzę że ktoś nie wyhamuje albo zmienia pas i mnie nie widzi to mu ustępuję nie pcham się pod zderzak bo będzie i tak jego wina.[br]Dopisany: 31 Marzec 2011, 15:29_________________________________________________Ludzie wolą sobie uszkodzić autko bo nie ich wina, no czy nie chore??

[Thom4s 1]

Bo tylko w Polsce jeździ się na zderzaku, wyprzedza na złamanie karku i nie ustępuje innym. W Holandii gdzie mieszkam jak tylko się widzi pieszego podchodzącego do przejścia to wszyscy zatrzymują się, żeby mógł spokojnie przejść przez jezdnię. Jest coś takiego jak zachowanie bezpiecznego odstępu. Ja żeby uniknąć zniszczenia mojego tylnego zderzaka musiałem wyjechać daleko za linię sygnalizatorów. Polsce daleko do kultury jazdy w krajach zachodnich. Nie wspomnę już o lewych przeglądach czy oszczędzaniu na czymś takim jak stan techniczny pojazdu jak w przypadku powyższej firmy.

[pokson 0]

Bo tylko w Polsce jeździ się na zderzaku, wyprzedza na złamanie karku i nie ustępuje innym. W Holandii gdzie mieszkam jak tylko się widzi pieszego podchodzącego do przejścia to wszyscy zatrzymują się, żeby mógł spokojnie przejść przez jezdnię. Jest coś takiego jak zachowanie bezpiecznego odstępu. Ja żeby uniknąć zniszczenia mojego tylnego zderzaka musiałem wyjechać daleko za linię sygnalizatorów. Polsce daleko do kultury jazdy w krajach zachodnich. Nie wspomnę już o lewych przeglądach czy oszczędzaniu na czymś takim jak stan techniczny pojazdu jak w przypadku powyższej firmy.

Dobrze gadasz. Zauważyłem też że w Belgii, nie wiem jak w Holandii, jak jedzie się na polskich blachach to belgowie nie są już tacy mili. Wiem, bo rok jeździłem na polskich a teraz belgijskich blachach. Z tego wynika że chyba cała europa wie jak polacy jeżdżą