Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Jak serwis ASO spalił mi moją kochaną audi - z cyklu prawdziwe historie.


szyba

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie.

Chciałem opisać Wam historię, w którą sam do końca nie potrafię jeszcze uwierzyć.

Prawie 2 lata temu kupiłem moją A4 B6, dopłaciłem do interesu ale kupiłem od znajomego pewną, zadbaną A4. Była moją perełką w głowie (i tylko Wy potraficie mnie zrozumieć) :)

Pewnego pechowego dnia (z tego co pamiętam końcówka lutego) wyjeżdżając z parkingu hipermarketu na skrzyżowanie (przy zielonym świetle dla mnie) wjechał we mnie pewien strasznie niemiły facet starym mercedesem kaczką. Z początku nie chciał się przyznać, czekaliśmy na policję aż w końcu po wyjaśnieniach uznano, że wina leży po jego stronie (chociaż raz policja się na coś przydała).

Moja piękna niebita A4 była już mocno uderzona z lewej strony. Lewy błotnik, maska, koło wisi. Miesiąc bez papierosa poszedł w ... :D

Od razu pomyślałem sobie, że nie oddam jej nikomu, tylko w ręce fachowców z ASO AUDI NOMA 2 w Katowicach.

Po bojach z ubezpieczalnią otrzymałem zgodę na bezgotówkową naprawę na ORI częściach. ASO przystąpiło do naprawy.

Po kilku dniach otrzymuję telefon, kierownik salonu.

"Witam Pana. Przykro mi to stwierdzić, ale dnia dzisiejszego doszło do spalenia naszej lakierni, w której znajdował się Pana samochód".

Nie wiem dlaczego, ale miałem uczucie, że przez kilka minut nie oddycham i nie mam pulsu.

Oczywiście na początku sprawy zapewnienia, że będzie dobrze, od razu samochód zastępczy i zgłoszenie sprawy do ubezpieczyciela firmy NOMA 2.

Sprawa o tyle była skomplikowana, że salon ASO oddał (bez ŻADNEGO poinformowania mnie o tym) mój samochód podwykonawcy do malowania (i to podwykonawca go spalił). Nie wiadomo było, czy pieniądze otrzymam od ubezpieczyciela NOMA 2 (bo to im przecież oddałem samochód) czy od lakiernika który dokonał faktycznie czynu zbrodni.

Po 2 miesiącach nerwów, otrzymałem pieniądze od ubezpieczalni lakierni.

Salon ASO zapewniał mnie, że pomoże mi w wyszukaniu podobnego modelu, że mogę za darmo przyjechać na przegląd samochodu który będę miał na oku.

Oczywiście od momentu załatwienia sprawy (czyli otrzymania śmiesznych 19tys za mój samochód) salon nie przedzwonił ani razu.

Słowa "przepraszam" usłyszałem od kierownika salonu dopiero po kilku dniach kiedy w końcu powiedziałem mu, że nie zrobił jeszcze tego.

Podczas wyjaśniania sprawy dodzwonienie się do kierownika było bardzo trudne (6-10 próB) i to co mnie najbardziej boli i co tak naprawdę pokusiło mnie do napisania tego, jest fakt, że podczas załatwiania sprawy kierownik potrafił mówić mi "proszę pana ja nie odbieram telefonów, bo mam równie ważnych klientów jak pan" albo "niech się pan cieszy, że nie spaliła się jakaś nowa A8".

Zawsze firmę Audi zaliczałem do grupy firm w których ludzie tworzą samochody z pasją i klienta cenią sobie najbardziej. Niestety, wniosek jest prosty. Polskie ASO nie różni się niczym od warsztatu blacharskiego "u gienka".

Odradzam wszystkim ten salon i jeżeli ktoś ma na sprzedaż fajną A4 B6 w sedanie to jestem bardzo chętny, od miesiąca mojego poszukiwania kończą się fiaskiem :)

Poniżej zdjęcie mojej kochanej po wizycie w ASO AUDI NOMA 2 Katowice (zakres prac: dymione szyby, przyciemnienie pakietu chrom, zmiana koloru na "dark gold", środek pokryty sadzą). Jedyna taka w Polsce :) Zastanawiam się czy mnie przyjmą do B6 division :)

imag0191s.jpg

imag0193l.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o stary :blink: :blink: :blink: :blink: :blink: :blink: :blink::shocked: :shocked: :shocked: :shocked: :shocked: :shocked:[br]Dopisany: 26 Maj 2011, 11:36_________________________________________________Ile w koncu kasy dostałeś za ten samochód po spaleniu??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można się przekręcić normalnie usłyszawszy taka wiadomość a widząc to popaść w jednej chwili w obłęd. Przecierz no co zrobione jest z tym samochodem to woła o pomstę do nieba ;(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o stary :blink: :blink: :blink: :blink: :blink: :blink: :blink::shocked: :shocked: :shocked: :shocked: :shocked: :shocked:[br]Dopisany: 26 Maj 2011, 11:36_________________________________________________Ile w koncu kasy dostałeś za ten samochód po spaleniu??

19 tys. odszkodowania.

Wyceniono go na 21tys i 2 tys wrak.

Na szczescie udalo mi sie sprzedac wrak za 10 tys, wiec kwota 30 tys jest juz jakas rozsadna kwota za ktora moge cos kupic.

Oczywiscie kierownik salonu ASO stwierdził, że ma super kupca za 4tys (wrak) i dziwił się bardzo, że ja sam sprzedałem go za wiele więcej (podejrzewam, że jeszcze tutaj chcieli mnie zrobić).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 tysi ale po dzwonie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 tysi ale po dzwonie?

Nie, na 21 tys wyceniono szkodę całkowitą tak jak widać na zdjęciach. Trzeba ale dodać fakt, że lewa strona miała wszystko nowe (błotnik, komplet wahaczy, amortyzator), samochód był już po naprawie , tylko polakierować i 2 dni później miałem szczęśliwie wyjechać nim do domu....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

masakra, 21 tysi... :wallbash:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polskie ASO to nie to samo co niemieckie ASO

sam widzisz, że ASO w którym byłeś oddało auto do podwykonawcy :wallbash:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i jak w tej chwili patrzeć na osoby które głośno i wyraźnie krzycza że naprawy tylko w ASO bo pewnie. Kupa nie pewnie. ASO to co najwyżej części kupic i uciekać w podskokach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:shocked: :shocked:

Dobrze ze nie straciles na tym.

Byla warta wiecej niz 30tys za 2001 rok?

Nestety takie podwykonastwo to praktycznie standard.

Salony nie maja lakierni,zlecaja to komu innemu.

Myślę, że gdybym chciał ją sprzedać to koło 30 bym dostał. Miała rns-e zamontowany, pełnego fisa, no i wszystko działało w 100% sprawnie.

Kwota 30tys to już "coś" ale od miesiąca przeglądam aukcje i naprawdę ciężko jest trafić coś fajnego. Pewno każdy kto szuka dobrego modelu to coś o tym wie :)

Zabieram tylko laptopa ze sobą, VAG-a, miernik lakieru i wyruszam w trasę żeby przekonać się jak bardzo samochód jest "niebity i jeździł nim ksiądz" :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polskie ASO to nie to samo co niemieckie ASO

sam widzisz, że ASO w którym byłeś oddało auto do podwykonawcy :wallbash:

i to jest przykład że nie warto naprawiać powypadkowych aut w ASO, ludzie nawet nie wiedzą że auto nie jest robione bezposrednio w ASO tylko za posrednictwem :wallbash: czyli dwa warsztaty zarabiają za jedna robote :wallbash:

Dobrze ze nie poszedłeś na handel z nimi, bo też by wydoili ile sie da :wallbash:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam jeszcze, że kropką nad i którą chce postawić jest skierowanie oficjalnego pisma do niemieckiej siedziby Audi (oczywiście po niemiecku) i opisanie tej sytuacji.

Być może nic mi to nie da i nie liczę też na żadne fajerwerki ale uspokoi mnie to duchowo :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to że salony oddaja auta do naprawy komu innemu to dosc powszechne zjawisko.To zwykly outsourcing i nic w tym zlego...

Rzadko ktoremu salonowi oplaca sie wybudowac i wyposazyc lakiernie oraz blacharnię,nastepnie utrzymywac ja oraz szkolic i oplacac personel..i szczegolnie jest to widoczne przy markach premium.Poniewaz tych aut jezdzi mniej.....niz np fiatów,skod etc.

Także nie to jest problemem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...