talib1990 Opublikowano 13 Lutego 2008 Opublikowano 13 Lutego 2008 http://www.poboczem.pl/bez-cenzury/news/skoda-tatusia-180-kmh,1058394 .. bez komentarza
krzyniek Opublikowano 14 Lutego 2008 Opublikowano 14 Lutego 2008 u mnie była wersja z vw passatem też 180km/h z tym że po długiej prostej był zakręt a passat już tego nie wytrzymał i pięcu nastolatków w wieku od 16-20 lat zginęło na miejscu, kierowca miał prawo jazdy od trzech miesięcy....
Gość MorgothV8 Opublikowano 14 Lutego 2008 Opublikowano 14 Lutego 2008 W Minsku kiedyś koło "Przyjaźni" kilku agentów z ułańską fantazyją rozwaliło się coś przy 160 km/h (teren zabudowany)
tropico Opublikowano 14 Lutego 2008 Opublikowano 14 Lutego 2008 nic odkrywczego, sam znam lepszych "mistrzów"... jedyny "+" to dobrze, że przynajmniej na mało uczęszczanej drodze a nie w mieście
biedruch Opublikowano 15 Lutego 2008 Opublikowano 15 Lutego 2008 lekko się o tym gada dopóki się nie okazuje, że ludzie co skończyli na drzewach/czołówkach/rowach itd to nasi dalsi albo bliżsi znajomi... wtedy to jest szok i do człowieka inaczej to dociera... kilka dni temu w Krk rozwaliła się ekipa nastolatków, znajomi z klasy mojej młodszej siostry - ironia chciała, że kierowca, na dobrej bani będąc, przeżył, zaś dwóch 18-latków nie żyje, dziewczyna w stanie krytycznym. Ci co zginęli to fajne chłopaki, kierowcy nie kojarzyłem, naprawdę - jest ogromna różnica kiedy się czyta tak naprawdę o obcych, a kiedy się okazuje, że ktoś kogo się widywało nie żyje...:/
Gość Murzyn Opublikowano 15 Lutego 2008 Opublikowano 15 Lutego 2008 taaaa najlepiej nie komentowac i udawac "..." nie pokaze filmu jak Ci dalem pistacje bo znowu bedzie ze sie uwzialem na Ciebie Ja dzien po odebraniu dokumentu prawka dostalem do prowadzenia od ojca RWD 150KM (nie smaiac sie bo wtedy to byl road killer) i uslyszalem prowadzisz do wloch na narty (w sumie wczesniej 6 lat malych tras, kilka szkol jazdy, tory, ale nie o to chodzi) jechalem w róznych warunkach i sie uczylem, w 2 strone byly mega lawiny wiec szkola RWD byla ostra.... i wtedy zaczelo mi sie wydawac ze umiem jezdzic zweryfikowala to rzeczywistosc w 2000r jak przy prawie 200 w miesice na bora komorowskiego na lodzie (zeby tu pany z prawa sie nie wahali to moglo byc 100 ) zaczelo mnie obracac i ni chu chu auta sie nie dalo wyprowadzic. Walnalem w inne jadace w tym kierunku i byla to moja ewidentana glupota/brawura/wina. Wiec ja oceniacie.... 180km/h straszny wyczyn nigdy w zyciu tyle nie jechalem, 130 na autobanie to juz mam mokro w gaciach. Panowie troche szcerosci... kazdy mial swiezo prawko i kazdy jechal szybciej niz myslal i niz mu umijetnosci pozwalaly... W polsce nie ma gdzie sie nauczyc jezdzic!!! Bylo lotnisko w KR, to nam zamkneli narazie tyle.... a jak komus sie wydaje ze umie jezdzic, to zaraz Was przekonam ze sie myli
krzyniek Opublikowano 15 Lutego 2008 Opublikowano 15 Lutego 2008 a jak komus sie wydaje ze umie jezdzic, to zaraz Was przekonam ze sie myli tak jest nie można za bardzo uwierzyć we własne umiejętności bo może to być złudzenie, to że np dużo jeźdźę i nie miałem nigdy wypadku nie znaczy że jestem mistrzem kierownicy i z każdej sytuacji wyjdę cało.
Rekomendowane odpowiedzi