blackknight88 Opublikowano 1 Września 2011 Opublikowano 1 Września 2011 Witam, borykam się od jakiegoś czasu (hmm od jakichś 5tyg) z problemem odpalenia tejże fury... Problem występuje TYLKO na benzynie... idziemy rano do samochodu i gdy chcemy odpalić na benzynie (sekwencja, wiec wpierw benzyna, a potem po osiągnięciu odpowiedniej temperatury i przekroczeniu 1200obr/min zmienia się na LPG) to nie da rady... nie idzie tego zrobić... tak jakby paliwo nie dostawało się do cylindrów... aku sprawne bo kręci jak oszalałem, pompa dobra bo było sprawdzane ciśnienie i pompuje 4bary, więc rewelacyjnie, nowe świece, nowe kable, nowa kopułka, nowy (możecie mnie zlinczować za nazwę ale nie wiem jak to się dokładnie nazywa :/) elektrozaworek? mimo wszystko daje przykładowe zdjęcie z zaznaczonym elementem : http://s4.ifotos.pl/img/877038151_haehnrs.jpg .... podobno było to rozchrzanione, więc zostało wymienione... przepustnica wyczyszczona i zaadaptowana ileś tam razy... no ale wracając do problemu... kręce 1,2,3,4 raz i nic... coś jakby zaskakuje ale dłąwi się, wchodzi na 200obr/min nie może przekroczyć tej bariery i gaśnie... awaryjnie uruchamiając na LPG (przytrzymując przycisk) odpala z miejsca... wystarczy, że tak pokręcę go do 1,5tys obr/min przez kilkanaście sek, przełączę na benzynę i chodzi... mimo, że dławi się, ale po chwili już jest ok.. podczas tego dławienia ewidentnie czuć spaliny, później jak już się silnik "rozbryka" tego smrodu nie ma... rano lub po dłuższym postoju (jeśli silnik jest już naprawdę zimy) tylko z LPG a potem przełączam na benzyne i czekam aż się zagrzeje by znowu go na LPG przełączyć.. lub wyłączam silnik i odpalam z benzyny... gdy stoio w miarę długo, ale nie na tyle by nie odpalić w ogóle na PB to odpali i zgaśnie... potem znowu zakręcę to już odpali od razu... ktoś kiedyś pisał o tym cofającym się paliwie w przewodach... czy to może być prawda ? przewód paliwowy był wymieniany, co prawda na dłuższy bo od mercedresiarza , ale wymieniony... ciśnienie jest, więc nie wiem o co chodzi.. pewnego razu zgasiłem go wieczorem na PB z myślą, że lepiej odpali rano (lub inaczej... w ogóle odpali)... oczywiście przejechałem 2km ostatnie na PB.. ale rano to samo... z tego co mi ojciec mówił, jak pewnego razu odpalał rano tzn odłączył ten ... elektrozaworek ? (zdjęcie do niego dałem wyżej) odłączył wtyczkę elektryczną oraz przewody które zaślepił śrubami to odpalił z miejsca... jeżdżę po mechanikach i nie wiem co to może być... zamiast odmy mam póki zwykły kawałek węża gumowego (dosyć miękkiego), może to to jest problemem ? póki co odmy nigdzie nie mogę znaleźć :/, więc nie wiem czy ona wyeliminuje mój problem... na gazie chodzi bardzo dobrze.. instalacja zakładana jakoś na początku czerwca i nie było z nią nigdy żadnych problemów... ostatnio znowu byłem u gaziarza który mi ją montował, zostawiłem mu samochód na noc by sam ocenił sytuację podłączając pod kompa... rano wyskoczyły błędy jakieś ale niestety nie pamiętam już jakie :/... skasował je oraz skasował mapy LPG oraz benzyny bo LPG miało za bogatą mieszankę i stwierdził, że może dlatego tak się dzieje bo PB nie pokrywa się z LPG... no nic pojeździłem kilkanaście km wpierw na PB potem na LPG by ustawić mapy.. podjechałem do niego wieczorem na przegląd błędów... po postoju 4h zapalił z miejsca, błędów nie wykazało.. ale nazajutrz było znów to samo.. problemy z odpaleniem na benzynie ehh... takie inne pytanie... czy przestawiony zapłon może właśnie objawiać się problemem z odpaleniem ? ale tylko na benzynie... ? już rozkładam ręce i nie wiem co to może być... może jest w okolicach Starachowic jakiś magik co by mi owy problem wypędził z samochodu ? Pozdrawiam i dziękuję za wszelką pomoc...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się