krzysiek015 Opublikowano 17 Listopada 2011 Opublikowano 17 Listopada 2011 Witam, Wczoraj wymieniłem filtr paliwa i wszystko jest dobrze. Ktoś wie o co chodzi? A tak na poważnie to idzie zima i może ktoś znowu zapowietrzy sobie pompę więc postanowiłem, że opisze swoje doświadczenia. Zacząłem od odkręcenia starego filtra, Kluczem 17 łapiemy za górny dekiel/pokrywę filtra (tam gdzie jest śruba na klucz 10mm) i lekko odkręcamy ALE LEKKO, O KILKA STOPNI żeby nie pourywać przewodów. Chodzi mi o to, żeby ruszyć stare, często nie ruszane po kilka lat filtry (dot. aut z niemcowni). Ja dodatkowo odkręciłem gruby gumowy przewód dolotu co zdecydowanie ułatwiło mi całe zadanie. Jak już wiemy, że to połączenie da się poluzować to bierzemy klucz 10mm i odkręcamy obejmę, która trzyma filtr. Następnie wyjmujemy cały filtr z przewodami (ponownie uważamy, żeby nic nie urwać) i mając filtr w rękach postępujemy zgodnie z logiką czyli odkręcamy filtr. Można ręką, można też kluczem. Ja miałem klucz ale jak ktoś ma w domu strzał omadrenu albo innego gówna to też można W filtrze jest sporo paliwa i powinno się go wcześniej opróżnić ale to są w końcu moje doświadczenia. Nowy filtr zalałem świeżym ON długo dolewając niewielkie ilości paliwa i tu przydało mi się doświadczenie z serwisu rowerowego. Żeby dobrze odpowietrzyć hydraulikę w rowerze często pukam rączką od śrubokręta w przewody. tym razem pukałem w filtr i ku mojej uciesze kilka bąbli powietrza wygoniłem. Pełny filtr przykręciłem w odwrotnej kolejności. Zanim jednak zmontujecie swój dolot trzeba wziąć Klucz 10mm i odkręcić śrubę m6 na pokrywie filtra (tam gdzie 17) uważając aby nie zgubić miedzianego pierścienia uszczelniającego (podkładki), po jej odkręceniu okaże się, że jest tam całkiem sporo powietrza. Ja nalałem w ten otwór paliwa ponownie pukając w filtr i okolice . W książce jest napisane, że wspomniany pierścień uszczelniający należy każdorazowo dać nowy. Ponieważ robiłem to wczoraj o 20 nie miałem takiej możliwości. Miedź jest specyficzna. Podgrzana do wysokiej temperatury i gwałtownie schłodzona nie hartuje się jak stal lecz wręcz odwrotnie mięknie, dlatego starą podkładkę przetarłem lekko papierem ściernym, rozgrzałem do czerwoności i utopiłem w szklance wody. Jak już napisałem wszystko jest ok, auto zapaliło z dotyku i po chwili zniknął denerwujący mnie od jakiegoś czasu łomot. Chyba pompa nie miała siły już ssać. Ps.Cieszcie się, że nie opisywałem wymiany rozrządu bo bym dwa dni pisał
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się