[ALL] Bieżnikowane opony

[pastaldo 4]

Troszkę wam współczuje, ale widzę że jak ktoś myśli inaczej niż pozostali to jest "be". Prawda jest taka, że postępujecie według utartych schematów z cudownych opinii z neta, macie klapki na oczach i nie mieliście z nimi styku. Fakt ręce opadają.

PS Ja wam również gratuluje

urok tego forum

Ale co do bieznikowanych opon podzielam zdanie większości

[xlukk 0]

Troszkę wam współczuje, ale widzę że jak ktoś myśli inaczej niż pozostali to jest "be". Prawda jest taka, że postępujecie według utartych schematów z cudownych opinii z neta, macie klapki na oczach i nie mieliście z nimi styku. Fakt ręce opadają.

PS Ja wam również gratuluje

A ja myslę, że postępujemy według ZDROWEGO rozsądku Tak ja pisza inni, dla mnie bieznikowane opony w ogóle nie istnieją. Byłbym nawet za tym aby to było zabronione i karalne. Podobnie z używkami (choc jesli dostać by jakieś 1-2 letnie z przebiegiem 20k, to jak najbardziej), wiekszość używek to tez szajs, który starczy na 2 lata.

A tak kupując nówki starcza spokojnie na 4-5 lat. Ja miałem przygode w tym roku z uzywkami, które po 2 dniach oddalem (jedna okazało sie, ze ma dziurę w miejscu nie do naprawienia). Pojechałem kupiłem opony klasy myśle, że sredniej (Kleber - lepsze i tak nie potrzebne bo nie robię 10k kilometrów miesięcznie, a do jazdy po mieście stykną), dałem 500 zł więcej niz za te używki, ale mam spokój.

Osobiście miałbym schizę jeżdząc autem z bieznikowanymi. Nawet przy 100km/h niech pójdzie opona, to można znaleźć sie na drzewie. Akurat opony to jeden z najważniejszych elementów samochodu. Poza tym, bez jaj, jesli kogos stać na Audi A4, to smiech mnie ogarnia, że próbuje zaoszczędzic, 500 zł na okres 4-5 lat. Proponuje przerzucić sie na jakieś UNO czy PUNTO

[piotreki 1]

A mozecie sobie jezdzic na uzywkach, bieznikowanych i nie wiem nawet na tarczach byle byscie sie na mnie nie wpadli przez przypadek jak wam fura odmowi posluszenstwa

Kombinujemy jak mozemy, tu taniej tu jakas okazja, promocja itd ale ryzykujesz zdrowiem a nawet zyciem

Kiedys bylem na zlomowisku czy jakims tam szrocie i widzialem za***ista tabliczke

PAMIETAJ, URODZILES SIE BEZ CZESCI ZASTEPCZYCH

pozdrawiam

[MASATO 2]

nie kupuj bieżnikowanych opon jeśli nie chce wylądować w rowie, co z tego że z zewnątrz masz nalaną nową gumę (już pominę jej jakość i właściwości) i wysoki bieżnik jak pod spodem jest stara osnowa bo taka opona może mieć 6 i 8 lat, nigdy nie wiesz kiedy strzelą druty w osnowie i wyjdą bąble a wtedy już nie dużo brakuje do wystrzału opony, ponad to takie nalewane opony ciężko się wywarza bo przeważnie guma jest nie równo nalana, lepiej kupić używane opony dobrej marki lub nowe z najniższej półki

[hellbean 0]

Ja dodam tylko swoje 3 grosze do tematu, w samochodzie co prawda nie mam zbyt wielkiego doświadczenia w oponach bieżnikowanych ale 3/4 opon jakie zakładamy do samolotów są bieżnikowane i jeszcze w mojej karierze nie zdarzyło mi się aby z tą oponą coś się stało, a obciążenia na pewno są większe niż w przypadku samochodu (masa ok 70 ton, prędkości ok 300km/h). Może faktem jest, że nie wszystkie opony bieżnikowane nadają się do użytku ale twierdzenie, że są totalnym szajsem nie jest zbyt rozsądne (delikatnie mówiąc), szczególnie gdy 90% z tych osób widziała je tylko na zdjęciu.

[pastaldo 4]

Ja dodam tylko swoje 3 grosze do tematu, w samochodzie co prawda nie mam zbyt wielkiego doświadczenia w oponach bieżnikowanych ale 3/4 opon jakie zakładamy do samolotów są bieżnikowane i jeszcze w mojej karierze nie zdarzyło mi się aby z tą oponą coś się stało, a obciążenia na pewno są większe niż w przypadku samochodu (masa ok 70 ton, prędkości ok 300km/h). Może faktem jest, że nie wszystkie opony bieżnikowane nadają się do użytku ale twierdzenie, że są totalnym szajsem nie jest zbyt rozsądne (delikatnie mówiąc), szczególnie gdy 90% z tych osób widziała je tylko na zdjęciu.

Ok luz ale czy te opony do samolotu pod obciążenie 70ton i 300km/h nie sa troche inaczej robione niż samochodówki? Zauważ że w oponach lotniczych masz osnowy ze stalowego drutu a między nimi dopiero taką popierdułke z jakiej jest zrobiona samochodówka. Pozatym ile taka opona w samolocie robi przebiegu? Zrobi 500km na kwartał? A w samochodzie przy w miare rozsądnej jeździe robisz 80tys km a robiąc nadlewke może zrobic kolejne powiedzmy nawet 40tys km. Robi różnice prawda?

Nie jestem specem od opon żeby było jasne ale troszeczke widziałem

[hellbean 0]

Jak są robione to niestety nie wiem, a czy konstrukcyjnie specjalnie odbiegają, cóż nie wiem co tam jest głębiej ale pierwsze warstwy, nie pamiętam dokładnie jak to się po Polsku nazywa, tzw reinforced i carcas to jest "szmata", drutów jeszcze nie spotkałem nie chciał bym się wypowiadać co do przebiegu bo to wróżenie z fusów, ale myślę, że jedno lądowanie to zużycie porównywalne do paruset kilometrów zrobionych samochodem, ale to tak odbiegając od tematu, bo nie o samolotach mowa :>

[graba83 0]

No to teraz chłopakom stracha napedziłeś. Koniec wakacji w ciepłych krajach bo będą musieli wsiąść do samolotu z bieżnikowanymi oponami

[MASATO 2]

no tak ale przez to ze w samolotach tak szybko się zużywa bieżnik to te opony w ciągu roku na pewno są nalewane wiele razy więc cała konstrukcja opony jest świeża a nie np. 4-8 letnia, pewnie i można trafić bieżnikowana oponę mniej leciwą ale to loteria

[hellbean 0]

Niestety nie wiem ile razy taka opona może być bieżnikowana, nie mniej jeśli nie złapie jakiejś dziury to czoło opony wytrzymuje myślę, że nie więcej niż kwartał.

Ale naprawdę nie ma czego się obawiać latania, jak już wspomniałem, ja jeszcze nie spotkałem się z jakimś problemem z taką oponą.