Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Egipt - Jadę pierwszy raz - wskazówki i info


Nosfer

Rekomendowane odpowiedzi

Siemanko,

Napewno masa osób z forum była już w Egipcie, potrzebuję trochę informacji z pierwszej ręki :

-macie jakieś związane z tym nieprzyjemne przygody ?

-na coś trzeba uważać ?

-coś trzeba zobaczyć ?

-coś zjeść a czego absolutnie nie itp. itd. :wink4:

Każda informacja na pewno będzie przydatna więc nie żałujcie sobie i otwórzcie się przede mną ze swoich przeżyć :naughty: :naughty:

(ps. Wyruszam w pierwszych dniach Października.. )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Michas - Lecę raczej do hurgady.. Hotel chyba "Desert rose" 5 *

Brynia - Wielkie dzięki za te informacje !! :rose: Naprawdę super, mam jeszcze pytanie, jak wygląda sprawa z robactwem, a konkretnie "Pająki" - moja K. jest chyba największym arachnofobem, więc musi wiedzieć na co się nastawić :wink4:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To dobrze, bo to by oznaczało masę zbędnych nerwów dla K. i jeszcze więcej dla mnie :wink4: Ok. W takim razie dalej zbieram info i jak mi się coś nasunie konkretnego.. zapytam..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to moze i ja cos dopisze,w czerwcu bylem drugi raz i moje odczucia sa podobne ale nie do konca, na tzw.sraczke nie pomoze ci nawet wóda,jak ma cie dopasc to i tak dopadnie,(a unikniesz po powrocie terapii aa :embarrassed:).ja pierwszym razem mialem spokoj za to teraz ze trzy dni z glowy :embarrassed:(a pilismy zawsze rowno),no nie mowie zeby w ogole nie pic bo to tez nie zdrowe :gwizdanie:,tylko raczej nie te ich gowniane drinki rozcienczane woda z nilu,kup se baterie na bezclówce w plastikach(lekko i tanio) to chociaz wiesz co pijesz,ubezpieczenie wykup tak jak pisze Brynia bo normalnie masz leczenie za free ale placisz zielonymi a zwrot kasy dopiero po powrocie(koszty moga byc rozne),np.w allianz zalatwiasz to na miejscu bezgotowkowo,z mojego doswiadczenia szpitalu i lekarza nie musisz sie obawiac,warunki dla turystow sa o niebo lepsze niz w naszym NFZ-pelna kultura(wiem bo dwoch znajomych korzystalo-jeden z dentysty a drugi z mala corka w szpitalu),farmaceutyki maja tez bardzo dobre i skuteczne-wszystko bez recepty,co zwiedzic-wszedzie jest fajnie ja zwiedzalem caly egipt lacznie ze srodkowym i wszedzie bylo ciekawie-zalezy co kto lubi.o bezpieczenstwo tez sie nie musisz bac to panstwo policyjne,co drugi to tajniak,tylko na wycieczki (w hurgadzie luzik)niech sie zona nie ubiera zbyt skromnie bo moze byc nieprzyjemnie glownie ze strony starych egipcjanek- u nas bylo kilka nieprzyjemnych sytuacji,to chyba z grubsza na tyle,jak cos mi sie jeszcze przypomni to dopisze albo pogadamy na spocie.pozdrawiam

ps.pajakow nie widzialem :good:

jeszcze jedno-tak jak pisze Brynia na sloncu na poczatku bez filtra gora godzine,bo slonce `nie bierze` a wieczorem bedzie ;(, a na zakupach mow ze jestes juz drugi albo trzeci raz w egipcie,naprawde skutkuje zdecydowanie szybciej schodza z ceny :)

no i jeszcze jedno(chyba nie skoncze) wez dolary na zakupy bo wychodzi zdecydowanie lepiej niz euro,u nich te waluty maja bardzo zblizona wartosc a u nas wiadomo,i najlepiej jak najwiecej malych nominalow bo nie zawsze skurwysynki chca wydawac reszte,nie mam i juz :angry:, zreszta i tak ci przewaznie wydaja w tych ich gowno wartych funtach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hurgada to dobry wybór :good: , tylko osoby które nie były w Hurgadzie twierdzą że w Sharmie jest lepiej :). W hurgadzie masz piękne morze...gdzie nie ma nigdzie indziej na świecie ;)... piękne niebieskie przechodzące w atrament i lazur... trzeba zobaczyć, ale wybór trafny... Co do hoteli Brynia ma rację, jeśli hotel to tylko conajmniej 4 , 5 gwiazdkowy i tylko i wyłącznie z opcją all. Tylko dla bardzo oszczędnych i nie mądrych moim zdaniem jest opcja z dwoma posiłkami ;). Co do tzw klątwy faraona, to niestety nie mogę się zgodzić i bzdurą jest picie alkoholu które jakoby miałoby pomóc ją zwalczyć a raczej jej zapobiec. Wierz mi że jeśli ma Cię coś dopaść to i tak dopadnie...chodź byś miał pić litry alkoholu dziennie (które notabene raczej osłabia organizm). Mnie w tym roku pierwszy raz na szczęście nie dopadło :), alkoholu piłem niewiele, raczej tylko colę bo po prostu chciało mi się pić a ich pozostałe napoje nie były zbyt pyszne (te z dystrybutorów) więc najbardziej podchodziła cola. Zęby zawsze płukałem wodą mineralną.

Aha co do klątwy...w tamtym roku w Hurgadzie , złapała mnie po kolacji, zaczęło rzucać mna po łóżku., do 3 nad ranem czekałem na lekarza bo nie mogłem zasnąc....przysnęło mi się w koncu po ciężkich mękach :no: ,w końcu o 7 dotarł do mnie lekarz...dostałem zastrzyk a o 9 byłem już na quadach (wycieczka quadami po pustyni :) ) co prawda lekko nie było... ludzie patrzyli jak rozkładam się plackiem na ziemi...ale przeżyłem :good: . W tym roku tak jak pisałem wszystko było w porządku... Poznaliśmy w hotelu chłopaka który pił alkohol codziennie i również dzień przed wycieczką (którą musieli niestety odwołać) złapała go klątwa... i powiedział ...co z tego że od rana piłem alkohol jak i tak mnie dopadało... (wystarczy poczytać jaki wpływa ma alkohol na organizm człowieka i nie wierze że go nie osłabia :) ) Dodatkowo jak nam mówił, miesiąc przed wyjazdem brali razem z żoną jakieś tabletki ze szczepami bakterii tak żeby się przyzwyczaić organizm do innej flory bakteryjnej, niestety guzik im to dało bo obojga ich dopadło.

Ubezpieczenie zawsze miałem to z biura (w tamtym roku sun&fun, w tym pojechałem Exim Tours. W jednym jak i drugim przypadku przynajmniej leczenie na miejscu jest bezpłatne i lekarz był dostępny 24 godziny na dobę w hotelu służąc zawsze chętnie pomocą i na prawdę nie jest ciężko się z nimi porozumieć, w tamtym roku nawet potrafił mówić po naszemu :)

Z wycieczek w Hurgadzie ... ja byłem na przełomie lipiec/sierpień w zeszłym roku, temperatura wahała się 50-62 stopnie, więc było troszkę gorąco :naughty: , odechciewało się wszelkich wycieczek ale przez dwa tygodnie w hotelu siedzieć nie wypadało :), odwiedziłem więc Luxor który polecam, na Kair jakoś nie mieliśmy już ochoty bo jest to jak pisała już koleżanka Brynia :), bardzo męcząca wycieczka (zresztą podobnie jak Luxor). Znajomi byli na łodzi podwodnej z dziećmi... no i tak średnio byli zadowoleni. Polecam też quady na pustyni... ja co prawda mam dostęp do quada codziennie ale mimo to zdecydowałem się na jazdę bo przecież pustyni u nas nie ma... w zależności jak nazywa się wycieczka z quadami są różne jej opcje... ja niby jechałem jeepem , potem quadem po pustyni... następnie dojechaliśmy do wioski beduińskiej na egipską herbatkę.. pojeździliśmy na wielbłądzikach i spowrotem quadami do miejsca startu... ewentualnie można wykupić samą jazdę quadami, ale chyba nie ma sensu... jesli już jechać to z opcją o której pisze, czyli quadamy, jeep, wioska beduinska, wielbłądy itd. Niestety nurkowania polecić nie mogę, osobiście nie byłem, ale byli znajomi i np dobrej znajomej skończył się nagle tlen pod wodą ... co wtedy przeżyła to już jej :no: .. no straszyć Cię nie będę...wspominał o ociekąjacych śliną, poklejonym sprzęcie do nurkowania również :polew: ... będziesz na miejscu to możesz się przekonać ;). Polecam za to przelot paralotnią... co prawda sam nie byłem (bardzo żałuje) w sharmie w tym roku nie miałem okazji... ale na pewno podobnie jak na raftingu (spływ pontonem po rwiącej rzece) musi być super. W hurgadzie można było codziennie wykupić różne tego typu extremalne "wycieczki". Jeśli już się zdecydujesz to uwierz mi nie żałuj sobie na to jedno czy dwa zdjęcia (pewnie 10 albo 15 dolarów od sztuki) bo to zostanie Ci dla potomnych a Tobie zawsze dłużej zostanie w głowie i będzie zawsze Twoje i nikt Ci tego nie odbierze... :good: Aha jeśli masz zamiar oglądać rafy itd.. i nie ma swojego sprzętu ABC... to nie kupuj u nas w polsce bo w sklepach typu GO SPORT starszny szajs a do tego bardzo drogo, lepiej maske, rurke i płetwy kupić na miejscu , wychodzi o wiele taniej. Brynia wspominała też o rafie... w sportowych sklepach można kupić fajne gumowe buciki za 30zł , bardzo przydatna rzecz więc polecam.

Z opalaniem bywa różnie, ale Brynia po raz kolejny ma rację :good: weź panthenol :naughty: dużo panthenolu :naughty: .. ja w tym roku wziołem prawie litr żelu chłodzącego po opalaniu (jeszcze dokupowałem na miejscu) i 3 albo 4 panthenole no i wszystko poszło. Słońce nie jest na szczęście takie jak u nas w Polsce , nie ma chyba takiej dziury ozonowej a raczej na pewno, bo u nas to ja osobiscie siedząc 30 -40minut na słoncu jestem czerwony jak rak, a tam w egipcie siedzi sie po 5 godzin i jest ok, prysznic smarowanko żelami po opalaniu czy czasami panthenolem i wszystko super :). Uważać oczywiście trzeba...jeśli będziesz przebywał dużo w wodzie smaruj dobrze przede wszystkim barki które najbardziej sa narażone na promienie słoneczne, oraz czoło. Co do kremów, olejków do opalania... polecam kosmetyki marki kolastyna... sprawdzają się od kilku lat, zarówno te do opalnia jak i po opalniu (chłodzący żel z aloesem - extra sprawa) . Ja osobiście smarowałem się 30 potem 20 i 8... wszystko zależy od karanacji i od tego jak oapala CIę słońce, czy odrazu łapie na brązowo czy na czerowno. Moja dziewczyna smarowała się np 2 ,i w sumie nie tylko ona :), ja tam się oszczędzałem i jechałem cały czas na 20...oczywiście pamietając o smarowaniu kilka razy w ciągu dnia w zależności od tego jak długo przebywałem w wodzie, bo niby wszystkie te olejki są wodoodporne, ale to wiadomo jak to z tym jest :). Potem po opalaniu warto się często nawilżać bo skóra strasznie szybko wysycha...

Jedzenie... niektórzy jedzą wszystko i nic im nie jest ... inni tak jak ja :), jedzą tylko ryże , makarony, kurczaki.. i ich dopada... tak więc i tu nie ma żadnych reguł. Ja unikałem świeżych owoców, warzyw...w sumie to co jadłem zamykało się w obrębie frytek,ziemniaków, ryzu kurczaka, ryby i beef'a :)...więcej mi do szczęścia nie bylo potrzbne bo w sumie nie przyjechałem tam jeśc...było bardzo goraco wiec bardziej chciało mi się pić... moja dziewczyna jadła melony arbuzy....no i oczywiście ciacha :) , ale jej nic nie było...

Może na razie wystarczy :D...gdybyś miał jeszcze jakieś pytania to wal śmiało :gwizdanie: :>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po 100 kroć. Wszystkie wskazówki bardzo cenne :good: A jak jest z Egipcjanami - słyszałem od moich znajomych, że mieli kilka nieprzyjemnych przypadków z ich strony w stosunku do kobiet.. Chamskie odzywki, namolność dochodząca do jakiś obłapywań itp. :baseball: Mieli pecha, czy po prostu warto wziąć ze sobą pałkę i lać skubańców po ryjach :gwizdanie:

_________________________________________________

Michas dzięki za mega recenzję :good: :good: Jak tak dalej pójdzie to do Października będziemy przygotowani lepiej niż miejscowi :kox: Gorzej jak w sierpniu zmienię temat - Kto był w Grecji ? :polew:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Specyfik na "zemstę faraona" - czyli ten cholerny ból żołądka i problemy żołądkowe :evil: Boli strasznie

Byliśmy 4 lata temu - tylko $ w kieszeni albo ich lokalna waluta. Euro nie uznawali albo przeliczali po kursie 1euro=1$ :cool1: Nie wiem jak jest teraz.

Handel $/inną walutą jest/był u nich zabroniony, waluty nie mieliśmy a wycieczki fakultatywne płatne w $. Musieliśmy $ kupować na czarnym rynku. Dopiero później podpowiedziano nam, że $ można zdobyć wypłacając je w bankomatach w kasynach-nie mieliśmy okazji sprawdzić. Nie wiem jak jest teraz.

Uważać przy wydawaniu reszty za zakupy przez miejscowych. Dla nich oszukanie niewiernego to dobry uczynek :evil: Trzy razy pod rząd próbował mnie oszukać wydając resztę za butelkę coli :naughty: Bez cienia zawstydzenia i drgnięcia powieki.

Sprzedawcy w swej nachalności przekraczają wszelkie granice. Wciskają po kosmicznych cenach najgorszy chłam "made in china"-koszulki pamiątki z Sharm też tam były szyte :polew:. Mnie osobiście bardzo to męczyło.

Wycieczka z Sharm do Kairu. Koleś busikiem (tak ciasno rozmieszczone fotele, że ja ze swoimi 180 cm wzrostu nie wiedziałem co zrobić z nogami :kwasny: ) jedzie w jedną stronę tak circa 8 h zap****jąc jak wariat jednocześnie gadając z miejscowym opiekunem, gestykulując i puszczając kierownicę-kosmos :shocked: Droga powrotna-noc, kierowca pod koniec widać było, że przysypia za kierownicą :blink: I ten ich idiotyczny zwyczaj: gdy mijają się w nocy!! dwa samochody jadące z przeciwka obaj kierowcy zapalają "długie światła" by "oświetlić sobie drogę" :blink::shocked:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

troche nie moge sie zgodzic ze hurgada wypada lepiej od sharmu,poprzednio bylem w hurgadzie a teraz w sharmie,sharm jest polozowy praktycznie w wiekszosci na rafie ,ja z plazy szedlem pomostem na ktorego koncu byla rafa,hurgada jest o wiele mniej `cywilizowana` niz sharm,jest o wiele brudniej,bardziej natretni tubylcy w sklepach,starsze hotele,wiec i standard troszke gorszy(ogolnie-nie wszedzie) samo sharm el sheikh ma ok 30 lat,w sharmie jest wiecej atrakcji typu delfinarium ,parki wodne,wycieczka do podwodnego parku krajobrazowego RAS MOHAMED, co do nurkowania to warto znalezc polska szkole nurkowa -pelna kultura i dbalosc o klienta,arabowie potrafili wyplynac na rafe i wrocic bez pelnego komletu osob,na szczescie gosc wracal z inna grupa ktora sie napatoczyla w poblizu, CO DO TUBYLCOW TO JUZ CI NAPISALEM

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Egipcjanie lubią blądynki...z tymi zaczepkami różnie bywa... jesli idzie sama ...często zaczepiają, jeśli idzie z partnerem... raczej dają sobie spokój... co innego beduini...tam trzeba się pilnować...ale nie przed kolesiami, tylko dziećmi które łapią za ręce, prosząc o bakszysz... czasami handlarze są bardzo natrętni więc też trzeba uważać... w tamtym roku przewodnik nauczył nas słowa po wypowiedzeniu którego dawali sobie natychmiast spokój i zaczepiali kogoś innego...niestety o to najlepiej zapytać rezydentki na miejscu... Co do bezpieczeństwa w Egipcie.. W hurgadzie policja jest na każdym kroku, gdy jechaliśmy do Luxoru ...to w praktycznie w każdym autobusie jechał policjant ze sporą giwerą... i co 10 autobus jechał wóz z policjantami... o bezpieczeństwo nie ma się co obawiać, no chyba że coś buchnie ... Jeszcze wracając do tematu sejfu. Ja miałem sejf w pokoju za jednym i drugim razem, niestety w sharmie to było jakieś nieporozumienie bo wogóle nie był nigdzie przsykręcony i z pokoju każdy kto się do niego dostał , mógł go sobie wynieść z całą zawartościa :D ale z tego co pamiętam za kradzież grożą egipcjaniną spore kare...więc raczej możena być spokojnym. Raczej jeśli już to radze uważać na czarnuchów i na ręczniki na plaży, czy na basenach żeby raczej ich nie zostawiać bez opieki...chociaż dużo zależy też od hotelu i oczywiście od gości którzy w nim przebywają .

Chamskich odzywek ze strony arabkow raczej nie ma, a jeśli są to uwierz mi że i tak nie zrozumiesz :> , jeśli już to mówią coś w stylu.... za***ista laska... shakira...bądź doda elektroda silikon :polew: bardzo fajnie brzmi to w ich wykonaniu..oczywiście wszystko to nasza polska szkoła :)...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze wiedzieć, bo chcieliśmy popływać z butlą gdzieś na jakimś uboczu.. Ale to raczej jeśli w te wakacje uda nam się przejść jakiś choćby podstawowy kurs nurkowania.. W co z resztą wątpie, bo czasu nam brakuje nawet na głupi basen :disgust: Więc sobie odpuścimy i zostaniemy przy rurce i świeceniu tyłkiem na powierzchni :decayed: No i dolary w kieszeń. Powiedzcie mi jeszcze ile kosztują tam te wszystkie atrakcje tzn. powiedzmy na jaką sumę trzeba przyszykować się powiedzmy tygodniowo. (Bierzemy opcję ALL. )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

troche nie moge sie zgodzic ze hurgada wypada lepiej od sharmu,poprzednio bylem w hurgadzie a teraz w sharmie,sharm jest polozowy praktycznie w wiekszosci na rafie ,ja z plazy szedlem pomostem na ktorego koncu byla rafa,hurgada jest o wiele mniej `cywilizowana` niz sharm,jest o wiele brudniej,bardziej natretni tubylcy w sklepach,starsze hotele,wiec i standard troszke gorszy(ogolnie-nie wszedzie) samo sharm el sheikh ma ok 30 lat,w sharmie jest wiecej atrakcji typu delfinarium ,parki wodne,wycieczka do podwodnego parku krajobrazowego RAS MOHAMED, co do nurkowania to warto znalezc polska szkole nurkowa -pelna kultura i dbalosc o klienta,arabowie potrafili wyplynac na rafe i wrocic bez pelnego komletu osob,na szczescie gosc wracal z inna grupa ktora sie napatoczyla w poblizu, CO DO TUBYLCOW TO JUZ CI NAPISALEM

Kokos155 zgadzam się z tym co piszesz ale nie ze wszystkim. W tamtym roku byłem w Hurgadzie, w tym w Sharmie. Z opowiadań wszyscy mówili ze w sharmie lepiej, ładniej, czyściej... już teraz wiem że tak nie jest. Dziwnym trafem...w hotelu w którym byłem w tym roku było bardzo dużo polaków, i spora część z nich była w egipice któryś raz z kolei i każdy jeden stwierdzał że w hurgadzie było lepiej... i ja również tak twierdze. Na pewno w Hurgadzie są plaże o niebo piękniejsze niż w sharmie.... nie trzeba iść przez pomost żeby zejść do morza... gdzie odpłynęło się metr od pomostu i spadek 45metrów... w hurgadzie plaża była super... można było iść 200metrów , wszystko było ogrodzone.... (przynajmniej tak było na plaży w hotelu Hilton Long Beach w którym byłem) , po prostu raj dla plażowiczów :D... Ale to oczywiście sporo zależy w jakim hotelu się było, ja w moim miałem wszystko... ponadto było 850pokoi więc hotel na prawdę był kolos... Sharm jak dla mnie podejdzie osobą które przyjeżdżają nurkować...oglądać rafę...chociaż osobiście uważam że Hurgada lepsza..bo i piękna długa plaża była , a i można było kawałek przejść na pomościk, wejść do morza i oglądać rafę...w sharmie niestety była paskudna plaża... no i w grę wchodził tylko pomost.

Co do wycieczek w sharmie masz rację... byliśmy na pływaniu i na pokazie delfinarium, jerozolima, betlehem itd... Nic innego nie pozostaje jak najpierw jechać do hurgady a potem do sharmu ... Egipt to piękny kraj, super pogoda, ładne morze...wiele do zwiedzania wiec warto... bardzo dużo osób które już były raz w egipice wracają poraz drugi, trzeci...

Z nurkowaniem też sie zgadzam....jeśli sie w to bawić to tylko z polską szkołą :good:. Proponuje poszukać w necie informacji na temat polskich szkół nurkowania w Hurgadzie (jeśli Cię to kręci) i jak będziesz na miejscu będziesz już w temacie... ponadto z prywatnych biur ceny wycieczek zazwyczaj są niższe niż u rezydentki.. ale trzeba pamietac ze wszysko ma swoje plusy i minusy i czasami nie warto oszczędzić tych 10 dolarów... pozatym Nosfer wybiera się pierwszy raz wiec raczej wskazane są wycieczki od rezydentów....

Aha... jeśli chodzi o zakupy, to polecam wybierać się dopiero po nabraniu ładnej opalenizny :), wtedy na prawdę nie trzeba się tak użerać przy kupowaniu czegokolwiek i tak jak ktoś wpsominał jakby ktoś pytał to jesteście już kolejny raz w egipcie :polew:...a targować się trzeba nawet w aptece :)

Jeśli chodzi o walute to warto mieć tylko i wyłącznie dolary... miesiąc temu 1$ = 5,35 funta, a 1E = 8,35 funta.... w sklepach bardziej opłacało się płacić w dolarach, oczywiście nie jest prawdą że 1 dolar = 1 euro... raczej np 2 dolary to 1,5 euro...tak czy inaczej z doświadczenia wiem że nawet nie warto wymieniać kasy na ich walute... lepiej, łatwiej się płaci w dolarach i szybciej można przeliczyć na złotówki i przy wydawaniu ciężko im będzie oszukać bo jak się płaci w dolarach to wydają w dolarach , jeśli nie to trzeba powiedziec ze chcecie dolary. W innym wypadku w sklepach 1 dolar = 5 funtow egipskich. Ponadto na bezcłówce ceny podawane są w dolarach i lepszy przelicznik dolarowy

Nosfer pamiętaj o zostawieniu troche dolarow na perfumy i alkohol na bezłcówce w drodze powrotnej :naughty:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja osobiscie tez bylem w Hiltonie waterfalls,wiec na pewno warunki byly podobne,ja osobiscie ustawialem sie wylacznie na nurkowanie dlatego mi pasilo a jak chcialem sie ochlodzic to basen grany,ale Nosfer i tak wali do hurgady,jedno co jeszcze moge dodac to zebys sprobowal zejsc z butla,wstepny kurs powinienes miec na basenie (taki jest tam ogolny standard) i wtedy mozesz sobie ocenic jak sie w tym czujesz i czy chcesz na rafe,uwierz mi naprawde warto mam za***iste fotki,a jesli masz watpliwosci to nic straconego natepnym razem,tu z warszawy jest ekipa (10-13 chłopa)ktora raz na jakis czas wybiera sie do egiptu na nurkowanie ,lodz na tydzien ze sprzetem,dwa zejscia dziennie,sa tez instruktorzy ktorzy leca prywatnie,wszystko fajne chlopaki tylko straszne oliwy :drunk:,wiec mozesz sie kiedys zabrac.pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, dobrze o taki rozwój tematu mi właśnie chodziło :>

Koledzy i koleżanki ile dolców potrzebne mi będzie tygodniowo, po odliczeniu All inclusive rzecz jasna..

Tak szacunkowo - +/- :wink4:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nosfer jedziesz na tydzień czy na dwa ?? Bo z tego co pisałeś wcześniej to chyba była mowa o tygodniu :mysli: ... tak czy inaczej nikt nie wspomniał o bakszyszu... dlatego warto mieć 1 dolarówki, przejdź się wcześniej do kantoru w PL i kup trochę, Jak będziesz zostawiał na łóżku to będziesz miał ładnie wysprzątany pokój, wymienione ręczniki itd, poukładane kosmetyki... a i czasami jeśli sprzątający będzie miał wenę ułozy Ci coś na łóżku :)

Dla przykładu ja zostawiałem na łóżku to :>

dd0a4dfde6fe9137.jpg

A dostawałem np. to

7d4ae6aa07b9c41a.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z początku miało być 2 tygodnie, ale czym bliżej wyjazdu tym dalej do tych 2 tygodni, więc obawiam się, że zostanie tydzień :confused4: Więc, wypad na tydzień na 90% :good:

Ps. Hehe dowcipni Ci egipcjanie :tongue4:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w tamtym roku wydałem niewiele w porównaniu do tego... wiem jedno...lepiej wziąć więcej i przywieźć z powrotem, niż wziąć za mało i potem zastanawiać się co dalej... chociaż bankomaty są i można w nich wypłacać pieniądze tyle że oczywiście trzeba posiadać konto i odpowiednią kartę :). Kwota jaką tam wydasz uzależniona jest przede wszystkim od tego czy masz zamiar jeździć na jakieś wycieczki i bardziej czynnie korzystać z wolnego czasu i wakacji, czy raczej masz zamiar siedzieć w hotelu, opalać się i pić ichniejsze drinki :). Na bide pasuje zabrać co najmniej 500 dolarów. Już przy wjeździe zostawiasz 15 dolarów za wize (od osoby oczywiscie). Jak wykupisz jakąś wycieczkę np quady (koszt w granicach 30-50dolarów od osoby) to juz masz 100 mniej :), zrobisz wypadzik do miasta, zechce ci sie pic... moze cos kupic dla znajomych, rodziny itd i pieniazki leca... Ja wydalem w tym roku na dwie osoby ponad 1500 dolarow, ale 80% tej kasy poszla na wycieczki, reszta to jakies pierdołki ... :gwizdanie:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nosfer uniaj publicznych toalet bo bede sie musiał zaopiekować Twoim wozem :naughty:

i Twoją kobietą :dance2::guma:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to co napisał Michas to naturalne :cool1:

a odnośnie egiptu to krótko dodam od siebie:

nie daj się namówić na przejażdżkę wielbłądem za np 10$ bo gdy ta dobiegnie końca to właściciel ów zwierza nagle zapomni jak się rozkazuje by ten usiadł, by człowiek mógł zejść. Przypomni sobie za dodatkowe 10 zielonych :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...