Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Wariat!! Jechał z prędkością 59km/h


mily

Rekomendowane odpowiedzi

Czyli w krzakach za drzewkiem było ograniczenie do 50, jak mogłeś nie zauważyć.

Kontaktowałem się z kolegą Emilem od fotoradarów, niestety zdjęcie jest zrobione poprawnie, ciężko będzie je podważyć. Jedyne do czego mogę się doczepić to na drodze dwupasmowej ograniczenie powinno być po obydwu stronach, jednak nie ma przepisu nakazującego dublowanie znaków i teraz bądź tu mądry. Mimo usilnych prób chyba będę musiał zapłacić, czeka mnie bezpośredni kontakt z wieśniakami, może coś ugram przy rozmowie. Jedyna szansa to udowodnić że znaku nie było lub był powieszony niezgodnie z przepisami, bardzo żałuję teraz że nie miałem włączonego videorejestratora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie i według instrukcji twoje zdjęcia powinno zostać odrzucone

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W jaki sposób Emil ustosunkował się do tego że zdjęcie zostało wykonane prawidłowo, to mnie ciekawi co Ci powiedział?

Ja od siebie dodam że jeżdżę tą drogą często, tego dnia napewno był znak ograniczający 30km/h stoi tam od dłuższego czasu, pewnie poprostu nie zauważyłeś. Prosty odcinek dwupasmowej drogi, troszeczkę z górki, i ktoś kto dawno tamtędy nie jechał bądź nie zna tej drogi w życiu nie będzie się spodziewał takiego ograniczenia prędkości, mało tego jest to DROGA KRAJOWA NR 1 :grin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpisał że czeka mnie wycieczka do SM i nic nie wymyślę. Nie tłumaczył, konkretnie dlaczego. Jechałem pod górkę a nie z górki. Jechałem lewym pasem a dosłownie sekundę przed FR zmieniłem pas na prawy, po zmianie cyknęło. Możliwe że inne auto przysłoniło mi to ograniczenie (tak sobie to tłumaczę) bo po lewej nie widziałem powtórzenia znaku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mnie to nasze Polskie prawo drogowe. Gdzieś ktoś zginął... bah ograniczenie. Najlepiej wszędzie wprowadzić ograniczenia do 10 km/h. A no i wszędzie dać pierwszeństwo pieszym, żeby mogli wchodzić na jezdnie w każdym miejscu i w dowolnym czasie nie śledząc co dzieje się na drodze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mnie to nasze Polskie prawo drogowe. Gdzieś ktoś zginął... bah ograniczenie. Najlepiej wszędzie wprowadzić ograniczenia do 10 km/h. A no i wszędzie dać pierwszeństwo pieszym, żeby mogli wchodzić na jezdnie w każdym miejscu i w dowolnym czasie nie śledząc co dzieje się na drodze.

bez przesady, ale na pewno za nie ustąpienie pieszemu zbliżającemu się do przejścia powinno się naklejać karne naklejki na czoło kierowcy i przywiązywać do rynny przy lokalnej remizie na 24h.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wk***ia mnie to nasze Polskie prawo drogowe. Gdzieś ktoś zginął... bah ograniczenie. Najlepiej wszędzie wprowadzić ograniczenia do 10 km/h. A no i wszędzie dać pierwszeństwo pieszym, żeby mogli wchodzić na jezdnie w każdym miejscu i w dowolnym czasie nie śledząc co dzieje się na drodze.

bez przesady, ale na pewno za nie ustąpienie pieszemu zbliżającemu się do przejścia powinno się naklejać karne naklejki na czoło kierowcy i przywiązywać do rynny przy lokalnej remizie na 24h.

Nie zgodzę się z tobą. Po pierwsze pieszy ma pierwszeństwo jak jest już na pasach a nie jak do nich dochodzi. Jakaś ruchliwa droga, dojazd do miasta, gdzie pieszy to rzadkość i ciężko przejść na drugą stronę to ok. Ale spróbuje jeździć po takim Poznaniu i przepuszczać pieszych na każdym przejściu. Zobaczymy czy gdziekolwiek dojdziesz i w jakim czasie. Jestem i kierowcą i pieszym i powiem ci że jako pieszy spędzam znacznie mniej czasu oczekując na przejście niż jako kierowca przepuszczając pieszych. Jako pieszy nie włażę pod auta bo mi wolno, często czekam to 10-20s dłużej żeby przepuścić samochód skoro widzę że potem nic nie jedzie, żeby ten nie musiał specjalnie zatrzymywać się bo wiem jak to wkurza. Piesi wymagają kultury od kierowców, ale pieszy to nie święta krowa i go kultura też obowiązuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wk***ia mnie to nasze Polskie prawo drogowe. Gdzieś ktoś zginął... bah ograniczenie. Najlepiej wszędzie wprowadzić ograniczenia do 10 km/h. A no i wszędzie dać pierwszeństwo pieszym, żeby mogli wchodzić na jezdnie w każdym miejscu i w dowolnym czasie nie śledząc co dzieje się na drodze.

bez przesady, ale na pewno za nie ustąpienie pieszemu zbliżającemu się do przejścia powinno się naklejać karne naklejki na czoło kierowcy i przywiązywać do rynny przy lokalnej remizie na 24h.

Nie zgodzę się z tobą. Po pierwsze pieszy ma pierwszeństwo jak jest już na pasach a nie jak do nich dochodzi. Jakaś ruchliwa droga, dojazd do miasta, gdzie pieszy to rzadkość i ciężko przejść na drugą stronę to ok. Ale spróbuje jeździć po takim Poznaniu i przepuszczać pieszych na każdym przejściu. Zobaczymy czy gdziekolwiek dojdziesz i w jakim czasie. Jestem i kierowcą i pieszym i powiem ci że jako pieszy spędzam znacznie mniej czasu oczekując na przejście niż jako kierowca przepuszczając pieszych. Jako pieszy nie włażę pod auta bo mi wolno, często czekam to 10-20s dłużej żeby przepuścić samochód skoro widzę że potem nic nie jedzie, żeby ten nie musiał specjalnie zatrzymywać się bo wiem jak to wkurza. Piesi wymagają kultury od kierowców, ale pieszy to nie święta krowa i go kultura też obowiązuje.

Ja się również nie zgodzę, ale z Tobą. Jeździłem kilka miesięcy po Hamburgu i innych miastach w Niemczech, no i jakoś korki nie wydłużały się z powodu pieszych. W Niemczech obowiązuje nakaz przepuszczenia pieszego, który znajduje się w pobliżu pasów, wystarczy, że stoi się obok, a kierowcy już się zatrzymują. Jak kolega z pracy przyjechał pierwszy raz do Polski, to wiecie co najbardziej zdziwiło go w naszym kraju ?? Że osoba którą przepuściłem na pasach, zaczęła dziękować i tak co drugie przejście ktoś dziękuje, że może bezpiecznie przejść...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kon1981 co ty porównujesz zachód do Polski. Nie te auta, nie te drogi, nie ta mentalność. Niemiec jak jedzie w trasę to jedzie a nie jak w Polsce 90, 50, 90, 50, 30, 20, 90, 50 i tak w kółko. Po za tym, u nas myślą że wszystko da się załatwić przepisami: znaczy zakazami, nakazami itp. Zamiast zacząć od wybudowania porządnych drug, porządnych przejść dla pieszych, zrobić porządek z oznakowaniami i infrastrukturą itp - u nas jest jeden wielki syf, bez ładu i składu.

Żeby nie było że jestem jakiś anty pieszy czy coś. Sam wiele razy zatrzymuje się i przepuszczam jak widzę że ruch jest spory, ciężko przejść itp. Ale nie będę zatrzymywał się na każdym przejściu i przepuszczał każdego pieszego bo w warunkach Poznańskich nigdzie nie dojadę a już teraz jeździ się ciężko. Na pewno nie zatrzymam się jak widzę że ani za mną, ani z przeciwka nic nie jedzie. d*py pieszemu nie urwie jak zaczeka 10s dłużej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a czy kierowcy d*pę urwie jak puści na tych pasach pieszego? Kapelusz z głowy spadnie? A co z zasadą ograniczonego zaufania? Jaką Kolega ma pewność, że przy tych pasach nie stoi pijany człowiek, który straci równowagę? Skąd pewność, że za tym pieszym nie stoi mały dzieciak, który niespodziewanie się wyrwie na pasy myśląc że się zatrzymujesz albo nie zauważając nadjeżdżającego samochodu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a czy kierowcy d*pę urwie jak puści na tych pasach pieszego? Kapelusz z głowy spadnie? A co z zasadą ograniczonego zaufania? Jaką Kolega ma pewność, że przy tych pasach nie stoi pijany człowiek, który straci równowagę? Skąd pewność, że za tym pieszym nie stoi mały dzieciak, który niespodziewanie się wyrwie na pasy myśląc że się zatrzymujesz albo nie zauważając nadjeżdżającego samochodu?

A no d*pę właśnie że urwie jak na odcinku 5 km które mam do pracy miałbym 30 razy stawać na pasach. A zasada ograniczonego zaufania tyczy się dwóch stron. Nikt nie każe ci jechać skupiając się na końcu maski i drodze. Po za tym między innymi po to masz ograniczenia prędkości. A po za tym to że nie zamierzam zatrzymać się i puścić pieszego nie oznacza że zapominam o nim i nie zwracam na niego uwagi, zwłaszcza na drogach gdzie dopuszczalna jest większa prędkość. Zawsze należy zachować wtedy szczególną uwagę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i efekt tego Kolega ma taki, że na "pjęćdziesiątce" jest ograniczenie do 30km/h i w efekcie jeszcze dłużej będzie jechać się do tej pracy. Ja pasuje, argumenty Kolegi zdecydowanie do mnie przemówiły.

P.S. ten pieszy też się spieszy do pracy i za pewne również kilka przejść do pokonania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i efekt tego Kolega ma taki, że na "pjęćdziesiątce" jest ograniczenie do 30km/h i w efekcie jeszcze dłużej będzie jechać się do tej pracy. Ja pasuje, argumenty Kolegi zdecydowanie do mnie przemówiły.

P.S. ten pieszy też się spieszy do pracy i za pewne również kilka przejść do pokonania.

Tak jak mówiłem, sam bardzo często jestem pieszym. W oczekiwaniu na przejście czekam zdecydowanie krócej na tej samej trasie niż jadąc autem czekając przed pasami. Każdy ma swoje podejście. Jeden będzie uważał że auto ma zawsze pierwszeństwo, drugi że pieszy a trzeci tak jak ja będzie uważał że trzeba patrzeć na interesy i jednej strony i drugiej. Zatrzymanie się, przepuszczenie pieszego jak najbardziej ale nie zawsze i nie wszędzie.

PS: Moja dziewczyna dostała już raz ode mnie zjebkę za wchodzenie na pasy nie sprawdzając nawet czy jedzie coś, czy nie,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O jak się rozgadali, chyba muszę zmienić temat :)

Moim zdaniem pieszy nie powinien wchodzić pod koła i nie chodzi o te kilka sekund, tylko o to że auto jest ciężko wyhamować. Kierowca też jest człowiekiem i może się zagapić, więc przed wejściem na pasy pieszy powinien zachować ostrożność. Zobaczcie przepis który już jest, pieszy ma pierwszeństwo na pasach, jak jest droga z dwoma pasami ruchu to jak już wlezie to idzie i nie patrzy czy na drugim pasie ktoś zahamował czy nie. To jest najczęstsza sytuacja występująca na naszych drogach i bardzo niebezpieczna. Piesi już się zachowują jak święte krowy, a jak im damy taki przywilej to będzie więcej wypadków niż jest teraz. Nie mona porównywać mentalności Polaka i Niemca. Inny kraj, inne zasady. Żeby przejechać Łódź jakieś 20km to jest ok 2-3 godzin i musisz przejechać bo nie ma obwodnicy. W Niemczech masz obwodnicę. Te skromne różnice powodują nerwowość i próbę przyśpieszenie na każdym kroku. Oczywiście nic to nie da, bo swoje trzeba odstać.

Teraz sytuacja którą miałem z kolegą w zimę on prowadził. Weszła starsza Pani, może i po pasach, ale śnieg przykrywał całość drogi. Przechodziła z zakupami spacerkiem. Po naciśnięciu hamulca okazało się że ABS odbija i zero hamowania, czasu było w hu.. i trochę, ale widać że nie wyhamujemy więc zaczął trąbić, a ta zamiast spie.ać to postawiła zakupy i wymac**je łapami bo ona święta krowa jest na pasach. Na szczęście zdążyła w ostatniej chwili się zabrać. I to tego będzie dochodziło jak damy pieszym pierwszeństwo zanim wejdą na pasy. Dodam że jechaliśmy jakieś 30-40km/h.

A wypadki jak były tak będą i żadne ograniczenie tego nie zmienią i żadne światła. Mimo sygnalizacji na skrzyżowaniach są często wypadki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

drastyczny filmik ze śmiertelnego potrącenia pieszego Śmiertelny wypadek w Kochłowicach. Pieszy zginął na pasach - Naszemiasto.pl

No właśnie i o czym to świadczy? Według prawa oczywiście wina kierowcy, ale sam pieszy też ponosi winę. Spojrzał tylko w lewo i idzie na upartego bo jak jest już na pasach to święta krowa. A czy sam nie powinien zadbać o swoje zdrowie i życie? Przed pasami stoi auto które częściowo zasłania widok. Zarówno kierowca powinien zachować szczególną ostrożność ale i sam pieszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiadomo, na sądzie kapturowym w trakcie sobotniej imprezy na wiejskiej mordowni sędziowie w zardzewiałych e30 i równie ładnych starych aczwórkach skazaliby pieszego. Na szczęście nasze (mimo, że nieudolne prawo) skaże tego człowieka. Pytanie tylko czy jeśli ten kierowca w przeszłości za wyprzedzanie na pasach zapłaciłby mandat rzędu 500-700 euro to czy doszłoby do tego wypadku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiadomo, na sądzie kapturowym w trakcie sobotniej imprezy na wiejskiej mordowni sędziowie w zardzewiałych e30 i równie ładnych starych aczwórkach skazaliby pieszego. Na szczęście nasze (mimo, że nieudolne prawo) skaże tego człowieka. Pytanie tylko czy jeśli ten kierowca w przeszłości za wyprzedzanie na pasach zapłaciłby mandat rzędu 500-700 euro to czy doszłoby do tego wypadku?

Nie wyprzedzał na pasach tylko wymijał stojący pojazd a to jest różnica więc nie popełnił żadnego wykroczenia w tym aspekcie. A czy gdyby pieszy zachował taką samą ostrożność jaką powinien zachować kierowca to czy doszłoby do tego wypadku? Przecież tu nie chodzi o to kto kogo powinien przepuścić, kto miał pierwszeństwo tylko chodzi o zdrowie i życie! Według prawa wina oczywiście leży o stronie kierowcy, ale odpowiedzialne za to że doszło do tragedii są obie strony. Ani kierowca ani pieszy nie zachowali dostatecznej ostrożności ale to pieszemu powinno bardziej zależeć. W końcu starcie pieszy kontra auto to ten pierwszy zawsze jest na straconej pozycji. Więc nie rozumiem podejścia typu że to wyłącznie kierowca powinien dbać o to aby nie doszło do tragedii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie próbuj rozmywac odpowiedzialności za zdarzenie bo to czy pieszy jest rozgarniety czy nie nie ma tu nic do rzeczy. Kierowca jest chroniony samochodem a pieszego musi chronić prawo. Nieuwaga może się trafić po obu stronach ale przyczyny wypadku i wina są bezdyskusyjne. Nie można rozpatrywać takich sytuacji na zasadzie "co by było gdyby" bo dochodzi się tym sposobem do bzdurnych wniosków, rozmywa odpowiedzialnosc skutkiem czego nikt nic nie wie i nie wiadomo co dalej robić, jak zapobiegać. Jasne prawo i jasna ocena winy, w przeciwnym razie robi się burdel a w burdelu łatwo uniknąć odpowiedzialności. I nie ma dalszej dyskusji w temacie. Każdy oczywiście ma dbać o swoje bezpieczeństwo ale to, ze ktoś akurat w danym momencie jest roztargniony nie może być argumentem do cedowania winy na niego. Podobnym do twojego tokiem myślenia posługują się osoby twierdzące, ze ofiary gwałtów często są wspolwinne itd. Jedna wielka bzdura i próba rozmywania odpowiedzialności, która powinna być oczywista dla wszystkich ale nie jest.

Wysłane z mojego Trooper_X55

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie próbuj rozmywac odpowiedzialności za zdarzenie bo to czy pieszy jest rozgarniety czy nie nie ma tu nic do rzeczy. Kierowca jest chroniony samochodem a pieszego musi chronić prawo. Nieuwaga może się trafić po obu stronach ale przyczyny wypadku i wina są bezdyskusyjne. Nie można rozpatrywać takich sytuacji na zasadzie "co by było gdyby" bo dochodzi się tym sposobem do bzdurnych wniosków, rozmywa odpowiedzialnosc skutkiem czego nikt nic nie wie i nie wiadomo co dalej robić, jak zapobiegać. Jasne prawo i jasna ocena winy, w przeciwnym razie robi się burdel a w burdelu łatwo uniknąć odpowiedzialności. I nie ma dalszej dyskusji w temacie. Każdy oczywiście ma dbać o swoje bezpieczeństwo ale to, ze ktoś akurat w danym momencie jest roztargniony nie może być argumentem do cedowania winy na niego. Podobnym do twojego tokiem myślenia posługują się osoby twierdzące, ze ofiary gwałtów często są wspolwinne itd. Jedna wielka bzdura i próba rozmywania odpowiedzialności, która powinna być oczywista dla wszystkich ale nie jest.

Wysłane z mojego Trooper_X55

Polać mu, dobrze mówi :beer:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...