wojtek734 Opublikowano 10 Grudnia 2014 Autor Opublikowano 10 Grudnia 2014 (edytowane) wymiana wachaczy powinna pomoc ,zeby wyregulowac geometrie. albo wydluzcy otwor na ktorym reguluje sie geometie ,ale to troche lipny sposob bo trzeba bedzie wiercic. Nie nie, zapomniałem aktualizować posta. Mianowicie: wymiana wahaczy nic nie da, co innego z tym wydłużaniem tej śrubki do regulacji. Owszem, na stacji diagnostycznej zaproponowali mi takie rozwiązanie za 400zł, polegałoby to na przespawaniu trochę dalej czy wydłużeniu tej oto śróbki na wahaczu, uznałem jednak, że to lipne rozwiązanie bo przy wymianie wahacza, znowu będzie trzeba to powtórzyć. Dlatego też oddałem samochód w ręce mechanika/blacharza który zajmuje się samochodami powypadkowymi, który robił już nieraz z audi quattro i wiedział jak to zrobić. Zdemontował on koło-wahacze i tą część dalej która trzyma wahacze (czy coś takiego(jak ktoś przypomni nazwę to powiem czy to to )) następnie wygiął ten element do prawidłowego kształtu i zamontował z powrotem. (dodam że zajęło mu to 3.5h, a skasował 250zł - da się jednak w Polsce ;D) Co do zawieszenia, na tym kole było odchylenie 2 stopnie, regulować da się na wahaczu niecały 1 stopień i ten jeden stopień naprawił mechanik. Pomimo że zbieżności nie ma, każde koło leci w inną stonę to już widzę poprawę po tej zmianie Na zbieżność jestem umówiony na wtorek więc może coś z tego będzie Zdam relacje w środę (na stacji diagnostycznej, powiedzieli mi 50 zł za ustawienie zbieżności na przodzie i 120zł za ten tył... Normalna cena?) Edytowane 10 Grudnia 2014 przez wojtek734
Toskańczyk Opublikowano 11 Grudnia 2014 Opublikowano 11 Grudnia 2014 Ja płaciłem w poniedziałek 80 zł za całość podobno u bardzo dobrego mechanika
wojtek734 Opublikowano 18 Grudnia 2014 Autor Opublikowano 18 Grudnia 2014 (edytowane) Samochód po ustawieniu zbieżności, co prawda nie udało się ustawić idealnie i na tym lewym tylnym kole jest coś ok. 1 stopień ale mówił, że wszystko teraz mieści się w normie. W moim odczuciu jest dużo dużo lepiej ale jest jeszcze lekkie odczucie pływania więc oceniam to na jakieś 80-85% tego co ma być. Zapewne po zmianie amortyzatorów na nowe i założeniu opon letnich na felgach 16 to uczucie zniknie prawie nie do zauważenia. Zbieżność kosztowała jednak 150zł. Dzięki wszystkim za pomoc. Temat może iść do zamknięcia Edytowane 18 Grudnia 2014 przez wojtek734
Szrederr Opublikowano 21 Grudnia 2014 Opublikowano 21 Grudnia 2014 Miałem ten sam problem.Też posiadam auto dość krótko.Poszedłem za radą bardziej doświadczonych kolegów z forum i wymiana amorków z tyłu ustabilizowała sytuację.Dodam też że powróciłem do serii ze springami i zyskałem na komforcie i funkcjonalności(czego część fanów marki nie pochwali) niestety ucierpiał trochę design(nie można mieć wszystkiego).
roton Opublikowano 22 Lutego 2015 Opublikowano 22 Lutego 2015 Witajcie. Troszę odgrzeję temat bo u mnie podobny problem choć może przyczyna będzie inna. Otóż ucieka mi sporo tył samochodu ale tylko na nierównościch (dołki, krzywe pobocze, tory kolejowe itp) jak najadę na coś takiego to masakra tył leci i auto trzeba kierownicą na drodze wyprowadzać Na rownej nawierzchni można puścić kierownicę i idzia jak po sznurku. Mój mechanior twierdzi że tyleje tylnej belki i te właśnie wymieniłem 2 dni temu - zero poprawy. Czyżby amorki?? Nie znam stanu ich procentowego ani faktycznego zużycia, auto sprowadzone - choć na stacji diagnosta stwierdził że jeszcze ok.
nike166 Opublikowano 22 Lutego 2015 Opublikowano 22 Lutego 2015 Witajcie. Troszę odgrzeję temat bo u mnie podobny problem choć może przyczyna będzie inna. Otóż ucieka mi sporo tył samochodu ale tylko na nierównościch (dołki, krzywe pobocze, tory kolejowe itp) jak najadę na coś takiego to masakra tył leci i auto trzeba kierownicą na drodze wyprowadzać Na rownej nawierzchni można puścić kierownicę i idzia jak po sznurku. Mój mechanior twierdzi że tyleje tylnej belki i te właśnie wymieniłem 2 dni temu - zero poprawy. Czyżby amorki?? Nie znam stanu ich procentowego ani faktycznego zużycia, auto sprowadzone - choć na stacji diagnosta stwierdził że jeszcze ok. Miałem podobnie przy skończonych tylnych amorkach. Na nierównościach samochód latał jak głupi, strach było wyprzedzać bo cały czas trzeba było korygować tor jazdy kierownicą. Po wymianie amorków inna bajka...
roton Opublikowano 22 Lutego 2015 Opublikowano 22 Lutego 2015 Tak mi właśnie kilka osób już mówiło że raczej amorki do wymiany. Dzięki nike166 za info!
tomaszstn Opublikowano 22 Lutego 2015 Opublikowano 22 Lutego 2015 Na 100% amorki, tylko nie żałuj kasiorki i kup jakieś markowe
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się