Eljot Opublikowano 9 Października 2008 Opublikowano 9 Października 2008 Muszę wyjąć akumulator bo chcę przeczyścić odpływy wody[pod akumulatorem i serwem]. Nie chcę całkowicie rozłączać Aku ponieważ po ostatnim rozłączeniu miałem problemy z adaptacją przepustnicy i kodem w radiu. Czy można do przewodów podłączonych do akumulatora podpiąć dodatkowe przewody połączone z akumulatorem żelowym 12V 7Ah, i dopiero je odkręcić. Może jest to bardzo proste i naiwne pytanie, ale proszę się nie śmiać, bo o elektryce mam zerowe pojęcie.
jacekm Opublikowano 10 Października 2008 Opublikowano 10 Października 2008 Można. + z + - z - Ewentualnie prostownik
-Tomek- Opublikowano 10 Października 2008 Opublikowano 10 Października 2008 Można. + z + - z - Ewentualnie prostownik Nie polecam podłączania prostownika do instalacji samochodowej bez akumulatora. Nie obciążony akumulatorem prostownik daje napięcie nawet do 20V, co może uszkodzić instalację. Zamiast prostownika lepiej równolegle podłączyć akumulatorek lub zasilacz 12V/1A.
marian1960 Opublikowano 10 Października 2008 Opublikowano 10 Października 2008 prostownik (230V/12V)który na zaciskach ma 20V bez obciążenia,nadaje się do kosza. można podłączyć prostownik-sprawny pzdr.
Gość Matiz Opublikowano 12 Października 2008 Opublikowano 12 Października 2008 A ja mam inne pytanie, jak chce odlaczyc akumultor to najpierw która klemre odłaczam ?
-Tomek- Opublikowano 12 Października 2008 Opublikowano 12 Października 2008 prostownik (230V/12V)który na zaciskach ma 20V bez obciążenia,nadaje się do kosza. można podłączyć prostownik-sprawny pzdr. Kolega trochę przesadza... Swego czasu w PRLu były produkowane prostowniki bez zbędnej elektroniki (transformator + diody), które by zapewnić prąd ładowania np. 10A, nieobciążone miały na wyjściu 20V. Oczywiście po dołączeniu do akumulatora napięcie spadało do ok. 15V. Oczywiście, wtedy nie polecam dołączanie takiego źródła zasilania do instalacji samochodowej bez akumulatora, który zapewnia prawidłowe obciążenie prostownika i filtrację tętnień. Rodzice mają w garażu jeszcze takowy relikt (małą szafkę ), która sprawuje się bez zarzutu już ok. 30lat i daleko mi do myśli o wyrzuceniu jego do kosza. Natomiast nie mogę tego powiedzieć o współcześnej "chińszczyznie"... Niech kolega pamięta, że prostowniki są przeznaczone jedynie do ładowania akumulatorów, a ze względów ekonomicznych nie zapewniają stabilizowanego i odfiltrowanego napięcia stałego, bo to zadanie zasilaczy. Dla akumulatora oczywiście nie ma to znaczenia, ale dla innych urządzeń typu: alarm, radio lub ECU - może już mieć. A ja mam inne pytanie, jak chce odlaczyc akumultor to najpierw która klemre odłaczam ? Nie ma to większego znaczenia. Możesz zacząć od "+"
OLO_GDA Opublikowano 12 Października 2008 Opublikowano 12 Października 2008 Nie ma to większego znaczenia. Możesz zacząć od "+" z doswiadczenia podpowiem ze lepiej zaczac od minusa. chocby dlatego ze odkrecajac kluczem kleme latwo dotknac do karoseri, a wiec do masy, jak zaczniesz odkrecac plus na podlaczonym minusie to ida iskry przy takim dotknieciu :D
marian1960 Opublikowano 12 Października 2008 Opublikowano 12 Października 2008 do użytku się nie nadaje,można co prawda zagotować akumulator ale nie oto chyba chodzi. co do reliktu przeszłości, to w pewnym okresie zrezygnowano z prostowników selenowych i zastąpiono je mostkami (diody),jak trafo było kręcone pod seleny to taka sytuacja mogła mieć miejsce,spadek napięcia na mostku zsrr był rzedu +-3V,regulacja prądu skokowa,nawet w warunkach domowych nikt nie kręcił na wtórnym 23V,chyba ,że miał być 12V/24V to 3zwoje więcej .pisze kolega o prostowniku rodziców,zastanawiam się czy jest w oryginale często były odłączane oporniki (drut oporowy na ceramice)przykrecone do obudow, dość duże,stąd może tak wysokie napięcie,chociaż wyższe zdrowsze dla akumulatorów niż zbyt niskie.ale zbyt wysokie?i wcale nie muszę mieć racji pzdr.
-Tomek- Opublikowano 12 Października 2008 Opublikowano 12 Października 2008 do użytku się nie nadaje,można co prawda zagotować akumulator ale nie oto chyba chodzi. co do reliktu przeszłości, to w pewnym okresie zrezygnowano z prostowników selenowych i zastąpiono je mostkami (diody),jak trafo było kręcone pod seleny to taka sytuacja mogła mieć miejsce,spadek napięcia na mostku zsrr był rzedu +-3V,regulacja prądu skokowa,nawet w warunkach domowych nikt nie kręcił na wtórnym 23V,chyba ,że miał być 12V/24V to 3zwoje więcej .pisze kolega o prostowniku rodziców,zastanawiam się czy jest w oryginale często były odłączane oporniki (drut oporowy na ceramice)przykrecone do obudow, dość duże,stąd może tak wysokie napięcie,chociaż wyższe zdrowsze dla akumulatorów niż zbyt niskie.ale zbyt wysokie?i wcale nie muszę mieć racji pzdr. Jest w oryginale, ma przełącznik 12V/24V i jeszcze niczego nie zagotował... Ale widzę, że dyskusja schodzi na boczny tor, bo wielkość napięcia, jakie daje nieobciążony prostownik nie jest istotna dla akumulatora - ważny jest jedynie prąd, który przez niego płynie. I tak np. mogę mieć prostownik, który ma na nieobciążonym wyjściu 25V, a po dołączeniu akumulatora napięcie spada na nim do 16V i ładuje akumulator prądem np. 6A i wtedy wszystko jest ok, nie ma mowy o jakimkolwiek zagotowaniu.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się