Skocz do zawartości
IGNOROWANY

[B5 AEB] Problem z instalacją LPG na STAG 300


Bogumił

Rekomendowane odpowiedzi

Szkoda że nie wiesz dokładnie co tam u Ciebie zrobił, bo "mój" gazownik nie ma pomysłu na to. Jak twierdzi pierwszy raz mu się to przydarzyło i na dodatek mówi że taką instalację ale z mocniejszym reduktorem zamontował w Hummer H3 i samochód śmigał mu bez zarzutów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.ac.com.pl/autogaz/stag300/ Coś tam widziałem tylko nie chcę pisać głupot :no: Jutro popatrzę co i jak i Ci powiem . Nie masz lepszych zdjęć ? Bo ja na tych nic nie widzę :embarrassed:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy jest taka możliwość, że jeżeli jakieś rurki między zbiornikiem a reduktorem są powiedzmy pozagniatane (za małe promienie zgięcia), to czy to może spowodować niewłaściwą pracę układu? Może jestem przewrażliwiony ale mam wrażenie, że jak zbiornik jest zatankowany do pełna (wchodzi 42litry) to silnik jest żwawy, ale jeżeli wyjeżdżę zaledwie 15-20litrów (nadal mam 22-27litrów) to on "niechętnie" chce się wkręcać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może być uszkodzony wielozawór w zbiorniku i puszcza fazę lotną gazu z ponad lustra cieczy. Wystarczy popuścić rurkę przy reduktorze i zobaczyć czy pomimo małej ilości gazu (np. 10l) nadal dociera w fazie ciekłej. Nie namawiam żebyś sam to robił!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem ostatnio dłuższy wyjazd w Bieszczady gdzie jechałem różnymi typami dróg. przedział prędkości jakimi jechałem to 80-150km/h dodatkowo podjazdy pod serpentynki w górach. Po przejechaniu (stosunkowo w krótkim czasie) ponad 1000km nie przełączył się ani razu z gazu na benzynę jedynie co to na wolnych obrotach silnik ma tendencje do delikatnego falowania. Spalanie w jedną stronę wyszło 9,2 l/100km a drogą powrotną 8,6l/100km (w górach spadł śnieg więc musiałem przez Bieszczady praktycznie przejechać na 3 biegu z prędkością 50km/h).

W związku z powyższym chyba przyczyną przełączania było nie prawidłowe (dla reduktora ZAVOLI ZETA N) skonfigurowanie na samym początku instalacji. A ten jeden raz kiedy się przełączył po "naprawie" no to nie wiem, może nazwijmy to :mysli: wypadek przy pracy instalacji :polew:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to super :good: Widać nasze powietrze dobrze służy twojej audiczce . A więc częściej zapraszamy w Bieszczady :hi:

PS : Tylko następnym razem nie jeździj 50km/h :thumbdown: My na śniegu zwalniamy do 100km/h :naughty:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jedno pytanko do tej instalacji.

Temperaturę przełączenia z benzyny na gaz mam ustawioną na 40*C, (na benzynie chodzi bez zarzutów), po przełączeniu na gaz (już osiągnął 40*C) bardzo nieprzyjemnie silnik faluje na wolnych obrotach - częstość spadków obrotów jest duża bo znacznie szarpie całym samochodem- (obroty spadają o około 200) czasami silnik "dźwięczy" tak jak by pracował na 3 garach. Kiedy wskaźnik temperatury wskazuje około 80*C powyższe zjawiska zmniejszają się, a przy 90*C silnik pracuje bez zarzutów. Aby osiągnąć temperaturę 40*C samochód musi przejechać 1,5km - pisze o warunkach na zewnątrz gdy temp. jest około +2,0*C.

Czy to "szarpanie" jest spowodowane "traceniem" map? Czy może jest reduktor w złym miejscu - tzn. reduktor "marznie" bo w komorze silnika jest jeszcze za zimno :polew: ? Dodam że płyn chłodniczy jest w odpowiedniej ilości.[br]Dopisany: 07 Grudzień 2008, 09:34_________________________________________________Ostatnio do tych "zjawisk" doszło nowe. Jadąc na gazie (tuż po przełączeniu z benzyny - temp 40*C) wyrzuciłem na luz, obroty silnika tak spadły że mi samochód zgasł. Zatrzymałem się odpaliłem ponownie przełączył się na gaz i jechałem dalej, ale stojąc na światłach gazowałem go bo chciał ponownie zgasnąć, po osiągnięciu około 70*C efekt zniknął.

Usłyszałem że takie zjawisko może nastąpić w przypadku zapowietrzonego układu chłodniczego. Czy to prawda? A jeżeli tak to jak należy odpowietrzyć układ chłodzący? W zbiorniku wyrównawczym mam poziom płynów w "odpowiedniej" ilości.[br]Dopisany: 12 Grudzień 2008, 20:07_________________________________________________Kolejne pytanie do powyższego wątku.

Rozmawiałem z gazownikiem na temat gaśnięcia silnika w zakresie 40*C-60*C na gazie. Człowiek stwierdził, że jest to wina złego gazu, w którym wytrąciła się parafina, co skutkuje sklejeniem wtrysków. Zalecił zmianę stacji gazowej i po przejechaniu 500km jeżeli nie znikną objawy należy czyścić listwę wtryskową. Stwierdził że tylko stacje BP wchodzą w rachubę jeżeli chcę się tankować inne np Orlen odpadają.

Czy skutkiem gaśnięcia mogą być posklejane parafiną wtryski?

Co szanowni forumowicze uważacie na temat kiepskiego gazu na innych stacjach (niby markowe stacje) niż BP?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy skutkiem gaśnięcia mogą być posklejane parafiną wtryski?

Zdecydowanie TAK, ale dotyczy to raczej pierwszego przełączenia po dłuższym postoju.

Co do stacji to byłym skłonny się przychylić do tej opinii chociaż nie zawężał bym tego tylko do stacji BP, dodałbym jeszcze Shella i Stotoila.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj po nocy kiedy temperatura zewnętrzna była w granicach +3*C to po przełączeniu na gaz obroty spadły i silnik zgasł. Zauważyłem, że jeżeli przez cały dzień temperatura silnika nie spadnie bardzo mocno to takich zjawisk nie ma. Dzisiaj będąc w pracy odpalałem niunię co jakieś 2,5 godziny i "nagrzewałem jej silnik". Po całym dniu pracy (to około 10godzin) bez problemu samochód osiągnął właściwą temp. pracy i nie gasł ani nie trząsł się (w okresie między odpaleniami temp. silnika spadała poniżej 40*C bo samochód zawsze pochodzić trochę na benzynie).

Czy jeżeli będę tankował "dobry" gaz to po wyjeżdżeniu iluś tam kilometrów wtryski same z siebie pozbędą się parafiny? Czy jednak będę musiał podjechać do gazownika aby mi wyczyścił wtryski?

Jeżeli bym spuszczał z parownika parafinę to nie doszłoby do zaklejenia wtrysków? [br]Dopisany: 17 Grudzień 2008, 19:29_________________________________________________Czy przyczyna wyrzucania parafiny na wtryski może tkwić w jeżdżeniu na krótkich odcinkach?

Do pracy mam około 4,7km z czego w dzisiejszych warunkach pogodowych około 1,5km przejeżdżam na benzynie, gdy jestem u celu czasami samochód nie jest w stanie osiągnąć 90*C. [br]Dopisany: 20 Grudzień 2008, 22:43_________________________________________________ Wszystkiego dobrego w Nowym Roku 2009 i aby wszystkie problemy z waszymi instalacjami poznikały.

Wracając do tematu gaśnięcia na wolnych obrotach sprawa przedstawia się następująco: jak wszystko pojawiło się nagle tak prawie nagle zniknęło, samochód działa bez zarzutów. Silnik nie "faluje" i nie gaśnie na wolnych obrotach :good:.

A zrobiłem tak jak mi zalecił gazownik: przejechać odpowiednią ilość km i tankować się na dobrych stacjach.

W pierwszej kolejności wyjechałem prawie cały lipny gaz, a że mam niedaleko A2 to sobie robiłem wycieczki (starałem się utrzymywać obroty tak aby nie spadały poniżej 4200obr/min - na odcinku autostrady w sumie 82km), po podróży zatankowałem się na BP w ilości 31litrów (w zbiorniku zostało 11litrów lipnego towaru) to nie spowodowało poprawy. Ale na powyższej mieszance jeździłem i w ciągu dnia pracy co 2godz. odpalałem go aby złapał 90*C.

Po pewnym czasie ponownie się zatankowałem na BP w ilości 38 litrów (w zbiorniku było 6 litrów pozostałości) i wypadłem na autostradę utrzymując w/w obroty. I po tej podróży problem nagle zniknął, silnik nie "faluje" utrzymuje stałe obroty w pełnym zakresie temperatur (40*C-90*C) i nie gaśnie. W sumie przejechałem łącznie około 430km + codzienne odpalanie co 2godz.

Dzięki temu ominęło mnie czyszczenie wtrysków - a'propo czyszczenia to w wątku "Problem z LPG" kolegi Wojtas_GTW jest dokładnie opisana powyższa procedura czyszczenia (jak ktoś ma problem z parafiną).

W związku z tym nasuwają się powyższe pytania: czy aby faktycznie u mnie wytrąciła się parafina? Czy podgrzany gaz jest w stanie rozpuścić i przetransportować parafinę do cylindrów? Czy tylko gaz był słabej jakości - był mało kaloryczny a jego wybuchowość zwiększała się dopiero po osiągnięciu temperatur rzędu 80*C-90*C?

Jednym słowem trzeba się tankować na dobrych stacjach a nie na jakiś tam stacyjkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...