Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Szkoda na felgach w warsztacie


Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Czy spotkał się ktoś kiedyś z taką sytuacją jak ja? Mianowicie - pojechałem zmienić opony z letnich na zimowe. Mam tylko 18" alusy, więc zmieniam same opony.

Sprawny paproch, który je wymieniał, zajechał mi 3 felgi maszyną! Właścicielka podała nr polisy ubezpieczeniowej (jakiś InterRisk) i zgłosiłem sprawę.

Moje pytania :

Zna ktoś tą badziewną firmę?

Czy ktoś kiedyś miał taką sytuację? Jeśli tak - jakiej wysokości odszkodowania powinienem się spodziewać?

Dzięki za wszelkie info

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem tak kiedyś, tylko przejechał po ramionach, po wypłaceniu odszkodowania wystarczyło na lakierowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lakierowanie, czyli ile kasy?

Moje są do uzupełnienia ubytków i malowania...

Edytowane przez _Bartek_
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pamiętam ile kasy, bo to z 8 lat temu było i 17", u mnie też były ubytki na dwóch felgach, na pół obwodu felgi-renowacja. Gość się zagapił i nie zauważył, tak mówił :)

Przy odbiorze auta się zorientowałem i reklamacja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pod wieczór. Weekend minął i w poniedziałek o 8:00 byłem pod drzwiami warsztatu.

Sent from my domofon using Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idz do dobrego speca od felg niech wyceni, będziesz miał punkt odniesienia przy wypłacie kasy.

i co mu to da? I tak dostanie 3 razy mniej... Takie są realia

A Interrisk to firma jak każda inna

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na renowacje na pewno dostanie, a jak nie to odwołanie pisze lub załatwia to przez firmę od odszkodowań

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Idz do dobrego speca od felg niech wyceni, będziesz miał punkt odniesienia przy wypłacie kasy.
I to jest sedno tematu. Dysponując wyceną naprawy, masz konkretny argument do napisania odwołania.

i co mu to da? I tak dostanie 3 razy mniej... Takie są realia

Tak, zwykle dają 3 razy mniej, ale wcale nie trzeba na tym poprzestać...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


3r4, dnia 22 List 2015 - 09:41, napisał:

i co mu to da? I tak dostanie 3 razy mniej... Takie są realia
Tak, zwykle dają 3 razy mniej, ale wcale nie trzeba na tym poprzestać...

Sam dobrze wiesz, że to już nie te czasy kiedy wyciągało się na dzwonach worki kasiory. Najgorzej jest wysłać kogoś do ASO po kosztorys i ten człowiek później wierzy że dostał z TU 4 tysiące, a serwisie mu powiedzieli że tam jest 20 tys i on te 20 tysięcy chce...

Totalnie nierealne :naughty:

Jestem jak najbardziej za tym, aby walczył o swoje - jednak najpierw niech się dowie o koszta naprawy w jakimś warsztacie, a nie jakieś niezależne opinie ekspertów bo straci tylko kasę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


najpierw niech się dowie o koszta naprawy w jakimś warsztacie, a nie jakieś niezależne opinie ekspertów bo straci tylko kasę.
A kto pisał o niezależnym rzeczoznawcy?

serwisie mu powiedzieli że tam jest 20 tys i on te 20 tysięcy chce...
Totalnie nierealne

Realne, ale trzeba się do tego odpowiednio zabrać, albo wejść w spór sądowy.

"Podstawą do pociągnięcia przedstawicieli warsztatu do odpowiedzialności jest art. 355 ust. 2 i art. 471 Kodeksu cywilnego. Pierwszy z przepisów nakłada na mechanika obowiązek starannego wykonywania obowiązków w ramach prowadzonej działalności zawodowej. Drugi z kolei stwierdza, że szkoda wynikająca z niedopełnienia obowiązku staranności musi zostać naprawiona. Spod odpowiedzialności z tytułu art. 471 Kodeksu cywilnego można wyłączyć tylko i wyłącznie te przypadki, w których wina za uchybienia wynika z czynników niezależnych. Spór między warsztatem a klientem może się zakończyć poprzez podjęcie przez warsztat decyzji o usunięciu szkody we własnym zakresie, zwrocie kosztów naprawy właścicielowi auta lub obsłudze roszczenia na mocy polisy OC (gdy przedstawiciele serwisu poczuwają się do odpowiedzialności). Gdy jednak roszczenie zostanie odrzucone można wystąpić na drogę sądową. Należy tu przedstawić wszystkie posiadane dowody świadczące o winie warsztatu (dokumentacja fotograficzna, oświadczenia świadków). Opinia niezależnego rzeczoznawcy może być pomocna, o ile przedmiotem sporu jest poważna usterka, czy uszkodzenie wymagające wnikliwej analizy technicznej".

Pozdrawiam. Henryk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Interrisk to firma jak każda inna

Nie to nie jest firma jak każda inna

To najbardziej dziadowska firma jaką znam jeśli chodzi o wypłatę należnego odszkodowania żeby nie powiedzieć że wręcz złodzieje i oszuści

Edytowane przez Robero321
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widziałem wpisy ludzi, którym wypłacali po 150 i 200 zł. Załamka

Sent from my domofon using Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Walą w * równo

Pozostałe firmy przy Interrisku to rewelacja ...

Nie dość że kierowców oszukują a wrecz okradają to i również małe dzieci.

Mają podpisane umowy ubezpieczenia z wieloma szkołami gdzie nie wypłacają małym dzieciakom i ich rodzicom należnych odszkodowań. Typowe złodziejstwo które trzeba udowodnić przed sadem że Cię ktoś okradł z należnego odszkodowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, co wy tak gardłujecie? Większość firm ubezpieczeniowych ponosi obecnie straty (to wynik konkurencji i przyciągania klienta niskimi składkami OC). Nawet starzy wyjadacze PZU, Warta, Uniqa, ledwie wiążą koniec z końcem, zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę, że "dzięki" firmom odszkodowawczym zmuszeni są wypłacać zadośćuczynienia dla bliskich ofiar wypadków, które miały miejsce wiele lat temu (okres przedawnienia roszczeń następuje po 20 latach od zdarzenia!). Prawda jest taka, że każdy ubezpieczyciel wypłaci, to co się poszkodowanemu należy, ale niestety często dopiero na etapie postępowania sądowego. Biorąc jednak pod uwagę, że zaledwie niecałe 20% poszkodowanych decyduje się na pozew, to nietrudno wyliczyć, że 80 % zgłoszonych szkód jest wypłacona wedle ich uznania. Dlatego wszelkie formy zniechęcenia klienta są dozwolone, a kierownicy działów likwidacji szkód prześcigają się w "strzyżeniu baranów".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chociaż napisz gdzie zniszczyli Ci felgi, będzie dla potomnych ?

Swoją drogą to przy wymianie jak zrobią drobne ryski(nie do metalu, ale naruszona farba) na obręczach to ich wina czy to normalne przy zakładaniu opon ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...