artur28 Opublikowano 4 Grudnia 2008 Opublikowano 4 Grudnia 2008 Witam. Jak się odpowietrza układ chłodzenia w 2.5 tdi 180 2001 bo mam kłopoty z ogrzewaniem i chciałem najpierw to zrobić .Dzięki
Piotruś Opublikowano 4 Grudnia 2008 Opublikowano 4 Grudnia 2008 Zagrzej silnik do temperatury roboczej (min. 88*C, najlepiej jednak > 90*C), włącz ogrzewanie na maksimum "HI" ale obroty wentylatora ustaw na najniższe z możliwych (jedna kreseczka na wyświetlaczu). W następnej kolejności znajdź w podszybiu miejsce, w którym gumowe węże (powrót/zasilanie) są nałożone na króćce "wystające" ze ściany grodziowej. Wąż zasilający poznasz po tym, że jest w nim na samej górze dziurka. Poluzuj obejmę na tym wężu (zasilającym) i zsuń go na tyle daleko, żeby przez wwym. dziurkę zaczął wypływać płyn z układu (powinien być różowy). Jeżeli zauważysz, że płyn leci razem z powietrzem - nic nie szkodzi - nie czekaj aż wszysto wyleci, tylko załóż/nasuń wąż spowrotem i dokręć szczelnie opaskę. Po wykonaniu powyższego wyłącz silnik i popuść ostrożnie korek na zbiorniczku wyrównawczym i wypuść "nadciśnienie". Zakręć korek, uruchom silnik i przytrzymaj go chwilę na obrotach > 2000 obr./min. . Ponownie wypuść nadciśnienie ze zbiorniczka wyrównawczego. Powinno być OK ale gdyby nie - powtórz ostatnią czynność ponownie. Jeżeli powyższa procedura nie "usprawni" ogrzewania - będziesz musiał szukać innej awarii (np. klapy klimatronika, zanieczyszczona nagrzewnica, etc.) .
artur28 Opublikowano 4 Grudnia 2008 Autor Opublikowano 4 Grudnia 2008 Wczoraj wlałem środek do czyszczenia układu chłodniczego. Później jak wlałem płyn chłodniczy przy otwartym zbiorniczku wyrównawczym jak trzymałem go na 2tys/obr to zaczeło leciec ciepłe powietrze ale jak już był na wolnych obrotach to znowu leciało już chłodne powietrze.
Piotruś Opublikowano 4 Grudnia 2008 Opublikowano 4 Grudnia 2008 Arturze - nie wiem czy Ci to pomoże w czymkolwiek ale zachęcam do zapoznania się z tym topikiem: http://www.audiklub.org/phpBB2/viewtopic.php?t=78212&highlight= Jest kilka zdjęć i faktów nt. interesującego Cię zagadnienia (co wcale nie znaczy, że sytuacja jest analogiczna w obu przypadkach !!!) ... .
artur28 Opublikowano 4 Grudnia 2008 Autor Opublikowano 4 Grudnia 2008 Piotruś chyba wkleiłeś nie ten topic
Piotruś Opublikowano 4 Grudnia 2008 Opublikowano 4 Grudnia 2008 Piotruś chyba wkleiłeś nie ten topic Tak - wiem, że conajmniej połowa tematu nie dotyczy problemu układu chłodzenia - lecz jest jeszcze "druga połowa" - jak najbardziej zgodna z tematyką nieniejszego topika i być może znajdziesz tam jakieś podobieństwa/wskazówki dla siebie ... . Niestety - przeczytać trzeba prawie wszystko ale co ja Ci poradzę, że tamten temat nie był pisany "pod Twoje zamówienie" . Ponownie zachęcam do lektury ... . :gwizdanie:
artur28 Opublikowano 6 Grudnia 2008 Autor Opublikowano 6 Grudnia 2008 Piotru[br]Dopisany: 06 Grudzień 2008, 10:02_________________________________________________Piotruś dziękuje za pomoc w rozwiązaniu problemu. Teraz w końcu mam ciepło w środku
Piotruś Opublikowano 6 Grudnia 2008 Opublikowano 6 Grudnia 2008 To cudownie , ponieważ "po cichu" podejrzewałem w Twoim samochodzie dużo gorszą przypadłość ... . Naprawdę jestem zachwycony tym, że najbardziej banalna i bezkosztowa czynność przywróciła prawidłowy obieg układu chłodzenia.
artur28 Opublikowano 8 Grudnia 2008 Autor Opublikowano 8 Grudnia 2008 A możesz powiedzieć co podejrzewałeś?? Tak z ciekawości
gizmex Opublikowano 7 Stycznia 2009 Opublikowano 7 Stycznia 2009 przeczytalem tamten watek ale nie rozumiem ... ze niby wymiana plynu pomogla czy jak ?
Piotruś Opublikowano 7 Stycznia 2009 Opublikowano 7 Stycznia 2009 Artur28 - przepraszam bardzo ale umknęło mi Twoje pytanie (lub powiadomienia źle działają ). Moje obawy dotyczyły np. ewentualnego ubytku kompresji do układu chłodzenia (to zdecydowanie najgorsza opcja). Inna hipotetyczna możliwość dotyczyła możliwych zapowietrzeń np. na łączeniu rurek układu chłodzenia pomiędzy głowicami a blokiem silnika (bardzo niewdzięczne w naprawie ) do nieszczelności pompy wodnej włącznie (wówczas cały napęd rozrządu byłby do demontażu). Zdarza się również, że przestaje działać sprężyna ciśnieniowa termostatu, przez co "brakuje" obiegu chłodziwa - a to już jeden kroczek do zagotowania płynu skutkującego właśnie "zapowietrzeniem" gromadzącym się później nie gdzie indziej jak w nagrzewnicy. To samo może powodować zarośnięty brudem (lub środkiem pseudouszczelniającym układ chłodzenia). Gizmex - wymiana płynu w tamtym przypadku rzeczywiście (ws)pomogła odzyskanie właściwego obiegu - lecz dopiero za którymś razem . Jednak podstawowym kluczem do sukcesu okazała się wymiana nieczynnego termostatu.
znachor287 Opublikowano 2 Lutego 2009 Opublikowano 2 Lutego 2009 Problemy z ogrzewaniem 1. Sprawdzenie błędów klimatronika. ( Jeśli jest, jeśli nie ma, to niema problemu z zaciętymi silniczkami, klapkami, cięgnami i ramionami cięgien, czujnikami temp., itd.), a przy sterowaniu zwykłym, przez pokrętła należy sprawdzić „na wyczucie” czy pokrętło np. za lekko nie chodzi, czy czuć, słychać ruch klapy temp.– to punkt nr 1 bo nie wymaga to wkładu finansowego, jest najbardziej oczywisty. W obu wypadkach, po stwierdzeniu jakiegoś defektu, błędu należy zdjąć schowek (przed fotelem pasażera) i, na tyle na ile to możliwe, wizualnie sprawdzić ruchomość cięgien, klapek itd. 2. Odpowietrzanie układu. Tu to dopiero nasłuchałem się historii i patentów . Ale to drugi krok bo też nie wymaga wkładu finansowego, w niektórych tylko sytuacjach minimalne uzupełnienie płynu. Więc mój patent na szybsze i efektywne ( bo układy chłodzenia mają tę właściwość, że powinny się same odpowietrzyć w miarę eksploatacji, choć to czasem zgubne stwierdzenie) pozbycie się powietrza z układu jest jeden, prosty sprawdzony u mnie: a) Temp. w kabinie na max. i dmuchawa na min. Uruchomić silnik, jeśli płyn lany na nowo to wlać płynu na razie tyle ile wlezie. c) Nakręcić korek na naczynko przelewowe i oryginalny, wskazywany w książkach manewr czyli zsunięcie węża powrotnego z nagrzewnicy tak, aby powietrze mogło wydostawać się poprzez dziurkę w tymże wężu, niech leci, nawet płynu powinno tędy trochę upłynąć (właściwie powinien po prostu sikać do góry) d) Po tym manewrze nasunąć wąż z powrotem i to samo z korkiem spustowym chłodnicy (wystarczy zdjąć plastykową osłonę w zderzaku z lewej str. stojąc z przodu auta przodem do niego, u mnie taki czerwony, średnicy ok. 1 cm na śrubokręt krzyżowy ) spuścić powietrze, trochę płynu i zamknąć. e) Teraz najważniejsze, mój manewr: po prostu otworzyć naczynko przelewowe, pougniatać trochę węże do chłodnicy i z chłodnicy i iść na piwko, czy co tam kto lubi, a nasze A4 niech chodzi aż się termostat otworzy, znakiem tego będzie ciepły dolny wąż, powinien być nawet gorący. f) Teraz powtórzyć d) i e) i znowu otworzyć naczynko przelewowe, ugniatać wężę (bez przesady, parę razy wystarczy) i niech pochodzi z otwartym naczynkiem, wpuśćmy go na ok. 2000 obrotów, nawet przegazować do max., można przejechać się trochę czuwając czy płyn się nie przelewa ( to dopiero sztuka ). Uzupełnić ewentualne braki płynu. Mój patent może i u Was będzie to skuteczny sposób. 3. Płukanie nagrzewnicy. Trzeci krok, przed sprawdzeniem, wymianą termostatu bo o wiele łatwiejszy, nie wymaga wkładu finansowego i prosty dostęp, raczej nie zaszkodzi, a powinien pomóc. Lepiej spróbować nagrzewnicę regenerować niż wymieniać, bo wymiana „teksańska masakra 4 przez 5”. a) Zdejmujemy węże z kroćców nagrzewnicy, raczej płyn nam nie ucieknie (minimalna ilość). Podłączamy pod króciec odpływu z nagrzewnicy wąż, zwykły ogrodowy, w którym mamy dopływ wody pod ciśnieniem, a pod króciec zasilający, wąż długości ok. 1m (tak aby wypływającą wodę odprowadzić poza samochód) taki cięty z „szlaucha”- patrz wąż ogrodowy. c) Odkręcamy wodę i wiśta wio – płuczemy, ma znaczenie to, że płuczemy w odwrotną stronę, nie tak jak płynie płyn, choć potem można odwrócić jak ktoś uparty. d) Potem można też podłączyć węże, do jednego kroćca i do drugiego po ok. 0,5m i wlać przez nie jakiejś magicznej mikstury do nagrzewnicy (różne rzeczy słyszałem). Może to być zagotowany ocet, roztwór środka do oczyszczania chłodnic, kamienia kotłowego, cif kamień i rdza, ale najlepsze efekty daje KRET choć to na własne ryzyko bo może przeżreć aluminium nagrzewnicy trzeba ostrożnie, potem wszystko dokładnie płuczemy znanym już sposobem. 4. Wymiana termostatu. Ogólnie albo jest zamknięty, albo otworzony, w naszej sytuacji – problemem z ogrzewaniem (jego brakiem) to usterka nr dwa: termostat ciągle otworzony, płyn krąży cały czas w dużym obiegu, czego skutkiem jest niedogrzewanie silnika, słabe albo w ogóle brak ogrzewania, wskazówka leży na 60*C, szczególnie kiedy się poruszamy, jedziemy. Wpływa to m.in. na zwiększone zużycie paliwa (komputer pracuje ciągle w trybie rozgrzewania, coś jak ssanie, zwiększona dawka paliwa – tu dłuższy czas otwarcia wtryskiwaczy), niedogrzanie oleju, czyli zwiększone zużycie uszczelniaczy trzpieni zaworów, i w ogóle silnika. Optymalna temp. pracy silnika to 90*C, temp. początku otwierania termostatu to 87*C, temp. całkowitego otwarcia 102*C, temp. włączania się dodatkowego wentylatora chłodnicy to pierwszy bieg: 92 - 97*C, drugi bieg: 99 - 105*C, granica rozsądnej temp. pracy dla silnika to 105*C. Sama wymiana: dałem rade bez kanału, dojście tragiczne, ale trochę pokombinowania z kluczami i OK, nie wspomnę o rzucaniu wyzwiskami, płynie chłodniczym na pysku i pokaleczonymi łapami. 5. Wymiana nagrzewnicy. Na samym końcu bo to „teksańska masakra 4 przez 5”. Sam koszt nagrzewnicy to chyba niecałe 40 PLN. A, i jeszcze taka uwaga, często piszecie, że na niskich obrotach, normalnych ogrzewanie jest słabe bądź w ogóle go nie ma, a doda się gazu ok. 2000 obrotów leci ciepłe powietrze, choć jeszcze niegorące. Z moich „badań”, doświadczeń wynika, że to objaw zasyfiałej nagrzewnicy (może być nawet w początkowym stadium osadzania się kamienia), w takiej sytuacji nawet najmniejsza ilość powietrza potrafi namieszać. Prawdopodobnie dmuchawę nastawiacie na więcej niż 3 kreski. Wygląda to tak, że średnica światła „kanalika” nagrzewnicy jest pomniejszona, na ścianach tego kanalika odłożony kamień kotłowy utrudnia indukcyjne przenikanie ciepła z gorącego płynu do płytek nagrzewnicy, inaczej mówiąc: owy kamień opóźnia ogrzanie zewnętrza nagrzewnicy – jeśli dmuchawę w takiej sytuacji włączymy na max. to silnie przepływające powietrze ją szybko wystudzi, jeśli dodajemy gazu to zwiększamy szybkość krążenia płynu i poprzez zwiększone ciśnienie, szybszą „dostawę nowego, świeżo ogrzanego płynu” do nagrzewnicy jakoś to idzie choć nie jest to idealne, po prostu pompa przy tych wyższych obrotach jakoś sobie radzi z tym wąskim kanalikiem, przepycha płyn "na siłę" z większą szybkością (w skrajnych przypadkach pompa to wrak do wymiany, przy czym silnik powinien się zauważalnie grzać). Najlepiej jeśli mamy wszystko sprawne (termostat, sprawne klapki temp., pompa, brak powietrza) wyłączyć klime, ogrzewanie, poczekać, dać tej biednej, „ociężałej”, lekko zapchanej nagrzewnicy ogrzać się i po czasie włączyć klime, ogrzewanie przez pewien czas powinno lecieć ciepłe powietrze. W takiej sytuacji podstawą jest dobre odpowietrzenie - brak powietrza w układzie lub patrz punkt 3. [br]Dopisany: 31 Styczeń 2009, 16:33_________________________________________________Pomogło to komuś?
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się