stempel72 Opublikowano 13 Września 2009 Opublikowano 13 Września 2009 Wgniotek na błotniku, na parkingu strzeżonym. Mam rej. klienta, który mi uszkodził auto (minimalnie, ale zawsze). Co mogę zrobić, żeby uzyskać odszkodowanie ? Czy poprostu szkód parkingowych się nie zgłasza ?
Pretor Opublikowano 13 Września 2009 Opublikowano 13 Września 2009 Jeśli nie masz namiarów na gościa który Ci uszkodził autko to po prostu zgłaszasz sprawę na policję i szkoda będzie pokryta z polisy sprawcy.
Armi Opublikowano 13 Września 2009 Opublikowano 13 Września 2009 Jeśli nie masz namiarów na gościa który Ci uszkodził autko to po prostu zgłaszasz sprawę na policję i szkoda będzie pokryta z polisy sprawcy. Dokładnie tak jak kolega napisał. Ja miałem jeszcze świadka ale nie wiem czy ma to jakieś znaczenie.
stempel72 Opublikowano 13 Września 2009 Autor Opublikowano 13 Września 2009 Myślicie, że oni mnie nie oleją z takim drobiazgiem ? Mam tylko jego nr. rejestracyjny.
Guregoru Opublikowano 13 Września 2009 Opublikowano 13 Września 2009 Nie oleją Ja ostatnio byłem z lekko porysowanym zderzakiem i też im dostarczyłem nr rejestracyjny (no i w sumie jeszcze nagranie bo akurat była tam kamera ale powiedział mi że bez nagrania też by wystarczyło choć przynajmniej sprawca teraz się nie będzie mógł wyprzeć) także powinno wystarczyć
akjam Opublikowano 13 Września 2009 Opublikowano 13 Września 2009 Myślicie, że oni mnie nie oleją z takim drobiazgiem ? Mam tylko jego nr. rejestracyjny. Powinno wystarczyć. Ja sam miałem taki przypadek i jak pojechałem na komendę, Pan policjant przeszedł wokół autka i zauważył inny kolor lakieru na moim zderzaku i zgadzał się oczywiście z tym drugim i wszystko było jasne bo nikt się niczego nie wypierał. Ale gdyby ktoś nie chciał się przyznać do winy to świadek chyba by rozwiązał sytuację.
stempel72 Opublikowano 14 Września 2009 Autor Opublikowano 14 Września 2009 No właśnie. Dziś się z tym Panem umówiłem, za pośrednictwem właściciela parkingu i w jego obecności. A ten powiedział, że ma to gdzieś i żeby zgłosić na policje, a on i tak się nie przyzna, a poza tym to auto służbowe (Opel Omega WU 33121) A dokładnie było widać, że uderzył krawędzią tylnych drzwi. Powiedziałem mu że jak ma robić komuś szkody to żeby tu więcej nie przyjeżdzał - a on na to że to grożba karalna Dostałem od właścicielki parkingu nr. polisy i mam z tym podjechać do PZU (ja też tam mam polise) i zobaczę co oni powiedzą. Bo na Policji to pewnie spędzę w razie co z pół dnia.
akjam Opublikowano 14 Września 2009 Opublikowano 14 Września 2009 Ja jak najszybciej jechałbym na policję i to zgłosił. Kolesiowi należy się kara! Jak widać ślad na jego autku to chyba powinna być krótka piłka nawet jak się nie przyzna. Szybko trzeba zgłosić i będzie ok! P.S. A co do tej groźby to może nie będę komentował...
Pretor Opublikowano 14 Września 2009 Opublikowano 14 Września 2009 Na Twoim miejscu zgłosił bym sprawę jak najszybciej na policji ponieważ sam powiedziałeś, że gościu się nie przyzna więc w samej ubezpieczalni nic nie zdziałasz. Druga sprawa dlaczego nie powinno się zwlekać to żeby sprawca nie zdążył zatrzeć śladów na swoim samochodzie. Jeśli gość odjechał po zdarzeniu i nie zostawił żadnej informacji i sam nie zgłosił się na policji jest to traktowane jako ucieczka z miejsca zdarzenia i będzie dodatkowo za to ukarany, ponadto mogą to podpiąć jako ucieczka z miejsca zdarzenia pod wpływem alkoholu jeżeli nigdzie się nie zgłosił po dokonaniu szkody. Możecie mi wierzyć albo nie, ale kolegę tak załatwili. Jak najszybciej zgłoś sprawę na policję i nie kombinuj za dużo bo czas ucieka.
ems Opublikowano 14 Września 2009 Opublikowano 14 Września 2009 Jeśli gość odjechał po zdarzeniu i nie zostawił żadnej informacji i sam nie zgłosił się na policji jest to traktowane jako ucieczka z miejsca zdarzenia i będzie dodatkowo za to ukarany, ponadto mogą to podpiąć jako ucieczka z miejsca zdarzenia pod wpływem alkoholu jeżeli nigdzie się nie zgłosił po dokonaniu szkody. Jestem na bieżaco ostatnimi czasy i z tego co sie zorientowałem to zupełnie inaczej sa traktowane szkody parkingowe od szkód na drogach publicznych. I chyba nawet mandatu nie są mu w stanie wystawic Jesli koleś nie chce załatwic sprawy polubownie to niestety zostaje Ci zgłosić to na Policje. Jesli auto służbowe to dzwon do tej firmy i powiedz jak wyglada sprawa ...
stempel72 Opublikowano 14 Września 2009 Autor Opublikowano 14 Września 2009 Byłem właśnie w PZU i jutro mam oględziny rzeczoznawcy. Podobno to jest tak, ja zgłaszam szkode z polisy OC parkingu, a właściciel parkingu występuje o ściganie sprawcy. Bo Policja z góry mi powie że on i tak się nie przyzna (przerabiałem już taki temat, było nawet nagranie z monitoringu). Więc zobaczymy ci się z tego wykluje. Powiem Wam lepszy przypadek. Ide sobie z wózkiem po pasach, a jakieś Renault Megane WA 29223 mało mi dzieciaka nie rozjechało. Wjechał na chodnik, wyszedł z auta i mówi mi że jest kompletnie najebany !!!! Co było widać, ledwo gadał. Zadzwoniłem na 112 DWA RAZY, przejechały obok niego 3 patrole, jeden się zatrzymał na środku ronda jak on się turlał do auta i odjeżdzał i nikt GO k...a nie zatrzymał. POLICJA poszła spokojnie po chińczyka(żarcie), zgłosiłem im to osobiście, w tym czasie pijany kierowca odjechał, a oni na to że nie dostali zgłoszenia !!! AAA pani ze 112 powiedziała, że kluczyków nie mogę mu zabrać, anie mu doj**ać bo mnie zaskarży Poprostu Państwo Prawa i Sprawiedliwości. Pózniej jeszcze dzwoniłem na 112 i podobno Pan nie został zatrzymany Szczerze to pierwszy raz miałem taką sytuację i pierwszy raz widziałem pijanego kierowcę na żywo, poprostu drzeszcze mi przeszły po plecach, a miałem zajebistą chęć mu wklepać.
akjam Opublikowano 14 Września 2009 Opublikowano 14 Września 2009 Mimo wszystko ja bym zgłosił to na policję. Zawsze jakiś ślad... A myślałeś o tym, że on może działać tak samo i oskarżyć Ciebie? Zgłoś to na policję. Druga sprawa dlaczego nie powinno się zwlekać to żeby sprawca nie zdążył zatrzeć śladów na swoim samochodzie. Z tym się zgadzam w 100%. Jeśli gość odjechał po zdarzeniu i nie zostawił żadnej informacji i sam nie zgłosił się na policji jest to traktowane jako ucieczka z miejsca zdarzenia i będzie dodatkowo za to ukarany, ponadto mogą to podpiąć jako ucieczka z miejsca zdarzenia pod wpływem alkoholu jeżeli nigdzie się nie zgłosił po dokonaniu szkody. Tutaj to troszkę przesadziłeś. Z tym alkoholem i ucieczką z miejsca zdarzenia. Miałem identyczną sytuację... wystarczy jak powie, że nie zauważył jak przytarł a zauważył ślady później... *********************** A jeśli chodzi o tą sytuacje z pijakiem za kierownicą to oni tylko potrafią wlepić mandat kolesiowi, który załatwia swoje potrzeby pod drzewem albo delikatnie pijanemu rowerzyście! Szkoda słów...
Pucek Opublikowano 14 Września 2009 Opublikowano 14 Września 2009 jak mi gościu wjechał w drzwi po czym uciekł to udałem się na policje, tam powiedzieli że gdybym miał numer jego blach to sprawe mam w ręku, oni go znajdują, oni zlecają zbadanie lakieru w miejscu uszkodzenia, badają też jego lakier w możliwym miejscu uszkodzenia, jak się zgadza to gość dostaje mandat za ucieczkę z miejsca zdarzenia, oczywiście różnież dostaje kase z jego OC tak to wygląda, a wiem to bo znajomy jest komendantem Rybnickiej drogówki [br]Dopisany: 14 Wrzesień 2009, 21:45_________________________________________________a mogłeś jeszcze nagrać na dyktafon tą rozmowe przez telefon, pozatym ja bym mu narobił smrodu jak jest taki kozaczek :gwizdanie:
przemciotorun Opublikowano 14 Września 2009 Opublikowano 14 Września 2009 mialem identyczny przypadek na parkingu, koles cofal i zapakowal mi w dzwi, i stwierdzil ze to moja wina i ze ma wyjeb.... i jedzie, to wystarczylo zadzwonic po policje, przyjechali zrobili ogladziny, ja podalem nr rejestracyjne i jakie to bylo auto, i po dwoch dniach tel z komendy ze maja kierowce i on chce mnie przeprosic i sie dogadac ale nie bylo juz o czym, mi jego ubezpieczenie wyplacilo kaske, a on jeszcze mandat dostal i juz dobrze nie pamietam ale wcale taki maly niebyl
stempel72 Opublikowano 14 Września 2009 Autor Opublikowano 14 Września 2009 Też uważam, że takich powinno się tępić. Dbam o auto, a taki jeden burak podjedzie i narobi. Jego to wali jak ma starego poobijanego strupa i pewnie w duchu się cieszy. Ale taki mamy naród i nic z tym się nie da zrobić.
akjam Opublikowano 15 Września 2009 Opublikowano 15 Września 2009 [...] Ale taki mamy naród i nic z tym się nie da zrobić. Jak będziemy ich tyrać to wreszcie się nauczą! Nech dostają mandaty, punkty!
stempel72 Opublikowano 15 Września 2009 Autor Opublikowano 15 Września 2009 PZU wyceniło naprawę na 1200 zł. Jakoś mi się nie chce wierzyć, że ASO by się w tej cenie zmieściło, tym bardziej że to lakier trzy warstwowy(kolor) i podobno polerowany po każdej warstwie - tak twierdzi Kulczyk Tradex. Jutro podjadę do Szewczyka i zobaczymy co oni na to powiedzą. Może dadzą jakiś kosztorys. A odnośnie sprawcy czynu - Właścicielka parkingu wystąpi o ściganie sprawcy (jak wiadomo jest znany), mnie czeka rola świadka. W takim układzie Ona nie straci zniżek (nie dostanie zwyżek) w OC parkingu, a koszty pokryje jego OC. A to czy dostanie mandat, czy punkty to się okaże.
wrclaguna Opublikowano 15 Września 2009 Opublikowano 15 Września 2009 duza ta wgniotka ? CUBER robil tam swoje autko http://www.usuwaniewgniecen.pl/
stempel72 Opublikowano 15 Września 2009 Autor Opublikowano 15 Września 2009 Wgniotek jest malutki i trzeba się dobrze wpatrywać, żeby go znależć. Myślę, że da rade tym sposobem to naprawić.
akjam Opublikowano 16 Września 2009 Opublikowano 16 Września 2009 [...] A to czy dostanie mandat, czy punkty to się okaże. Jak nie zgłosiłeś sprawy na policji to raczej nie bo przecież PZU nie nałoży na niego kary.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się