z rana
Nosfer ja to ciagle mam takich pojebow. Kiedys koles (cpun pierdo..ny) zadzwonil ze go w klate piersiowej boli. Okazalo sie ze przyjechal do kolegi na ostre wciaganko. Najpierw jakies dopalacze jedli, pozniej wladka. Jak sie kasa skonczyla to zaczeli babci w apteczce grzebac. ale najlepsze jest to ze nie jedli tabletek tylko wrzucali do mozdzierza i wciagali nosem. Zaczeli od apapu a skonczyli na lekach po ktorych mozna sie przekrecic w kilka godzin. Jak przyjechalismy to koles od nas tez chcial narkotyki. Jak nie chcielismy dac to tez z lapami wyskoczyli. nas dwoch a ich trzech. dobrze ze byli ostro nacpani to udalo sie spuscic im ostry wp***dol a jak psiaki przyjechali to poprawili.
kiedys mojego kumpla AT odbijalo jak cpuni ich w mieszkaniu zamkneli i nie chcieli wypuscic jak narkotykow nie dostana
jak ide do pracy to zawsze cos nowego