Witam, od poczatku moj ADR ma problem z zapalaniem, wszystko co bylo do wymiany zostalo naprawione to jest odma (nie bylo jej wogole) nowy waz do ezektora( byl przerwany) sonda lambda nowa NGK filtr paliwa, stary nie byl w zlym stanie :/ wyczyszczona przepustnica, adaptacja zrobiona, dolot szczelny filtr powietrza ok, co najlepsze na vagu bledów ZERO :/ byl blad sondy po wymianie ale wina styków, przeczyszczone. Teraz odnośnie problemu, auto po nocy zapali na dotyk, teraz na vagu patrzylem temp. silnika 19.5* pali bez problemu gdy temp na desce jest w granicach 80-90* zapali rowniez bez problemu, ale gdy temp przedzial 60*-jakies 75* dziad bedzie dlugo krecil i tak jakby zlapal ale jeszcze nie zapali tylko trzeba nim krecic jeszcze chwile. Zawsze jest tak przy tych wskazaniach temp. to jest REGULARNE. Co jeszcze zauwazylem, na zaplonie kanal klimatronika 51 audi z 96 roku temp. po nocy 23* pokazuje ok ale glupia rosnie do 50* na klimatroniku gdy samochod jest TYLKO na zaplonie, zapali normalnie i potem z czasem wzrasta i jest identyczna jak na zegarach, tylko czego wczesniej rosnie... z tego co sie dowiedzialem 2 czyjniki temp. sa pod dolotem powietrza za silnikiem jeden na 4 piny drugi na 2 piny sa obok siebie. wina czujnika z ta temp. ? Juz brakuje mi pomyslow, ost. nawet myslalem o katalizatorze moze sie wysypal :/ i spaliny jakims cudem wracaja do silnika i przez to sie dlawi jak jest troche rozgrzany. Slabo sie znam ale tam nie ma zadnej strumiennicy czy imitacja kata, jest niemiecki napis na nim, czytalem juz o problemie strumiennicy i powracajacych spalinach do silnika moze to go boli, i co lepsze jak dodam lekko gazu to na lekko zagrzanym zapali prawie normalnie :/ ale to nie zawsze.