Skocz do zawartości

erchi

Pasjonat
  • Postów

    755
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez erchi

  1. Trudno powiedzieć. W Audi wskaźnik głupieje po zejściu na rezerwę, u kumpla w Citroenie w całym zakresie, więc tam to absolutny mus albo jazda na czuja.

    Raz mieli przypadek, za cholerę nie chciał odpalić silnik i okazało się, że nie ma paliwa w zbiorniku..

  2. ważna kolejność zdejmowania klem, zdejmujemy najpierw minusową, później plusową.

    Przy zakładaniu najpierw plusowa, później minusowa.

    Ktoś na forum w wątku o doborze akumulatora, pisał że nic się nie stanie po odpięciu akumulatora.

  3. Panowie, a jak to wygląda w rozporządzeniu?

    Czytam właśnie materiały z początków stosowania świateł DLR w Unii E. i znalazłem takie coś:

    W autach rejestrowanych do końca 2009 roku światła dzienne mogły zapalać się wraz ze światłami mijania, w tych rejestrowanych od 1 stycznia 2010 roku światła do jazdy dziennej muszą zapalać się wraz z silnikiem, a wyłączać, gdy zapalane są światła mijania, drogowe, lub przednie światła przeciwmgłowe.

    Przeciwmgłowe z kolei zapalają się tylko i wyłącznie po włączeniu świateł pozycyjnych i/lub mijania, co wyklucza jednoczesne używanie świateł pozycyjnych i do jazdy dziennej.

    Jak to obecnie wygląda w przepisach?

    ps. ciekawostka: w nowym A6 światła przeciwmgłowe dają się włączyć tylko po włączeniu świateł mijania. Z pozycyjnymi nie działają.

  4. Z jednej strony przy każdej kontroli prócz dmuchania i dokumentów jest intensywne sprawdzanie oświetlenia pojazdu, czy broń Boże nie mam wstawionych LEDów w miejsce pozycyjnych W5W albo przepalonej żarówki stopu. Znajomemu zabrali dowód za spaloną jedną z dwóch żarówek oświetlenia tablicy rejestracyjnej.

    Z drugiej strony ludzie jeżdżą z założonymi chińskimi zenonami o niebieskiej barwie i strumieniu tak potężnym, że starczyłoby na oświetlenie jeszcze dwóch aut. Pomijając sam fakt ustawienia wysokości świateł, oślepiają innych użytkowników dróg. I za to nikt się nie weźmie..

  5. Pomierz dla świętego spokoju napięcie ładowania przy włączonych światłach, nawiewie, radiu (czyli jak w codziennym użytkowaniu). Zmierz też spadek napięcia na przewodzie plusowym - między śrubą alternatora a klemą dodatnią akumulatora.

    Co do seryjnie montowanego alternatora, fabrycznie miałem 120A, natomiast prąd pobierany przy włączonych światłach mijania+drogowych, grzanych tyłków, radiu, nawiewu i ogrzewania tylnej szyby sięgał 110A.

    W każdym razie wstawiłem jeszcze przed pomiarami roczny alternator 140A, który kosztował mniej, niż nowe sprzęgiełko (które w starym się zatarło). Prócz tego wymieniłem przewód od alternatora, ale wprowadzając małą modyfikację. Od teraz przewód nie idzie do rozrusznika i stamtąd do akumulatora, a bezpośrednio do plusowej klemy. W efekcie zamiast spadku napięcia rzędu 150-200mV, mam nie więcej niż 56mV przy włączonych światłach, klimie, fotelach i grzaniu tylnej szyby.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...