Do wiejskiej apteki zachodzi pewien facet i pyta:
- Są może tabletki od dzieci?
Aptekarka patrzy na niego krzywo i mówi:
- Po pierwsze, mówi się "antykoncepcyjne", a po drugie, one są dla kobiet.
- A co, może się nie znam? To dla mojej dwunastoletniej córki.
Aptekarka zdziwiona pyta:
- To pańska córka jest aktywna seksualnie?
- Zaraz tam aktywna, taka sama kłoda, jak jej matka