odstawiłem dziś samochód do mechanika, ale nie pocieszył mnie za bardzo. Powiedział, że mogą być temu winne pompowtryski (choć korekty są bliskie zeru). mówi, że może mi wymienić wałek na jaki tylko chcę, ale nie gwarantuje to poprawy - może być lepiej, może być nawet i gorzej i powiedział, że jeśli na upartego będę chciał się pozbyć tego dudnienia, to może się to skończyć zdejmowaniem głowicy, bo wtedy już tylko w niej można czegoś szukać..
szukałem dziś używanego wałka i trafiłem na rzeczowego i konkretnego człowieka, który też się z tym borykał w silniku BKE. Wymienił wałek na oryginalny, panewki, szklanki, pompowtryski, regulacja pompek, kąta synchronizacji wałka itp i nic mu to nie dało. Mówił, że podmienił "na górze" wszystko co się dało (prócz głowicy), aż w końcu sprzedał ten samochód, bo już miał go dość. Nie napawa mnie to optymizmem przed dalszą walką Najgorsze, że wj.... w ten samochód kupę pieniędzy i doszedłem do takiego punktu, w którym już ciężko się wycofać, bo jednak chciałoby się by samochód cicho pracował. Najbardziej wkurza mnie to, że dudniło w miarę cicho, jednak podkusiło mnie by te szklanki wymienić i teraz napierdziela konkretnie
sory chłopaki, że jeszcze raz się dopytuję, ale nie otrzymałem potwierdzenia: szklanki do mojego BKE powinny mieć numer 420 0209 10 a wałek kolbenschmidt 50006304 (bez /1)?
czytając te 38 stron tego tematu można dojść do wniosku, że wyeliminowanie tego dudnienia to loteria - jednym pomaga wymiana wałka, panewek i szklanek, a innym nie