Dziękuję za odpowiedz, sprawa jest bardzo zagmatwana ponieważ policja na miejscu zdarzenia powiedziała mi że jest to parking wewnętrzny, nie jest to droga publiczna i dlatego według jakiegoś paragrafu oni nie mogą zając się tą sprawą, ich to nie dotyczy, co innego jakbym siedział w tym samochodzie podczas zajścia całego było by to wtedy już zagrożenie życia i wtedy by interweniowali. Czyli idąc łopatologicznie można wjechać na taki parking obrysować 10 samochodów i policja nic nie może zrobić hmm...
Sprawą zająłem więc się sam, poszedłem do urzędu miasta i gminy ponieważ parking należy do nich i poprosiłem o udostępnienie zapisu z kamer, na kamerach pięknie nagrane całe zajście widać nawet kierującego bo odjechał dwa metry zatrzymał się wysiadł, popatrzył podrapał się po głowie i uciekł...
Mając z nagrania nr. rejestracyjny na stronie ufg.pl sprawdziłem jego polisę i na podstawie zapisu z kamery i mając jego polisę zgłosiłem sprawę do ubezpieczyciela. Ubezpieczyciel wysłał prośbę do urzędu miasta i gminy o udostępnienie zapisu z kamery oraz wysłał zapytanie do sprawcy zajścia, tyle wiem na dzień dzisiejszy. Ponadto na aplikacji mobilnej warty dostałem dzisiaj informację że skontaktuje się ze mną rzeczoznawca, jednak status wyjaśnienia sprawy nie zmienił się cały czas.