Mam problem od jakiegoś czasu z lewym tylnym zaciskiem. Mianowicie raz jest wszystko okej a niekiedy złapie go tak ze śmierdzi hamulcami niesamowicie..Reczny chodzi lekko ,dzwignia zawsze wraca do samego końca , tłoczek wkreca się bez żadnego problemu , nie jest też skorodowany. Po montażu klocków w blaszkach powinny one chodzić luźno? Przyznam szczerze że jak zamontowalem je po wyczyszczeniu wszystkiego i założeniu blaszek to strasznie ciężko wchodziły ,więc wziąłem i trochę je przyszlifowalem ale jakiegoś efektu lepszego nie widzę ,koło dalej się grzeje do tego klocki są już raczej do wyrzucenia bo po przegrzaniu oderwala się okładzina :/ Dziś wymieniłem przewód elastyczny , zobaczymy może to coś pomoże choć wątpię bo wcześniej tloczek zawsze po puszczeniu hamulca ładnie się cofał.. Może to być problem z prowadnicami zacisku? Lub za duży luz na jarzmie ? Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka