widze ze rozmowa toczy sie na temat do autora watku - musisz gdzies pocwiczyc i tyle, najlepiej na zimowkach (no bo co z tego ze na letnich sie bedziesz uczyl a potem zmienisz opony i auto bedzie sie zachowywalo inaczej). jak wpadniesz w poslizg to nie ma recepty ze zawsze wyprowadzisz auto gazem albo hamulcem. raz tak, raz śmak, chociaz hamowanie raczej tylko pogorszy sprawe, lepiej zalozyc kontre i probowac delikatnie gazem auto wyciagnac - ale jak pisalem nie jest to przepis na sukces. a do forumowiczow - im gorsza zima tym mniej wypadkow, tak bylo jest i bedzie bo wszyscy od razu zwalniaja do 30km/h, wiec nakaz zmiany opon niewiele pomoze (conajwyzej byloby mniej korkow przez to ze ktos gdzies utknal ale i to nie zawsze, bo ludzie zaczeliby kupowac najtansze chinczyki ktore chyba sa gorsze jeszcze od letnich)