Nie napisałem, że "na luzie" i nie napisałem, że "w kułko" - jak już coś to, "w kółko". Oczywiście była to metafora.
Chodzi mi tutaj o to, że jazda po mieście zdecydowanie różni się od trasy tzn. co kilkaset metrów masz światła, zatrzymujesz się, ruszasz, gasisz/uruchamiasz auto co kilka/kilkanaście kilometrów. Nie wierzę, że przy takiej jeździe autko spala Ci zaledwie 1 litr gazu więcej.