"Pijaczek zakręcił się przypadkiem na cmentarzu.
Zauważył grabarza, zajętego swoją praca i postanowił go dla żartu
przestraszyć. Podszedł do niego od tylu i wrzasnął :"BUUUUAAA"
Grabarz ani drgnął, nawet sie nie odwrócił i kontynuował swoją
pracę. Pijaczek zniesmaczony nieudanym żartem odchodzi.
Kiedy wychodzi poza teren cmentarza, nagle dostaje łopatą w łeb i
pada na ziemię nieprzytomny.
Pochyla sie nad nim grabarz i grożąc palcem mówi:
"Straszymy, biegamy, skaczemy, bawimy sie ... ale za bramę nie
wychodzimyyyy!"
:polew: