Na chwilę obecną jedyne mięcho jakie jem to pierś z kurczaka, do tego szamię warzywka ( mrożonki ), owsiankę na mleku z rana, jakieś jogurty, ryż, makarony ( bo lubię i rezygnował z tego nie będę ), kasze, ser żółty, jakieś serki wiejskie, banany, jajka i inne cuda. Poprzeglądałem parę diet i wiem mniej więcej czego potrzebuję i co mnie podpasi.
Nauczyłem się patrzeć na to co wkładam do koszyka.. Zakupy trwają nieco dłużej, ale przynajmniej nie kupuję rzeczy niepotrzebnych jak kiedyś. Słodkości nie jem już od dawna..minęła mnie jakoś faza na batoniki i inne głupoty..wszelkie chipsy też omijam szerokim łukiem, ale raz na jakiś czas się skusze.
Gainera odpuszczam.. zainwestuję w białko i glutaminę.
Na chwilę obecną ćwiczę sobie w domu..łamany gryf z subtelnym obciążeniem, dwa hantelki i piłka. Od tego tygodnia ruszę z siłownią i basenem bo w domu wszystkiego się nie zrobi
Jakby nie było po 3 tygodniach ćwiczeń różnica w sprawności i ogólnym samopoczuciu jest odczuwalna