hem..Ja pale od 6 klasy podstawówki . I żałuje że nie nakrył mnie nikt i nie zdzielił po uszach .
Zaczeło sie palić bo każdy palił ..szpan .
Rzuciło sie raz na pare tygodni i nic . Pierwszy poważniejszy stres i powrót do nałogu
Zdrowie sie pogorszyło , jakieś dziwne kłucie w lewy, boku , serducho czasami szczypie ..
Teraz jestem na etapie że moge nie palić ..tydzien , dwa trzy ..ale kiedy wyjeźdzam gdzieś , lub jestem na spocie ciągnie mnie jak jasna cholera i przegrywam
Ale z drugiej strony cięzko jest nie palić do browarka ..albo po sytym obiadku :kox:
Stress też nie daje walczyćz tym świństwem . :gwizdanie:
Myśle , że pora rzucić to w cholere..raz a dobrze ..definitywnie ..
[br]Dopisany: Sierpień 21, 2008, 11:36:37 _________________________________________________Czymam za was kciuki