hm, ja bede chcial walczyć z ta nagrzewnica w sobote, bo poki co to musialem kupić czapę by jeździć autem [br]Dopisany: 20 Listopad 2008, 16:51_________________________________________________UDAŁO SIĘ!!
otóż opiszę swoją metodę na powrót ciepła do auta. Otóż kupiłem go od Niemca i zastanawiam sie na czym on jeździł?! Ogólnie to zupa pływała w obiegu i przeżyłem szok. Myślałem, że to termostat, który zakupiłem, ale zdjąłem ten orginalny i jeździłem tydzień bez i było prawie to samo. Dzisiaj zrobilem tak:
Zabrałem ze sobą 2 rurki, CILIT do usuwania kamienia przy urządzeniach AGD no i wąż ogrodowy
najpierw zdjąłem oba węże od nagrzewnicy, końcówkę z węża ogrodowego do prawego wlotu i zaczeła się akcja, płyneło na przemian woda i zupa, woda, zupa, aż w końcu zaczeła pływać sama woda, to przez rurkę wlałem pół butelki cilita, postałem troche i podpiałem węża, by wypłukać CILIT (oczywiście wodą traktowałem wlot i wylot z nagrzewnicy). Mankamentem tej metody było to, że zapaskudziłem sobie troche pod maską osłonę silnika itd. Następnie uruchomiłem samochód, pojeździłem chwile i od nowa, wodą już bez cilita i zaczeła przepływać woda. Tym sposobem wyczyściłem cały układ, przyjechałem na kanał i zalałem płynem G012 czy G12 nie pamietam
Tutaj podpowiedź, kupiłem sobie jakiś tam płyn koloru niebieskiego w punkcie sprzedaży płynów i olejów, 3 litry koncentratu w cenie 16 czy 18 zl za litr, a w ASO skody 20zl za litr orginału w kolorze czerwonym (ma być w obiegu 6 litrów, proporcja 50/50 z wodą destylowaną). Wlałem, założyłem dodatkowo termostat Wahlera i co? kilka minut i temperatura na 90 stoi, a w kabinie przy 22st C na klimatronicu nie da sie usiedzieć Polecam wszystkim płukanie ostre nagrzewnicy, to działa!
PS. Dodam jeszcze że jeździłem tydzień czasu mając w obiegu pół litra OCTU, przeczyścił nieco układ