W gabinecie rentgenologicznym Szpitala Wojskowego, dwóch techników ogląda, wykonane przed trzema zaledwie minutami, zdjęcie klatki piersiowej nałogowego palacza.
- Artur - pyta jeden, co to za małe szkieleciki - stojące jakby w
szeregu na całym lewym płucu tego gościa?!
Artur przygląda się dłuższą chwilę, podnosi się, otwiera drzwi, wystawia glosę na zewnątrz, potem podchodzi do konsolety sterującej
"aparatem" i mówi:
- Nastawiliśmy trochę za dużą moc promieni.
To dzieci z przedszkola przyszły na szczepienie do gabinetu obok i czekają na
korytarzu.