Odświeżam temat.
Audi b8 a4 2.0 CR 143km grafitowy
Od jakiegoś czasu mam problem z odpalaniem,.
Na początku zimy zaczęły dawać o sobie znać świece żarowe tj kontrolka która mrugała zaraz po rozruchu a potem przy wysiłku silnika nawet po osiągnieciu temp roboczej tj. silnik ciepły 70km/h bieg na 4 gaz w deche i mrygająca kontrolka świec i tak na kazdym biegu prucz 1 biegu ale po przekroczeniu obrotów 2500 kontorlka juz nie zapala się nieważne jak mocno bym ją deptał i niezależnie od biegu. Nie traci mocy, niezapala sie check.
Od 2 tygodni jak postoi ok 8-10h po nocy ogólnie rano nie chce palić, wciskam kluczyk / puszczam - kontorlka świec (że się grzeją) i rozruch (strzałka na 800obrotów) i stop.
I tak 10-20 razy zanim odpali. Raz odpaliła za pierwszym razem szybko ją zgasiłem dla testu i potem znowu to samo.
Byłem u mechanika podpioł kompa i 2 świece nie przewodzą proądu- wymieniłem wszystkie świece i ..... dalej to samo, znowu do mechanika, ustaliliśmy , że to aku, ma już 10lat z badania w warsztacie wyszło 11,5v a z badania w sklepie z aku 12,4v i moc rozruchowa 800 (aku bydle bo 110ah i 915 rozruchu oryginalny), ale faktycznie miał 10lat i może przy rozruchu nie dawał rady tym bardziej że jak kreciłem rano to kontrolka oleju i widać ze za którymś razem przygasały zegary.
Aku wymienione na 100ah i 850 rozruch czyli o 50wiecej niż miał stary i co.. ? rano to samo 10/20 razy kręce i dopiero odpala.
Znowu do mechanika, zostawiłem na noc. Okazało się że u mechanika odpalił rano na dotyk, po 14 godzinach stania na mrozie -3 , f*ck :/
Z kompa wyszło brak synchronizacji, mechanik zaadoptował akumulator.
Ogólnie to POMOCY !!! jak tak dalej pójdzie to wymienie pół auta. Jakiś synchronizator który jest przy łańcuszku to koszt 2500 tyś zł około. ale czy to załatwi sprawę?