Skocz do zawartości

adam1212

Pasjonat
  • Postów

    43
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

O adam1212

Osiągnięcia adam1212

1

Reputacja

  1. Dzięki Sztomel za informację poczytam i zobaczę czy dam radę. Napiszę jak zrobię.
  2. Cześć, Dzisiaj poczułem paliwo chodząc koło samochodu. Zdjąłem pokrywę silnika i zauważyłem, że cała pompa z boków jest wilgotna - jeszcze w sobotę zmieniałem poduszki/gumki pod pokrywą silnika i wszystko było ok. - ale mrozy zrobiły swoje. Cieknie paliwo z boków pod drugim elementem przykręcanym od góry pompy na śruby (pierwszy to jakaś pokrywa). Cieknie na łączeniu 2 elementu z korpusem . Na zdjęciach od zielonej linii w dół. Pewnie jakaś uszczelka. Jak nazwać to ustrojstwo, czy można to zrobić samemu i jak, co ewentualnie kupić. [br]Dopisany: 16 Grudzień 2010, 19:45_________________________________________________Szukałem na forum ale znalazłem tylko o uszczelce pod dekielkiem/pokrywą pompy. Czy tą drugą uszczelkę można również próbować wymienić samemu, czy zgłosić się do pompiarza. Może już ktoś miał taki wyciek.
  3. Cześć, Od jakiegoś czasu turbina nie działa lub słabo działa. Kilka razy zdarzyło mi się, że przy dodawaniu gazu samochód osłabł. Na 5 nie rozpędzał się dochodził do ponad 2 tys. obrotów i nie szedł dalej. Działo się to nagle podczas jazdy. Pierwszy raz trwało to przez pół dnia, mimo przerw, włączania i wyłączania samochodu. Następnego dnia jak ręką odjął. Następny raz podczas jazdy pod górkę stało się to samo ale po kilku minutach wszystko wróciło do normy. Dodam, że łopatki turbiny po manualnym sprawdzeniu nie mają luzu, przewody na swoim miejscu, nie dymi. Na komputerze wyszło - chyba dobrze powtórzę - spięcie czujnika ciśnienia powietrza atmosferycznego i chwilowe niedoładowanie. Mechanik stwierdził, że tylko czyszczenie turbo. Od tego czasu był spokój, dzisiaj cały dzień prawie od początku turbo nie chodzi. W międzyczasie wymieniłem filtr powietrza - przed terminem. Mam pytanie, do praktyków, czy pozostaje wyłącznie czyszczenie turbiny, czy może to być przepływomierz lub - nie wiem czy prawidłowo określę - czujnik ciśnienia/masy powietrza w dolocie ?.
  4. Mam B5 99 r. Z obu stron miałem spuchnięte - to norma, ktoś wymyślił aluminiowe (zamiast plastykowych) i aluminium się utlenia. Można ściągnąć trójkąt (chyba że nie trzeba) zedrzeć tlenek i normalnie pomalować jak inne blachy (chociaż podobno oryginalnie nanoszą lakier inaczej na aluminium). Ja pomalowałem tylną listwę aluminiową w ten sposób rok temu, niczym się nie różni od oryginału i bąbli nie widać. Obecnie będą wyskakiwać bąble ale nie koroduje to jak żelazo i poza tym nic się nie dzieje - nie robią się dziury.
  5. Nie wiem jak jest u ciebie ale u mnie (1999 AVG) istotny jest kolor kontrolki: 1. pomarańczowy tu czujnik zużycia klocków - u mnie nieraz się włączał jak skręcałem kołami - rozłączały się kable od czujnika grubości klocków - jeżeli klocki są dobre (mają jeszcze okładzinę) to można z tym spokojnie jeździć. Klocki można wizualnie i manualnie sprawdzić muszą mieć okładzinę, chyba min. to 3 mm ale jak nie wiesz jak to wjedź na kanał i niech ktoś zobaczy - zajmie to parę minut. 2. Czerwony z wykrzyknikiem w środku to kontrolka całego układu - sygnalizuje małą ilość płynu - to lepiej zdiagnozować i nie jeździć. Jak pisałem wyżej u mnie migała kontrolka pomarańczowa od grubości klocków (gdzieś były przetarte przewody) właśnie również przy skręcaniu kołem - można z tym jeździć jeżeli klocki są dobre. Ustrojstwo kasuje się dopiero przy wyłączeniu pojazdu, zapala się przy następnym przerwaniu obwodu. Żadnymi czujnikami się nie przejmuj istotna jest grubość okładziny i jeżeli zapala się u ciebie kontrolka od grubości klocków przy skręcie, to do bani prawdopodobnie są wyłącznie przewody. Nie wiem jak jest u ciebie. Może ktoś kto ma ten rocznik i typ podpowie, czy z ww. kontrolkami jest tak samo.
  6. Cześć, świeciła mi się cały czas kontrolka klocków, Gość, który się podobno zna na elektryce twierdził, że nie da się tego wyłączyć vagiem - nie wiem może się mylił ? Natomiast w prosty sposób załatwiłem to sam. Wystarczy unieść samochód (po to żeby dostęp był lepszy) i na wejściu kabla od czujników do nadkola jest gumka, którą należy wyciągnąć i kawałek dalej na luźnym przewodzie jest kostka . Ja ją rozłączyłem i zmostkowałem na wtyczce cieniutkim kawałkiem drutu. Przestało świecić. Zrobiłem to na obu kołach z przodu (tylko tam miałem czujniki). Nie wiadomo przy którym kole kable nie łączą. Najczęściej kable przerywają się na odcinku miedzy kostką przy klockach i nadkolem. Zmostkowanie powyżej powinno pomóc. Czujniki nie świecą, kiedy kable się łączą (są zmostkowane).
  7. Cześć Wpisuję jak kasować serwis na wyświetlaczu pokrętłami przy liczniku w 1,9 avg listopad 99. Metody opisywane na forum w moim przypadku powodowały jedynie przestawianie zegara, i tak: 1. Wcisnąć i przytrzymywać cały czas przycisk prawy, 2. Włączyć zapłon,pojawi się napis "SERVICE ....... km", 3. Przekręcić przycisk lewy w prawo (bez przyciskania i wyciągania) na przytrzymanym prawym. Serwis zmienia się na ustawioną wartość km i nie pojawia się więcej do czasu aż przejedziemy ustawioną wartość.
  8. Klocek u kolegi był prawdopodobnie właściwy, a gumowe tuleje to właśnie gumki ( w kształcie wydrążonych walców - tulei) w których na dwóch bolcach pływa zacisk. Może nie używam fachowej terminologii ale każdy kto raz rozbierał hamulce zorientuje się o co chodzi.
  9. Kolego radziłbym ci jednak spróbować podgiąć drut mocujący klocek. Jak piszesz dzwoni ci prawdopodobnie jeden klocek - drugi identyczny jest w porządku. Główkowałem trochę nad tymi wymiarami, jak widzisz różnica jest w wysokości i grubości klocka - o ile dobrze interpretuję. Na pewno klocki nie wchodzą na wcisk i tak naprawdę różnica w wysokości jest mało istotna ponieważ klocki opierają się na dwóch wystających "uszach" (nie wiem jak fachowo się to nazywa). Poza tym jarzmo, które dociska klocek jest "pływające" (tak jest u mnie, nie wiem czy u ciebie ale przypuszczam, że tak) trzyma się w stałym jarzmie na gumowych tulejach, co ma ułatwiać jego przesuwanie się do tyłu po odbiciu od tarczy. Tuleja gumowa daje tolerancję (to miękka guma i się odkształca) jeżeli chodzi o dociskanie klocka do stałego jarzma. Dlatego są te sprężyny - druty aby docisnąć do siebie dwa jarzma - ruchome i nieruchome, a przez to unieruchomić klocek. Więc dalej wydaje mi się, że szkoda twojej kasy i spróbuj podgiąć te druty. Możesz również podkleić taśmą, jeżeli kilku osobom to pomogło, to pomoże i tobie. Podgięcie lub wymiana tych drutów kosztuje tylko odkręcenie koła i 1,5 minuty pracy - warto spróbować zamiast wydawać kasę na klocki i mechanika.
  10. Mój AVG do niedawna palił przy mieszanej jeździe 5,6 - 5,8 (wyliczam tankując zawsze do pełna). W lecie z dużą przewagą trasy, bez szaleństw, zszedł mi do 5,2. Tankowałem przeważnie vervę na Orlenie. Ostatnio zatankowałem 2 razy lepszego diesla na BP (tankowałem nieraz wcześniej i było normalnie) i się zdziwiłem, do rezerwy z hakiem przejechałem zamiast 1080 km, 950, a za drugim razem 850. Zatankowałem ponownie na orlenie vervę i widzę, że chyba wszystko wróciło do normy. Przyczyna - marne paliwo - może wystarczy zmienić wodopój.
  11. Myślę, że po przejechaniu 3500 km na 10W40 nic się nie stało z silnikiem. Natomiast problemem mógł być przelany olej. Z tego co wiem, a zdarzyło mi się na stacjach 2 razy, że jak minimalnie przelał mi mechanik olej i szedłem do kierownika, to dostawał porządny opiernicz i odsysał pompką przez bagnet. Podobno lepiej, żeby było trochę za mało oleju niż trochę za dużo. Twierdzą, że może to rozszczelnić silnik. Wynika z tego, że może to mieć negatywny wpływ na silnik, lecz pewnie nie zawsze musi. Jeżeli chodzi o ten ubytek oleju to zawsze trzeba pamiętać, żeby sprawdzać stan oleju na równym. Minimalna zmiana poziomu gruntu wystarczy żeby na bagnecie był inny odczyt. Więc radziłbym sprawdzić za kilkaset lub tysiąc kilometrów ponownie. Nawet jeżeli bierze olej i nic się nie dzieje z autem, to znaczy, że można z tym żyć. Zazwyczaj podawana norma dla tych diesli to 1 litr oleju na 10 000 km (co jest oczywiście przesadą). Jeżeli wcześniej był syntetyk to mało prawdopodobne żeby ubywało oleju na półsyntetyku. Chyba, żę przyczyną ubytku był zalany nadmiar oleju. Więc radziłbym bym nie panikować ale za jakiś czas sprawdzić poziom oleju i ocenić, czy ubywa. Co do zalecanego oleju, to po prostu można sprawdzić, czy może być półsyntetyk. Mi w warsztacie zalali półsyntetyk, zanim się zorientowałem, że wcześniej zalewano syntetyk - znając faktyczny przebieg 300 000 doszedłem do wniosku, że mu to nie zaszkodzi. Zresztą w książce wpisano, że może to być też półsyntetyk i nic nie bierze oleju. Nie wiem jak to jest na pompowtryskiwaczach, ale jeżeli ma to być syntetyk, to po prostu jedź i zmień olej - dla dobra silnika i przede wszystkim komfortu psychicznego. Podobno olej powinno się sprawdzać na ciepłym silniku, jak spłynie - pewnie 30 min postoju wystarczy.
  12. Z uwagi na to, że uzyskałem odpowiedź - rozwiązanie dla mnie satysfakcjonujące, uważam dalszą dyskusję ( oraz dodawanie "zabawnych" ikon) za pozbawioną sensu i wątek za zakończony. Ewentualnie zainteresowanych odsyłam do innych wątków dotyczących dzwoniących klocków - powodzenia.
  13. Gratuluję. Tego, że wujek dał ci rozebrać hamulce w nowej Skodzie prosto z salonu - Serwis.
  14. A apropo - nie tych klocków - to miałem kilka aut i nie zdarzyło mi się aby w miarę przyzwoitej jakości klocki, a takie są Boscha, sprzedane na podstawie katalogu, po nr VIN , kodzie silnika, itp. - były nie tymi klockami. Przyczyna leży prawdopodobnie gdzie indziej.[br]Dopisany: 11 Listopad 2009, 14:22_________________________________________________Kolego nie wiem, może się pomyliłem i był to lucas, chociaż wydaje mi się ,że bosch. Na pewno mam ATE i wątpię, żeby porządna firma brała zaciski, klocki i tarcze od różnych producentów - Po co ?, chyba po to żeby zawyżyć koszty produkcji i skomplikować transport.
  15. Nie wiem jak to dokładnie jest z klockami. Na przykład w moim aucie montowano dwa systemy hamulców ATE i BOSCH. Ja miałem klocki Boscha i dzwoniły mi. Nie wiem, czy klocki ATE nie będą dzwonić. Oznaczenie systemu znajduje się w moim aucie na zaciskach. Wynika z tego, że fabrycznie założone były klocki, tarcze i zaciski ATE. Natomiast pewnym jest, że zastosowanie taśmy dwustronnej oraz odpowiednie podgięcie drutów zniwelowało dzwonienie zewnętrznych klocków już na miesiąc. Jak pisałem wcześniej, koszty tego przedsięwzięcia są prawie żadne. Natomiast posty o wyrabianiu się jarzma zacisków lub zmianie zacisków i klocków na nowe są prawdopodobnie bzdurą. W takich przypadkach, prawdopodobnie odpowiednie podgięcie drutów spowodowało, że dzwonienie ustało, a nie kilkaset złotych wyrzucone na darmo.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...