Tej no ale czytałeś co napisałem przeca mówię , że u nas to się opłaca klepać ale w DE nie ma takiego rynku klepaczy jak u nas i tam praktycznie takich grubych napraw nikt nie robi bo się nie opłaca a dwa nie masz prawa zataić przed niemcem historii auta a jak wyjdzie , że to zrobiłeś to masz grube nieprzyjemności. Tam świadomość prawna ludzi jest na trochę wyższym poziomie niż u nas i taki jeden wał z autem z zatajoną informacją , że auto jest po grubym dzwonie albo po powodzi może położyć ci cały biznes jak cię weźmie w obroty dobra papuga bo zaraz będzie , że naraziłeś życie i zdrowie gebelsa bo mu sprzedałeś auto po grubych przejściach. Tak jak pisałem oni jak mają coś trefne to zawsze jest "nur export" żeby żaden niemiec nawet nie dzwonił. Tym bardziej że to nie golf 5 albo bejca 2,5 prawie jak 3,0 i nikt się tam o zdrowych zmysłach nie podłoży żeby sprzedawać auto z "historią". Ci twoi znajomi to rozumiem , że sprzedają na plac turasom , ruskim albo naszym bo raczej nie wierzę , żeby takie auto świadomie niemiec wziął w komis albo tym bardzie od razu niemcowi prywatnie sprzedali.